Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member
  • Postów

    7 007
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    163

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. Kurde, nie wiem, nie grałem w Deus Ex na tyle, żeby dojść do zakończenia, ale odnoszę wrażenie, że Kali wprowadził w błąd zupełnie nieświadomie, bo sam był przekonany, iż tego rodzaju zabiegu z zapisaniem stanu gry nie da się zrobić. Okazuje się, że jednak da, Kali się pomylił, nie zdążył dokładnie tego sprawdzić, przegapił. Trudno, ale litości - nie widzę sensu ciągnięcia tego tematu w nieskończoność, bo Kali akurat amatorem recenzenckim nie jest, jedynie człowiekiem jak każdy - czasem zmęczonym, czasem nieuważnym, nie bezbłędnym. Mnie akurat recenzja Deus Ex podeszła na tyle, że po jej lekturze kupiłem swój egzemplarz gry na PC. A to robię rzadko, więc gratuluję Kali.
  2. Ale co, w sensie współczesnego pisarza nawiązującego do XIX wiecznej Rosji? Z nutką fantastyki? Bo wiesz - najbardziej do klimatu XIX wiecznej Rosji nawiązują, jakby nie patrzeć, XIX wieczni rosyjscy pisarze ;]
  3. "Balladyny i romanse" Ignacego Karpowicza. Paszport Polityki 2010. Śmiechowa i udana. http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=160383
  4. Banny, uważaj z tym 1Q84. Ja też się na to porwałem nie mając wcześniej styczności z Murakamim i w sumie się rozczarowałem. Czyta się to szparko, ale bywa sennie - taka specyfika, bo bohaterowie snują się przez cały pierwszy tom ze spotkania na kolejne spotkanie, brak tam jakichkolwiek zrywów fabularnych. Tom pierwszy nic a nic nie wyjaśnia, można go potraktować jako wprowadzenie. Wydawca przy okazji drugiego tomu zaliczył potknięcie i już w notce (tył okładki) zdradza istotny element fabuły, więc unikaj spoilerów ;] Generalnie nie polecam, bo pewien uchwytny mistycyzm to za mało, by powieść uznać za dobrą, ale ja nie jestem też jakąś wyrocznią. 1Q84 podoba się zazwyczaj kobietom.
  5. Dobra, Grigori, żeby Ci nie było przykro, że rozpisałeś się bez sensu i skutku, to powiedzmy, że zachęciłeś mnie i sięgnę ponownie po Wattsa, jak tylko zbiorę siły. ;]
  6. Kmiot

