Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member
  • Postów

    7 007
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    163

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. Jeśli chodzi o spusty to w Death Stranding trzeba je trzymać wciśnięte, aby się nie wypier'dolić z tym całym bałaganem w plecaku. Więc ręce zajęte. Ale są cut scenki, więc przy odrobinie ochoty czas się znajdzie.
  2. Dziękuję, ale ja już mam pełne ręce roboty w ekipie od Death Stranding. Trochę liczniejsze grono, więc będę musiał zrobić jakąś listę-wykreślankę, aby nikomu nie zwalić dwa razy.
  3. E tam. W mniejszym gronie będzie znacznie intymniej, gdy już zaczniecie sobie wzajemnie walić konia.
  4. Kmiot

    Death Stranding

    Amunicja uzupełnia się też przy okazji odwiedzin w kwaterze.
  5. Kmiot

    Death Stranding

    Platynka? Najmilsza w zeszłym roku. Już po 3-5 godzinach gry wiedziałem, że prędzej czy później wpadnie. Zero stresu, zero grania pod dzbanki i zmuszania się do czegokolwiek. Zrobiłem dużo więcej zleceń, niż to było wymagane, bo to czysta przyjemność. Dziękuję Pan Kojima.
  6. Po prostu to jest miłość nie za zalety, lecz pomimo wad.
  7. Gdybyście mogli stworzyć crossover i wybrać trzech dowolnych króli, których święto dzisiaj obchodzimy, to kogo wybieracie do drużyny?

