Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member
  • Postów

    7 089
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    166

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. Tak sobie przejrzałem nowy numer. W zasadzie lifting wypadł na plus. Co prawda klejony grzbiet nie robi mi różnicy, bo w całej mojej karierze czytelnika PE (od 16-go numeru) jedynie w jednym numerze wypadły mi środkowe strony, ale to dlatego, że czasopismo służyło przez całe lato jako packa na komary. Nie wiem co Wy wyczyniacie z tym magazynem, że wiecznie Wam strony wypadały, ale sklejenie grzbietu może się okazać dobrym posunięciem wydawnictwa. Zdaję sobie też sprawę, że najbliższe numery będą nieco eksperymentalne i styl musi się dotrzeć, toteż trudno mi zdzierżyć wieczne lamenty o "braku starego klimatu", które przebijają się w krytyce od dłuższego czasu. To już męczące, naprawdę, dajcie se siana. Nie wiem jak innym, ale podoba mi się postawa Pereza, najwyraźniej oddelegowanego z wydawnictwa do kontaktu z czytelnikami, który sumiennie i cierpliwie tłumaczy aspekty wydawania czasopisma, bo niektórzy chyba nadal nie nadążają, że miesięcznik, to nie portal internetowy i że wymaga on "nieco" więcej koordynacji, a czasami szczęśliwego zbiegu okoliczności (daty premier gier). 12 lat temu też tego wymagał, ale brakowało wtedy cwaniaków, którzy skaczą z jednego internetowego portalu niusowego na drugi, a potem wielce oburzeni, że wieści są przeterminowane. Bo przecież jakże to, gierka miała premier 15-go, a 20-go nie ma jeszcze recenzji w PE. Wiem, wyolbrzymiam, przesadzam, ale ja nie czytam internetowych portali, a o wszystkim dowiaduję się zazwyczaj dopiero z PE. Mówię Wam, ile to mniej stresu i rozczarowań, polecam spróbować przez miesiąc - na głodzie lektura PE smakuje wtedy jak dawniej. Nie zapominajmy też, że całokształt tworzą kolejni redaktorzy i współpracownicy. To oni tworzą taki, a nie inny klimat i trudno oczekiwać starego filingu, kiedy starych redaktorów już w większości nie ma. Należy się z tym pogodzić, jednakże daleki jestem od wpisania tego w rubrykę z wadami. I nie kur'wa, nie uważam, żeby PE upadało, staczało się do poziomu Playa (co to w ogóle jest?), wisiało nad przepaścią i co tam jeszcze. Przypominam, że to poziom i rzetelność tekstów się liczy, a nie otoczka graficzna (póki ktoś nie przegnie z kolorystyką czy rozmieszczeniem tekstu), a te wciąż stoją na wysokim poziomie i na utrzymaniu tej formy powinno najbardziej zależeć wydawnictwu. Powrót Hiva, czy choćby gościnny występ Kosa (z którego odejściem najtrudniej mi było się pogodzić) pokazują, że ktoś w tej materii działa i za to mu chwała. Inna sprawa, że bez Ściery ogarnia mnie jakiś dziwny smutek ;( I wcale bym się nie obraził, gdyby cena poszła w górę o te 2 złote. Najwyższa pora a i należy się niektórym bonus za niewdzięczną robotę. W ogóle byłoby mi przykro na miejscu recenzentów i publicystów, gdyby ich czytelnicy w oficjalnym temacie czasopisma, zamiast pochwalić ich za dobry tekst, czy podjąć dyskusję rozwijającą zagadnienie poruszone w publicystyce, wiecznie narzekali na za duże skriny, literówki czy czcionkę i zgon klimatu, który był na stronach magazynu 9 lat temu (no co ty?). Dobrze, że na FPE tego nie ma. A nie, czekaj...
  2. Wymienię Nie chciało mi się przepisywać. Lenistwo osiągnęło nowy poziom.
  3. A ja bym Moby Dicka kupił.
  4. Kmiot

    Jaką grę wybrać?