    Limbo

    Na Jutjubie jest walkthrough w siedmiu partach po 10 minut, więc sam wiesz. Dolicz do tego ewentualne przestoje na rozkminienie zagadek logicznych (te nie są jakoś szczególnie skomplikowane) i nie wyjdzie Ci więcej jak 3 godziny. Ale z tego co podejrzałem, to ona waży 70 MB, więc ile godzin rozrywki mogło tam wejść?
  7. Może któregoś pięknego dnia, kiedy poczuję się wystarczająco mocny. Początek ma coś w sobie, bo klimat na Tezeuszu jest dosyć gęsty, ale moim problemem jest nie tyle nieznajomość pojęć, (to można szybko nadrobić przy klawiaturze), ale niska podatność na sci-fi. A tego już nie nadrobię. Nie oglądam seriali i filmów z tego gatunku, ba! nie cioram nawet w gierki w tych klimatach, więc możesz sobie wyobrazić jak trudno mi się przemóc ;P Owszem, czasem sięgam po sci-fi, dla urozmaicenia, ale wersja "hard" to najwyraźniej za wysokie progi na moje nogi ;]
  8. Otóż przyznam szczerze, że nie przebrnąłem ;( Doczytałem chyba 1/3 książki, początek na statku nawet mnie wkręcił, ale od momentu "Świetlików" jakoś stopniowo wymiękałem i koniec końców odpuściłem. Hard sci-fi okazało się dla mnie zbyt hard. Sam nie wiem czego się spodziewałem, bo ja nawet za klasycznym sci-fi nie przepadam. Nawet filmów z tego gatunku nie oglądam (tak, nie obejrzałem ani jednej części Gwiezdnych Wojen). Przykro mi, że Cię (i jednocześnie się) rozczarowałem.
  9. Uzupełnienie mojego poprzedniego posta (nadal aktualnego): Najchętniej wymienię: Tolkien - Silmarillion - stan celujący
  10. Fajne, hehe. [spoilery dot. 1 sezonu]
  11. Przeczytałem. Jest sporo fajnych i udanych fragmentów, mocnych, kontrowersyjnych, zabawnych, ale jako całość powieść nie zachwyca, kulejąc nieco. Nadal jest lepsza od Dziennika i Niewidzialnych potworów, ale już takiemu Udław się raczej ustępuje minimalnie. No i zakończenie jakieś "niepalahniukowe" (na minus).
  12. A ja jeszcze nie przeszedłem. czekam na jesienne wieczory. Tera mi się nie chce, a przy okazji daję im czas na pacze, żebym się mniej denerwował potem.
  13. Pigmeja ostatnio udało mi się wygrać na Selkarze (kilka zdań o Palahniuku napisałem na forum i włala!, 30zł do przodu) i choć nie przeczytałem jeszcze całej, to muszę przyznać, że to chyba najzabawniejsza powieść Palahniuka. Komizm wynika ze stylu narracji i języka bohatera, który nawet na najbardziej banalne przedmioty znajdzie wyszukane określenia. Dla kontrastu jednak, już drugi rozdział podaje nam na tacy kontrowersyjny materiał, dzięki takiej a nie innej narracji świetnie zakamuflowany językowo, ale jednak dosyć ostry i w sumie zabawny, hehe. Chyba będzie dobrze.
  14. Daj sobie spokój z Wiśniewskim, serio.
  15. Nie oszukujmy się, nie ma raczej szans na takowy kącik i argumenty są po stronie przeciwników. No, chyba że planszówka będzie nawiązywała do uniwersum jakiejś gry konsolowej.
  16. A ja chętnie bym odstąpił pół strony na taki kącik, choć przyznaję, że niekoniecznie widzę związek z konsolami. Pewnie gdybym poczytał o jakiejś fajnej planszówce, to może nawet bym ją zakupił, serio.
  17. Kmiot

