Taaaaak! Świetny turniej, z emocjami do końca. Wygrywa drużyna, która obok Holandii prezentowała najładniejszą grę w całościowym przekroju i Lineker ze swoim powiedzeniem o wygrywającyh Niemcach to, sobie może iść rzepak zbierać.
Finał mimo wszystko z wyraźnym wskazaniem na Hiszpanów (poza pierwszymi 15 minutami) i powinno być dwa, trzy zero. Ińjesta momentami zbyt dużo kombinował, dryblował niepotrzebnie gdy miał okazję do strzału, a gdy raz zdeydował się na strzał, to stojący przy słupku obrońca wybił. Szkoda okazji Senny, gdy zgrywał mu głową Giza - Brazylijczykowi z hiszpanskim paszportem ta bramka należała się jak mało komu. Kasijas ma przed sobą zbyt dobrą obronę, by mieć okazję popisać się obronami w stylu 1-on-1 Boruca, ale niesamowicie pewny przy piąstkowaniach i wyjściach do piłki, a to ściągnięcie futbolówki z głowy Kurańjego (o którym wspominał Gołąb), który już machał głową, to taka swoista pieczątka solidnego występu Hiszpana na całym Euro.
Cała drużyna wywiązała sie ze swoich zadań wyśmienicie. Pujol w jednej z ostatnich akcji wyskoczył głowę wyżej od obrońcy (chyba Mertezaker) mierzącego głowę więcej, Senna praktycznie bezbłędnie przez całe Euro, Torres i Wija zrobili swoje, Ramos z Ruskimi poezja, w finale miał do upilnowania zarówno Podolskiego jak i ofensywnego Lama, wiec siłą rzeczy było go mniej w napadzie, ale i tak odje'bał tam kupę roboty.
Generalnie pozytywne zakończenie Mistrzostw, zwycięstwo zasłużone. Rzadko można oglądać świętującą Hiszpanię ;]