Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member
  • Postów

    7 012
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    163

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. Widocznie cena wciąż nieadekwatna do jakości widowiska, skoro ludzie nadal nie chodzą. Trzymam kciuki.
  2. Brzmi jak uczciwa wymiana. Czyli jednak warto było wziąć urlop. Jak chcesz, aby nadal lubił piłkę, to mu tego nie pokazuj. W ogóle ten post Jontka to chyba bait, ale dobry, bo się nabrałem.
  3. Kupiłem, przejrzałem i już widzę, że kontynuują kierunek obrany w drugim numerze. W pierwszym próbowali sugerować, że to czasopismo premium, iśc w ambitniejsze, obszerniejsze teksty. W drugim zaczęli wracać do starych wzorców i już zaczynało pachnieć "zwykłym CDA, tylko grubszym i rzadziej wydawanym", a w trzecim już chyba ślad po ambitnym "premium" nie pozostał. Żeby nie było - mi to pasuje. Chcę po prostu poczytać o grach, plus czasem zaliczyć odskocznię w nieco inny, ale powiązany temat. Tylko na pierwszy rzut oka dwie sprawy. Spóźnione o miesiąc czy dwa recenzje mają według mnie jak najbardziej prawo bytu. Można solidniej tytuł ograć, nie trzeba oceniać na gorąco, bez łatek day one i zapewnień twórców, że "do premiery naprawimy". Recenzja przyda się nawet kilka miesięcy po premierze. Ale po cholerę mi relacja z Gamescomu po ponad miesiącu czy inne branżowe newsy. I to kilkanaście stron. Już w miesięcznikach marnowanie zbyt wiele miejsca na newsy nie ma wiele sensu (dwie, trzy strony najistotniejszych i elo), a co dopiero w kwartalniku. 35 złotych, aby poczytać stare wiadomości. Chyba nie tędy droga. No i mam poczucie, jakby czasami zaczęło się "spulchnianie" treści. Niektóre teksty czy recenzje to ogromne screeny (niezbyt zresztą urodziwe), wielkie arty i ramki, a treści niewiele. Ładnie, ale nie po to kupuję czasopismo. Wolałbym jednak czytać. No i Sztywny "byłom bardzo zdziwiono" Patyk wkracza na pełnej do recenzji gier, więc trzymajcie się mocno
  4. Nie ukrywajmy, Checo dzisiaj w pełni zasłużył na zwycięstwo. Bezbłędny, z dobrym tempem. Gdyby mu je odebrano za przewinienia za Safety Carem podczas neutralizacji to byłby lekki niesmak.
  5. Procesja na mokrym, nieprzewidywalnym torze z całą masą opcji strategicznych, ryzykiem zmiany opon (już, czy jeszcze poczekać), suchymi fragmentami przetykanymi mokrymi plackami i tymi mniej umiejętnymi kierowcami, którzy zawsze są w stanie zapewnić coś ciekawego, gdy rozjebią się o ścianę? Biorę takie procesje w ciemno.
  6. Umiejętnie, jak na topowych kierowców świata przystało.
  7. Dobra drama zawsze w cenie, ale ta dryfująca w stronę Dudy zmierzała na mieliznę i promieniowała autyzmem, więc miło, że ją porzuciliście, choć i tak nieco za późno. Można wrócić do trudnych spraw administracyjnych, bo te ostatnio trudne to nie były. Panowie się poprzepychali, dostali po zasłużonym Liściu (hehe) i nie ma co szerzej roztrząsać.