    Ej, szukam najlepszej "olimpiady" na ps2. wiecie, coś na wzór Track n' Fielda, z obowiązkowym znęcaniem się nad przyciskami. W sumie nawet nie musi być "ta najlepsza". No?
  5. Haha, nie wierzę. Uwaga, spoiler dotyczący 9 odcinka (no i książki oczywiście) http://www.serialowa.pl/1759/gra-o-tron-amerykanie-wsciekli-na-hbo-z-powodu/
  6. Haha, czekałem na ten odcinek. Żałuję jedynie, że nie mogłem obserwować min nieświadomych widzów, ale po reakcji na forum widzę, że musiały być zacne ;] No to czekamy na finał i drugi sezon!
  7. Więc: tak, każdy z nas jest trochę Patrickiem Batemanem.
  8. Daj na biblionetkę.pl, z tego co widzę, to kilka osób jej szuka, więc może na coś wymienisz/sprzedasz. Albo spal.
  9. Miałem podobne odczucia, choć mimo wszystko udało mi się skończyć lekturę. Żmudne opisy ubrań i jedzenia w pewnym momencie po prostu mimowolnie przeskakiwałem wzrokiem, bo z czasem najzwyczajniej w świecie się przejadają i nieważne, że mają na celu zobrazować działanie umysłu Batemana. Podobnie jest ze scenami seksualnych orgii i sadystycznych morderstw - klawe, bo każdy mężczyzna marzy skrycie, by zerżnąć dziwkę, a potem ujebać jej głowę i nabić sobie nią na penisa, biegając nago po mieszkaniu, ale w pewnym momencie ekscesy te nie robią już wrażenia, wydają się wymuszone (nieco pomaga wprowadzenie groteskowych elementów, ale i tak jest bez rewelacji). Chwilami miałem wrażenie, że powieść powstała by szokować kury domowe i gimnazjalistów, bo poza tym ma niewiele do zaoferowania. Jeśli ktoś nie widzi w tym problemu, to przecież nie zabronię mu lektury.
  10. Opętanych akurat bardzo miło wspominam, bo poszczególne opowiadania bohaterów zapewniają pewną ciągłą świeżość lekturze, urozmaicają. Rozbitka lubię raczej z sentymentu i mam problem z obiektywną oceną. Udław się jest ok, Dziennik i Niewidzialne potwory poniżej normy. Uchodźcy i wygnańcy z oczywistych przyczyn poza skalą, ale proponuję unikać o ile nie wybieracie się w najbliższym czasie do Portland.
  11. Autorzy jednej książki to materiał na osobny temat, potencjalnie burzliwy, jak na możliwości Kącika Książkowicza Forum PSX Extreme Największego Magazynu O Konsolach W Polsce I Być Może We Wszechświecie.
  12. Jednej wybitnej, ale kilku co najmniej dobrych, mimo wszystko przyjemnych w lekturze. Drugiego Fajt Klabu już nie napisze, monumentalnej, wielowątkowej powieści też nie, ale ja lubię jego zwięzły, wyraźny styl. Raz lepiej, raz gorzej, ale po "Pigmeja" i tak sięgnę (jeszcze nie czytałem). Także przesadzacie.
  13. Wiele tam tych ilustracji to nie ma, ale wydanie bardzo ładne generalnie. Pod obwolutą mamy twardą, złotą oprawę, o fakturze przypominającej bibułę. Przyjemna w dotyku książka (aktualnie czytam).
  14. A pasek wigoru masz na oku? Nie grałem, ale z tego co widziałem, to blok wymaga wigoru (jak się mylę, to mnie poprawcie). Przynajmniej na początku gry. No, ale to chyba zauważyłeś?
  15. Nie będzie. Dlatego, gdyż, ponieważ, bo wysłałem dopiero koło 18
  16. Dzisiaj wysłałem fanty. Dajcie znać czy doszły.
  17. Kmiot

