Ta, bardziej błyskotliwego dowci'pu wymyślić nie szło.
Tak czy srak, wesoło nie jest, bo na dobrą sprawę trochę się ociągamy, Platini sie stresuje, Listkiewicz uspokaja (bo co innego ma powiedzieć). Marnie to widzę, chociaż na co dzień (no, co tydzień) mam wgląd do jednego z miast Euro - Wrocławia, i z tego co widzę to coś tam działają. Non stop jakieś budowy, remonty, łatanie dróg, wyraźnie miasto się rozwija, a to najważniejsze. Trzymam kciuki i cieszę się, że UEFA naciska, bo nie chcę się za 4 lata wstydzić.