  8. No cześć, to ja. Trochę późno, ale co tam. Parę uwag i przypierdolek mam, mogę? Standardowo skupię się na autorach, którzy tu zaglądają. Rysownik Konsolometrów, Bartłomiej jak mniemam, ma do nas żal, że nikt o nim nie wspomina (przynajmniej, aż nie narobi gnoju jakimś NIEPOPRAWNYM SPOŁECZNIE żarcikiem). I bardzo słusznie, że ma żal. Więc ja wspomnę, pogratuluję pięciolecia, pochwalę dotychczasową robotę, choć ta ma swoje wzloty i obniżki formy. Ale jest, ubarwia strony, czasem nawet śmiesznie zażartuje, albo wbije szpileczkę, nie żartuję. No i o ile sobie przypominam, to tutaj zagląda, więc dzięki chłopie i trzymaj się tam w tym bagienku poprawności. Relacja z Gamescomu? Klasyczek. Po PSX Extreme Movie nieco inaczej patrzę na Monię i mam nadzieję, że wywiązała się ze swoich obowiązków i zrobiła chłopakom jajecznicę. Relacje i wrażenia z gierek trudno ocenić, pewnie pisane na gorąco i jestem w stanie wiele im wybaczyć. Sam w testowe wersje tych gierek nie grałem, więc pozostaje mi uwierzyć w każde napisane słowo. Tajemnice Westeros. Kacper Adamus to już pewna jakość, poniżej której nie schodzi. I tym razem pogrzebał w temacie dość głęboko, ale nie na tyle, by zanudzić nieistotnymi detalami. Sam raczej tematem się interesowałem za czasów serialu (bo od ostatniej książki to minęło już chyba z 20 lat, przynajmniej takie mam wrażenie), a i tak dowiedziałem się niemało nowych rzeczy (np. inspiracje rzeczywistymi wydarzeniami). Bardzo solidnie, wartko skonstruowany tekst, który pewnie niespecjalnie zaskoczy największych fanów GoT, ale takich przeciętniaków, którzy "coś tam wiedzą, ale bez szczegółów" przyjemnie doedukuje kulturalnie. Jak mnie. Opowiem ci historie. SoQ pisze sprawnie i ciekawie, ale od kiedy czytam Piechotę, Adamusa czy Sobka brakuje mi u SoQa jakiegoś osobistego sznytu. Dość sztywno i często bezosobowo. Profesjonalnie. Niektórzy to cenią, ja wolę bardziej ludzką stronę publicystyki. Czy można złapać ducha. Adamus powraca, choć stęsknić się nawet nie zdążyliśmy. Temat pewnie... trudny do uchwycenia, hehe, ale widzę, że Kacper żadnego wątku się nie boi i w każdym drąży namiętnie. Szybki rajd przez epoki, fakty i mity, popkulturę. Znów jestem nieco mądrzejszy, bo tematem duchów interesowałem się ostatnio mając 10 lat i kolega opowiadał niestworzone historie, od których gęsiej skórki dostawałem. Więc trafiło na świeżaka i pozostaje mi docenić. Klasycznie mi się podobało, choć to nawet nie jest najlepszy tekst Kacpra w tym numerze. Hyde Park i Headshot. Roger, trzymaj się tam z tymi półgłówkami naszymi kochanymi co dostarczają teksty. Adamus pozdrawia Forumek, Furumek pozdrawia Kacpra. Dochrapałem się nawet osobistego mentiona, więc zrobiło się cieplej na serduszku. Piechota, lepiej żebyś dobrnął do siódmego roku, a potem ósmego i dalszych. Nie podoba mi się Twój z lekka powątpiewjący ton ;] Konsolite czekam na jakiś HP/Headshot w optymistycznym tonie. Rzucam wyzwanie. Poszukaj pozytywnych stron branży i swojego zajęcia. I postaraj sie przy tym nie wspomnieć o Guilty Gear. Koso dziękuje Czytelnikom, Czytelnik dziękuje Kosowi. Fajnie, że mimo innych zajęć wciąż się w miarę regularnie pojawiasz. W czasopiśmie i na forum. Recenzje. TLoU1 przemilczę. Nie jestem pewien czy świetny remake, ale jednak remake (w miarę przecież świeżej gry) zasługuje na 10. Z drugiej strony to tylko cyferka, a do treści nie potrafię się odnieść, bo jeszcze nie grałem. Prosi się o Zgrentgen. Coś mało Konsolite. Aż dziwnie. Tylko jedna szrot-gierka, co się stało? Nie było "wyglądających na fajne" gierek? Rok 1984. No generalnie najlepszy, najbardziej wartościowy popkulturowo tekst Adamusa w tym numerze. Rok 1984 powinien znać każdy, bo inspiracje nim sięgają szeroko i głęboko, stale są aktualne. I będą aktualne, więc nigdy nie jest za późno na lekturę Aż