    Kącik bokserski

    Emocje jak na grzybach.
  18. No wiesz, może i wtedy były problemy, ale niewielu je dostrzegało, a pozostali cieszyli się po prostu kolejnym numerem. Pewnie nie w każdym przypadku wszystko elegancko się zgrało tak jak z Chrono Crossem (ech, to była gra) i również zdarzały się spore spóźnienia, tylko wtedy nikt nie rozbił z tego wielkiej afery. A może i nie, może w przypadku braku egzemplarza gry grano na piratach, żeby czytelnik był zadowolony, nie mam pojęcia. Ale mdli mnie już od niektórych pretensji.
  19. Tak sobie przejrzałem nowy numer. W zasadzie lifting wypadł na plus. Co prawda klejony grzbiet nie robi mi różnicy, bo w całej mojej karierze czytelnika PE (od 16-go numeru) jedynie w jednym numerze wypadły mi środkowe strony, ale to dlatego, że czasopismo służyło przez całe lato jako packa na komary. Nie wiem co Wy wyczyniacie z tym magazynem, że wiecznie Wam strony wypadały, ale sklejenie grzbietu może się okazać dobrym posunięciem wydawnictwa. Zdaję sobie też sprawę, że najbliższe numery będą nieco eksperymentalne i styl musi się dotrzeć, toteż trudno mi zdzierżyć wieczne lamenty o "braku starego klimatu", które przebijają się w krytyce od dłuższego czasu. To już męczące, naprawdę, dajcie se siana. Nie wiem jak innym, ale podoba mi się postawa Pereza, najwyraźniej oddelegowanego z wydawnictwa do kontaktu z czytelnikami, który sumiennie i cierpliwie tłumaczy aspekty wydawania czasopisma, bo niektórzy chyba nadal nie nadążają, że miesięcznik, to nie portal internetowy i że wymaga on "nieco" więcej koordynacji, a czasami szczęśliwego zbiegu okoliczności (daty premier gier). 12 lat temu też tego wymagał, ale brakowało wtedy cwaniaków, którzy skaczą z jednego internetowego portalu niusowego na drugi, a potem wielce oburzeni, że wieści są przeterminowane. Bo przecież jakże to, gierka miała premier 15-go, a 20-go nie ma jeszcze recenzji w PE. Wiem, wyolbrzymiam, przesadzam, ale ja nie czytam internetowych portali, a o wszystkim dowiaduję się zazwyczaj dopiero z PE. Mówię Wam, ile to mniej stresu i rozczarowań, polecam spróbować przez miesiąc - na głodzie lektura PE smakuje wtedy jak dawniej. Nie zapominajmy też, że całokształt tworzą kolejni redaktorzy i współpracownicy. To oni tworzą taki, a nie inny klimat i trudno oczekiwać starego filingu, kiedy starych redaktorów już w większości nie ma. Należy się z tym pogodzić, jednakże daleki jestem od wpisania tego w rubrykę z wadami. I nie kur'wa, nie uważam, żeby PE upadało, staczało się do poziomu Playa (co to w ogóle jest?), wisiało nad przepaścią i co tam jeszcze. Przypominam, że to poziom i rzetelność tekstów się liczy, a nie otoczka graficzna (póki ktoś nie przegnie z kolorystyką czy rozmieszczeniem tekstu), a te wciąż stoją na wysokim poziomie i na utrzymaniu tej formy powinno najbardziej zależeć wydawnictwu. Powrót Hiva, czy choćby gościnny występ Kosa (z którego odejściem najtrudniej mi było się pogodzić) pokazują, że ktoś w tej materii działa i za to mu chwała. Inna sprawa, że bez Ściery ogarnia mnie jakiś dziwny smutek ;( I wcale bym się nie obraził, gdyby cena poszła w górę o te 2 złote. Najwyższa pora a i należy się niektórym bonus za niewdzięczną robotę. W ogóle byłoby mi przykro na miejscu recenzentów i publicystów, gdyby ich czytelnicy w oficjalnym temacie czasopisma, zamiast pochwalić ich za dobry tekst, czy podjąć dyskusję rozwijającą zagadnienie poruszone w publicystyce, wiecznie narzekali na za duże skriny, literówki czy czcionkę i zgon klimatu, który był na stronach magazynu 9 lat temu (no co ty?). Dobrze, że na FPE tego nie ma. A nie, czekaj...
  20. Wymienię Nie chciało mi się przepisywać. Lenistwo osiągnęło nowy poziom.
  21. Kmiot

    Jaką grę wybrać?

    Ej, szukam najlepszej "olimpiady" na ps2. wiecie, coś na wzór Track n' Fielda, z obowiązkowym znęcaniem się nad przyciskami. W sumie nawet nie musi być "ta najlepsza". No?
  22. Haha, nie wierzę. Uwaga, spoiler dotyczący 9 odcinka (no i książki oczywiście) http://www.serialowa.pl/1759/gra-o-tron-amerykanie-wsciekli-na-hbo-z-powodu/
  23. Haha, czekałem na ten odcinek. Żałuję jedynie, że nie mogłem obserwować min nieświadomych widzów, ale po reakcji na forum widzę, że musiały być zacne ;] No to czekamy na finał i drugi sezon!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...