  8. Kmiot

    Death Stranding

    Nie jest to prawdą. Zaczep wspinaczkowy jest po pierwsze znacznie lżejszy, a po drugie to aż 30 metrów. Pewnie, że często można go stosować zamiennie z drabiną, ale zbędnym bym go nie nazwał.
  9. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    No miałem dzisiaj z zamkniętą przyłbicą nacierać na dwójkę, ale przespałem się z tym dylematem, rano dla kurażu obejrzałem jeszcze parę fragmentów rozgrywki i wnioski mam nieciekawe. Ta gra wygląda i rusza się jak sr'aka, przeciwnicy to gąbki na obrażenia, otoczenie to kwadratowa finezja rodem z PSX/N64. Uznałem, że szkoda życia i nerwów. Może gdybym nie miał w co grać... Trójkę też podejrzałem na YT i wygląda znacznie lepiej, więc wciąż biorę ją pod uwagę, ale to może za jakiś czas, gdy będzie nastrój na slasherowanie.
  10. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    Nie no, jest zainfekowany, to spoko xd Namawiali, namawiali i namówili. Jutro testuję. Dzięki chłopaki.
  11. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    Zabrzmiało odrobinę jak wyzwanie. Włączyłem sobie gameplay DMC2 na YT i kur'wa, to wygląda w ruchu gorzej niż jedynka, plus otoczenie bez charakteru xd
  12. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    @Figaro Ta, wrócisz. Nie ma nic złego w rekomendowaniu Volgarra, ale to specyficzna gra. Setki powtórzeń i ciągłe uczenie się na błędach. Może się wydawać, że gra wymaga skilla, ale to głównie kwestia cierpliwości i uporu. Choć skill może dużo pomóc, to nie jest decydujący (jestem żywym przykładem). Więc może nawet DMC3 dam radę?
  13. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    No DmC też mi w sumie siadł. Nie była to miłość, ale potrafiłem z tej gry czerpać dużo przyjemności, choć w slashery to ogólnie zasysam mocno. Walka ze skorpionem/pająkiem to był ten moment, gdy na PS2 odpuściłem grę i już do niej nie wróciłem. Teraz też kamera dała mi w kość przy okazji pierwszej i drugiej próby, aż uznałem, że za bardzo się z gnojem pieszczę i poszedłem na bezmyślną wymianę ciosów, głupek też się trochę zaklinował między kolumnami, więc go docisnąłem bez litości. Cenię tę grę, choć ona tego zdecydowanie nie ułatwia. Pamiętaj, że ja przeszedłem Volgarr the Viking, a Ty męczyłeś się na moich oczach, aż odpuściłeś. Kojący to był widok. Jak tam, nadal nie przeszedłeś?
  14. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    Ech, skończyłem Devil May Cry (tego pierwszego, pierwotnego) i aż mnie żuchwa boli od zaciskania zębów. Że od początku do końca będzie żenująco fabularnie to wiedziałem. Spodziewałem się, a i tak parę razy parsknąłem. Ale ten gameplay i wszystko co wokół niego... no, było ciężko xd Do jedynki mam pewien sentyment, bo próbowałem w niego grać jeszcze na PS2 (czasy piracenia, gdy więcej się gier testowało, niż rzeczywiście przechodziło), więc gdy teraz odpaliłem, to nostalgia mocno, ale potem bywało dramatycznie. System kamer, który sprawdzał się w spokojniejszych survival horrorach w dość dynamicznym slasherze egzamin oblewa po całości. Szczególnie dla kogoś, kto zupełnie nie wiedział czego się spodziewać po niektórych sekcjach gry i przechodził je po raz pierwszy w życiu. Te walki z bossami (btw. ich recyklingu nie pochwalam) to była chwilami katorga, bo kamera w ich trakcie żyje własnym życiem. Kiedy już się zna ich możliwości, patenty i rodzaje ataków to jest łatwiej, ale tych nikt się za nas nie nauczy. Albo sporadyczne fragmenty platformowe, jezu, zabijcie mnie xd Nie chcę być surowy dla gry z początku milenium, bo wtedy robiła wrażenie - sam pamiętam jak zaimponowały mi pierwsze minuty gry, ten zamek w tle, kamera sunąca za postacią, niepokojąca muzyka w holu, pierwsze starcie z marionetkami (plus dynamicznie zmieniająca się ścieżka dźwiękowa i wchodzący na podkład kiczowaty rock). Ale dzisiaj przy tej grze utrzymywał mnie wyłącznie sentyment i grało mi się niełatwo. Skończyłem ją w 6-7 godzin, a jestem wypompowany psychicznie jakbym walczył z nią godzin 150. Planowałem zrobić całą trójkę Devilów (z kolekcji), ale teraz zaczynam się obawiać, że na jedynkę wyczerpałem już cały zapas cierpliwości i wyrozumiałości. Tym bardziej, że dla sequeli sentymentu już nie mam. Może gdy któregoś dnia postanowię się ukarać i sprawić sobie ból.
  15. "Różne gry" to jeszcze nie znaczy, że "wszystkie gatunki". Żaden dysonans. Kolega @ASX chyba chciałby zaprosić @balon na swój galeon w Sea of Thieves, ale jest nieśmiały i nie wie jak zagadać.
  16. Ok, czas na małe podsumowanie. Dobry to był rok, dużo się grało. W obecnym życzę sobie tego samego. Poniżej tylko tytuły, które najprościej mówiąc przeszedłem, a jeśli gatunek tego nie przewiduje, to ograłem wystarczająco sumiennie. Chronologicznie. Dodałem parę uwag, które są trochę chaotyczne (bo były tworzone spontanicznie i na raty), ale ogólnie odzwierciedlają wrażenia. No tyle. Poza tym z lepszym lub gorszym skutkiem próbowałem kilka innych gier, ale z różnych powodów nie mogę uznać, że je skończyłem: Tetris 99, Raw Data [VR], Civilization VI [Switch], White Night [Switch]. Mam przestój w Darkest Dungeon [PS4], którą to grę zacząłem jeszcze w 2018, ale od marca 2019 jakoś nie znalazłem nastroju na odpalenie, choć nadal wierzę, że wrócę. Bo gra jest szalenie dobra, tylko trochę mnie dołuje i stresuje xd Zacząłem również SteamWorld Quest [Switch].
  17. Niemądry ten temat. Uprzedzając ewentualne pytania: gra Devil May Cry z zestawu Devil May Cry Collection HD na konsolę Sony PlayStation 4.
  18. Oj tam, grał, nie grał, widział u kolegi. Nie ma zakazu głosowania na gry, z którymi nie miało się styczności, bo nie ma takiej siły, która mogłaby to skontrolować i zweryfikować. Można jedynie się odwołać do MORALNOŚCI GRACZA I GODNOŚCI CZŁOWIEKA. Istotne, że w tych najważniejszych i najbardziej tłocznych tytułach i sekcjach nie widzę wielu forumowych noname'ów czy randomów z zerem postów. I choć pojedynczy podejrzani delikwenci/alterkonta się tam znajdą, to jednak w prawie wszystkich pozostałych kojarzę z przewijania się gdzieś po forum.
  19. A wiecie może przypadkiem jaka jest ulubiona gra/seria Smugglera?
  20. Ja to mam zawsze ułatwione zadanie, bo realnie to mało ogrywam świeżych tytułów. Patrzę na nominowanych do GOTY 2019 i w zeszłym roku ograłem tylko cztery tytuły z listy. Śladowo popykałem w Apex Legends (żeby utwierdzić się w zdaniu, że jakiejkolwiek grze trudno będzie mnie przekonać do formuły battle royale), ukończyłem Concrete Genie, Death Stranding i Zeldę: Link's Awakening. To wszystko z "nowości". Kilka gier z listy nominowanych mam już na półce/dysku, ale nie było okazji i nastroju ich zacząć. Więc wybór GOTY 2019 jest dla mnie oczywisty, ale też nie jest wymuszony, bo nową grą Kojimy byłem zahipnotyzowany i nie żałuję ani jednej godziny (ze 120) przy niej spędzonej. Podejrzewam, że tylko Sekiro mógłby rywalizować w moich oczach z Death Stranding, ale trochę mnie martwią głosy, że mało tam eksploracji a więcej walki. Sumując: Death Stranding w pełni zasłużył na moje osobiste GOTY 2019 i to w ramiona Kojimy leci mój skromny głos. Przy najlepszym indyku podobna sytuacja. Trzy tytuły z 2019 roku ograne (Bloodstained, Katana ZERO, My Friend Pedro), SteamWorld Quest jest grane w trakcie (ale na GOTY i tak by nie miał szans), kilka tytułów na półce. Z tych trzech ogranych zdecydowanie najlepiej bawiłem się przy Bloodstained, które ma swoje grzeszki, ale i tak przerosło moje oczekiwania i bez żalu powierzam jej mój głos na najlepszego indyka 2019. Najlepsze DLC? No tutaj nawet kandydata nie mam, więc olewam temat. Jedynymi DLC jakie kupowałem w 2019 były kolejne Music Packi do Beat Saber i to im oddaję wirtualny głos. Remake/remaster. RE2 i CTR na półce, ale zdołałem ograć jedynie Link's Awakening. Mógłbym więc oddać wymuszony głos, ale w mojej opinii remake Zeldy na tytuł najlepszego w 2019 nie zasługuje. Bez głosu. Rozczarowanie. No z tej listy to grałem tylko w Death Stranding i Zeldę. Tego pierwszego w żadnym sensie rozczarowaniem nazwać nie mogę, za to odświeżone Link's Awakenig dostarczył mi zaskakująco mało funu. To ładny i schludny remake, ale najwyraźniej surowe przeniesienie "gameboyowego gameplayu" nie wystarczyło i czuć w całości pewną drętwotę. Czuję, że przy odrobinie wysiłku dałoby się grę nieco unowocześnić dla jej dobra. Kilka lat temu na 3DS powstał remake również gameboyowego Metroida 2: Return of Samus, ale przy okazji zgrabnie go uwspółcześniono. Gdy go ogrywałem to chwilami było WOW. Gdy ogrywałem remake Zeldy, to przez całą długość było MEH. Wniosek: Link's Awakening mnie rozczarował. W 2020 na żaden tytuł specjalnie nie oczekuję. Nie mam wielkiego ciśnienia na nowości, więc może się okazać, że większość tych tytułów ogram dopiero w wersjach na nowe konsole. Nie wykluczam, że skuszę się na TLoU2 z racji obawy, ze jeśli będę się ociągał, to dopadną mnie fabularne spoilery, ale na premierę gry nie czekam jakoś wybitnie mocno. Elden Ring też mam na radarze, ale za mało o tej grze wiadomo i trudno mi o jakiś większy hype. Cyberpunk? No pewnie dopiero na PS5/XBSX, bo znając REDów, to i tak będą potrzebować pół roku na załatanie tej gry, a potem i tak ją przeportują na wszystko co możliwe. Więc bez głosu. Nowe konsole? No w sumie czekam. Na obie tak samo, na żadną mocniej. Ale jeszcze nie zdecydowałem czy którąś kupie na premierę. Jeśli już, to będzie to w dużej mierze spontaniczna decyzja.
  21. Już jestem. Coś mnie ominęło?