nabrałem ochoty na powrót. Chłop robi zdjęcia lalkom, no nie wytrzymię. Nie no, fajna zajawka, szczególnie, że wymaga kreatywności. Trochę niepokojąca z boku, ale ok. Od zera do insajdera. Grabarczyk poruszył ważny temat i mam wrażenie, że dostał na to nieco za mało miejsca. Tłiterowi insajderzy to obecnie często pierwsze źródło wiadomości i najwięksi psuje niespodzianek. Ile to już pierwszych pokazów zostało pozbawionych efektu WOW, bo jakiś insajder nie potrafił trzymać języka za zębami, nie mogąc sobie odmówić tej atencji. Czasami niezwykle potrzebni i przydatni, ale coraz częściej mam poczucie, że byłoby lepiej bez nich. Przynajmniej pozornie. Chętnie poczytałbym na ten temat nieco więcej, z szerszej perspektywy, może nawet osobistej. Grabarczyk tutaj uderza w neutralny ton, ale z przyjemnością dowiedziałbym się co osobiście sądzi o kwestii insajderskiej. Zresztą nie tylko on, bo opinię innych autorów też bym przygarnął. Może być materiał na szerszą dyskusję? Tekst udany, trafny, ale temat ważniejszy i szerszy, niż na raptem cztery strony. Nie grajcie w Elden Ringa. Sobek, który nikomu nie życzy takich czytelników! I spotkała go kara. Nie no, ER jest ogromny, przytłaczający i tak - powtarzalny w wielu kwestiach. Ale który open world nie jest? Tekst świetny, osobisty, kąśliwy i pouczający, choć z tymi 250 godzinami to kurde przesadziłeś xd. No i zwrócił moją uwagę na Hellpointa, więc poszerzył horyzont. Dzięki Kuba, pisz częściej, bo fajnie się Ciebie czyta. Dead Space. jakoś mi się wydaje, że niedawno czytałem tekst o serii DS. Ale przyłapuję się również na tym, że to co dla mnie jest "niedawno" okazuje się materiałem sprzed 3-5 lat. Z Komodo mam trochę ten sam odbiór, co SoQiem. Uczciwie, rzetelnie, pro, ale preferencje mi się zmieniły. Niemniej tekst jak najbardziej na mocny plus, tym bardziej w związku ze zbliżającymi się reaktywacjami marki (oficjalną i tą mniej). Syphon Filter. Mało Piechoty w tym numerze, więc każdą stronę doceniam podwójnie. A Adam wie, w jakie tony uderzyć, by mnie rozczulić. Ta pierwsza misja również niezwykle mocno wryła mi się w pamięć. Obudzony w środku nocy mógłbym ją rozegrać i doskonale bym wiedział, gdzie się udać, gdzie wyskoczą przeciwnicy, jak ich najsprawniej zneutralizować, jak się dostać do ukrytego granatnika i podsmażyć taserem kilku ziomków. Od tekstów Piechoty czuć ten vibe gracza, jakby w dany tytuł grał ledwo wczoraj (i zapewne często tak było, bo wiem, że lubi sobie takie kwestie odświeżać) i sprawnie łączy nostalgię z dzisiejszą perspektywą. Fajnie, poczytałbym od Adama retro wspominki kilku jrpgów ze złotej ery PSX. Zresztą nie tylko jrpgów. No i zazdroszczę tym dzieciakom takiego nauczyciela języka polskiego/filozofii i czego tam jeszcze. Peace, love, psx. Sea Wolf. No, to trochę przypadek, nad którym ubolewałem już przy #0. Dziatkiewicz czasem za bardzo dryfuje z dala od tematu. Niby mamy flippery, a tak naprawdę wywiad z synem byłego właściciela salonu z automatów. O tym, że brał udział w turniejach flipperowych. Ok, może ktoś lubi takie historie. Ale niespecjalnie to zajmujące. Ani pouczające. Dział FORUMki to w pewnym sensie namiastka Głosu Ludu, ale może się rozwinie. Zastanawiające są tylko warunki ewentualnego pojawienia się w kolejnym numerze, czyli opinia musi się pojawić do 10 dnia miesiąca, co już w tym numerze było trudne do wykonania, skoro ten się ukazał na początku września, a do 10 to wielu jeszcze nawet nie otrzymało swojego numeru z prenumeraty. A co dopiero przeczytać i przetrawić. A potem będzie zdziwienie, że nie ma opinii i znów, że gadamy tylko o okładkach. HIV nie zagląda tutaj regularnie, mam obawy, że kącik będzie prowadzony na odpierdol, ale cóż, trzeba dać szansę i obserwować rozwój. I standardowo: fajnie, że wciąż jesteście. Trzymajcie się tam Mordeczki.