    Cinema news

    http://www.youtube.com/watch?v=8kOFGI0p6SM&feature=player_embedded No, wygląda nieźle : ] Brzmi jeszcze lepiej.
  18. Bo to między wierszami trzeba czytać! Poziom przegięty, czy nie - dla każdego taki sam, ale przy ewentualnym kolejnym razie wezmę to pod uwagę ;]
  19. Nie łamię się, bo jak fakt, iż zaoszczędzę górę forsy na jednej wysyłce może być dołujący? Tak w ogóle, to jeszcze po południu w sobotę zastanawiałem się co zrobię, jeśli nie przyjdzie żadne zgłoszenie xd Pewnie przedłużyłbym konkurs, bez wyjaśniania przyczyny, albo nie wiem ;] No, ale ostatecznie dwa zgłoszenia przyszły, niektórych poziom trudności najwyraźniej przeraził, ale jak widać, pole manewru było spore. A podpowiadałem! Pozostałe książki pewnie sprzedam, bo na biblionetce zgłosiła się jakaś babka, co to w Anglii kawiarnię dla naszych rodaków prowadzi i chętnie odkupi wszystkie książki, które przeznaczyłem na wymianę. Wychodzi więc na to, że na kolejną edycję przyjdzie poczekać, ale za to fanty będą raczej świeże ;]
  20. Siemkers. Oto poprawne i jedyne klawe odpowiedzi: A tutaj widok mojej skrzynki PM z kompletem i kolejnością zgłoszeń: A teraz wyniki i kilka uwag: Miejsce drugie: Stona - 13% [ 20 to nie "Piotruś Pan"; 25 to nie "Tajemnica Brokeback Mountain" (ta ukryła się pod nr 65); 90 to nie "Pan Wołodyjowski"] Komplet dpowiedzi Stony: Miejsce pierwsze: Snejk - 55%[ 6 to nie "Olivier Twist"; 25 to nie "OZ" (ach, wiem, wygląda jak Beecher); 53 to nie "Conquest: Montezuma, Cortés and the Fall of Old Mexico" (cokolwiek to znaczy); 61 to nie "Spirit(ed) away"] Komplet odpowiedzi Snejka: Tak, nie oszukujmy się xD Wystarczyło gołe zgłoszenie, by zgarnąć choćby jeden z fantów, bo dwie samotne reakcje dotarły do mnie na 3-4 godziny przed upływem ostatecznego terminu. Niektórzy najwyraźniej zwątpili w uśmiech losu, więc trudno. Punkt dwunasty regulaminu okazał się proroczy: Po dosyć żwawej reakcji w poprzedniej edycji spodziewałem się tym razem raczej zaciętej rywalizacji, niekoniecznie sięgającej 90%, ale jednak. Najwyraźniej zabrakło wiary i chęci, bo nawet byle laik rozpoznałby 10-15 kadrów (a wystarczyło ambitne zgłoszenie, niekoniecznie z trafnymi odpowiedziami). Tym bardziej gratuluję Stonie i Snejkowi. Gratuluję im chęci, zdrowego podejścia i drygu, bo w końcu to tylko zabawa, może i ździebko trudna, ale jednak (obiecane plusy przydzielono). Snejka zapraszam do wyboru trzech fantów z puli i określenia się czy, życzy sobie nowelkę "Nie dla mięczaków" w ramach bonusu (+ adres do wysyłki). Do Stony odezwę się na PM z uaktualnioną listą fantów. Buziaki i do następnego razu. Może.
  21. Pozostaje mi przypomnieć uczestnikom o mijającym za nieco ponad dobę terminie przyjmowania zgłoszeń. Żeby nie było potem płaczu "a, bo ja nie zdążyłem". Póki co walka jest mocno wyrównana!
  22. Czytając drugi raz Sagę z premedytacją pominąłem wszystkie rozdziały z Daenerys. Wątek dothrakowie+smoki+plus blond laska nie przemawia do mnie po prostu, najsłabszy element Pieśni Lodu i Ognia. W serialu mogliby pominąć w/w ale skoro już są, traktuję moment pojawienia się Dany jako dobry moment na spacer do lodówki po browara. Niby tak, też jakoś nie przepadam za fragmentami z sąsiedniego kontynentu, ale załóżmy, że któregoś pięknego dnia, twórcy serialu dotrą szczęśliwie do chwili, gdy oba wątki się zazębiają (w piątym, czy sześćdziesiątym tomie, diabli wiedzą) i wtedy trochę głupio by wyszło z dotychczasowym pomijaniem wątku Deanerys. Klasyczna ręka w nocniku. Wiem, pieśń przyszłości, ale skoro twórcy starają się wiernie odwzorować prozę Martina (co wychodzi im nad wyraz świetnie, biorąc pod uwagę ograniczenia czasowe serialu), to jednak plemię zjadające serce konia musiało się pojawić. Inwestycja w przyszłość, miejmy nadzieję. Poza tym, gdyby nie wątek Daenerys (notabene rozkręcający się z odcinka na odcinek), zabrakłoby Joraha Mormonta - polubiłem kreację tego bohatera w serialu (w powieści aż tak fajnie się nie prezentował). Kapitalny Ned (twarz Beana żyje własnym życiem), Tyrion też wyśmienity. Byliśmy świadkami już kilkunastu świetnych scen, a jestem przekonany, że apogeum ucinających łeb ujęć jeszcze przed nami.
  23. Kmiot

    MMA

    Bo ma mało atrakcyjne stopy pewnie. Może z rzepą na pięcie. Albo swastykę wydziaraną na podbiciu. Sześć palców w lewej stopie? Generalnie dobra młócka była.
  24. Tak sobie układam dla własnej wygody klucz odpowiedzi i wygląda na to, że numer 80 nie ukazał się w polskim przekładzie (moje niedopatrzenie), tak że dla jasności - uznam również tytuł samego filmu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...