    1. michal

      michal

      duzo grasz na Xbox one?

    2. Kmiot

      Kmiot

      Dlaczego tak sądzisz? BO JESTEM RUDY?

    3. michal

      michal

      no bo duzo grasz chyba nie

  22. No zabrało chłopa. FFFFFFFFFFFF
  23. Byłem tam, widziałem to. Też pierwszy raz grałem w tę grę. Co jakiś czas będziesz mógł podwyższać poziom trudności, wiec z tego korzystaj śmiało. Ja przeszedłem kampanię i ostatecznie skończyłem na poziomie Torment 1 i o ile wciąż było "nieprzesadnie trudno" to przy większym zamieszaniu od czasu do czasu potrafiło się zrobić gorąco. Z kolei na Torment 2 to znowu bywało żmudnie, bo przeciwnicy mieli dużo hp i wymiany ciosów były czasochłonne, wiec wróciłem na Torment 1. Aha, nie bawiłem się za bardzo w crafting i waliłem tym, co wypadało z przeciwników.
  24. @marcinwks To jest jak z każdym tematem o nowym numerze PE jeszcze zanim się on ukaże w kioskach - luźne pogadanki o niczym i okładce, bo grzeczność nakazuje okazać zainteresowanie. Tutaj jest podobnie, bo nie mamy jeszcze 2020, więc gdyby już teraz sobie przydzielać punkty, to byłoby cheatowanie. Po prostu większość przy okazji podzieliła się swoim zdaniem o backlogu, bo temat nawiązuje. Forum ma taki naturalny tryb funkcjonowania (bez offtopiców już dawno by zmarło) i bez obaw - wszyscy się wygadają, później temat się unormuje i zostaną tylko zainteresowani.
  25. Ta bitwa jest już i tak przegrana. Możemy jedynie ograniczyć ilość ofiar.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...