A to nie wiem, nie śledzę na bieżąco kto i co szkaluje, więc możliwe, że masz rację.
Kwestia ułomnych wersji 1.0 na płytach jest już - tak jak piszesz - dość powszechna i sam mam parę takich. Jednak inna sprawa kupować podstawkę na premierę i później z nią zostać, a trochę inna kupować podstawkę dwa lata po premierze. Rzecz czysto kolekcjonerska i w porządku, jeśli jest się tego świadomym. Osobiście raczej unikam kupowania pudełkowych gier DAY ONE, choć ostatnio popłynąłem z Dead Cells (wersja PS4 i Switch), która obecnie jest zupełnie inną, lepszą grą, w dodatku z zapowiedzianą na sierpień wersją kompletną. A to co mam na premierowej płycie/kartridżu? Early Access.
Gorsza opcja to chyba tylko jak w przypadku trylogii Spyro - wyłącznie część gry na płycie, a resztę i tak trzeba dociągnąć, by w ogóle zagrać.
Trudna generacja dla kolekcjonerów, a będzie tylko gorzej.