Nie no, ja bardzo doceniam upór i niewątpliwe umiejętności, ale w sumie dość kiepsko się to ogląda, bo w końcu to tylko i AŻ 10 minut ciągłego powtarzania opanowanego do perfekcji dziesięciosekundowego cyklu.
Widziałeś jeden rekord - widziałeś wszystkie.
Znacznie bardziej od kręcenia rekordów punktowych jarają mnie te wszystkie Get There i już zaczynam żałować, że nie ma ich więcej. Nie ma to jak na czilu sobie pomanualować przez pół poziomu, bez ciągłych bunnyhopów.
No i szukanie Gapów jest miłe. No, może poza Skate Heaven, bo tamte bywają kompletnie nieintuicyjne i wyciągnięte z kapelusza - bez podpowiedzi na YouTubie większość jest niezwykle trudna do odkrycia samodzielnie (na czele z przygłupim "Feed Me").
Na tych dwóch czynnościach póki co się skupiam i wymaksowałem sobie już THPS1 (Get There + Gapy), a teraz pomału dziobię THPS2 i wczoraj na dłużej utknąłem przy School II, bo tamtejszy Get There jest póki co jednym z trudniejszych. Wiem, że można go wykonać spektakularniej, ale lubię minimalizm w stylu ;]
Przy ostatnim manualu pozostaje się tylko modlić, by akurat nie jechał ten zjeb na wózku, a wiele nie brakowało, bo przejechał mi zaraz za plecami xd