  9. Ok, aktualizacja listy książkowych fantów. Sporo klasyczków. Wszystkie stan celujący/bardzo dobry, raz czytane, chyba że zaznaczę inaczej. Łukasz Orbitowski - Inna dusza - miękka Umberto Eco - Imię Róży - starsze wydanie (1987), ale w dobrym stanie. Nawet bardzo dobrym, biorąc pod uwagę rocznik. Twarda, z obwolutą. Stephen King - Bastion - twarda oprawa Dashiell Hammett - Sokół maltański - miękka Tom Sweterlitsch - Świat miniony - miękka Robert Harris - Drugi sen - miękka George Orwell - Rok 1984 - miękka George Orwell - Folwark zwierzęcy - miękka Lars Mytting - Płyń z tonącymi - twarda Wasilij Grossman - Życie i los - twarda z obwolutą, grzbiet nieco odbarwiony od słońca (z pomarańczowego na żółty) Bram Stoker - Dracula - twarda Brandon Sanderson - Droga królów - miękka, pierwszy tom cyklu Archiwum Burzowego Światła Brandon Sanderson - Słowa światłości - miękka, drugi tom cyklu Archiwum Burzowego Światła James McBride - Ptak dobrego Boga - twarda Philipp Meyer - Syn - twarda Fiodor Dostojewski - Zbrodnia i kara - twarda Fiodor Dostojewski - Idiota - twarda Fiodor Dostojewski - Młokos - twarda Fiodor Dostojewski - Wspomnienia z martwego domu - twarda Mikołaj Gogol - Martwe dusze - twarda Zdjęcia książek dorzuciłem do albumu: https://drive.google.com/drive/u/0/folders/1HJNFyNADJlfe-vuU-GslZXLN5cSGR7R1 Oczywiście nie ma w tym albumie wszystkich książek (część trzymam w piwnicy i nie chce mi się ich szukać, by porobić fotki), ale wszystkie z tej aktualizacji są. W razie dodatkowych pytań (wydanie, rocznik, tłumaczenie) odpowiem, dorobię zdjęcia, ale umówmy się, że to już będziemy ustalać po wyłonieniu laureatów.
  10. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    Trochę odgrzebałem trupa, czyli odrobinę nadrabiam zaległości. Manhunt [PS2, grane na PS4] Ten okres, to było u mnie zachłyśnięcie piratami. Kilkanaście gier zaczynałem, jedną kończyłem. Wiele wartych uwagi tytułów ucierpiało w związku z moją niekonsekwencją i niecierpliwością (m.in. Okami, SH2), ale w miarę możliwości staram się im to wynagradzać. Tym razem padło na Manhuncika wyklętego. Jest... topornie. Współcześni gracze przyzwyczajeni do przemyślanego i responsywnego sterowania mogą doświadczyć kłopotliwych, zniechęcających chwil. Chociaż sprowadzanie tych problemów jedynie do "chwil" jest niedopowiedzeniem. Trudności będą nam towarzyszyć od początku do końca. Przywykniesz, albo giń. A jest co przetrawić: chłop rusza się dramatycznie ciężko i tylko w przód lub tył. Obraca się ślamazarnie. Chcesz iść w bok? Użyj L2/R2 do sidestepów, ale nie licz na żwawe ruchy. Jakbyś sterował wózkiem widłowym. Obsługa kamery tak ważna przy skradankach? Nie ma. Prawa gałka została przypisana do rozglądania się w trybie FPP. Nie skorzystałem ani razu chyba. Przyklejanie do osłon kompletnie nieintuicyjne i tak - również toporne. Generalnie wymagana jest ogromna wyrozumiałość, gdy już chwycimy za pada, bo gra zbyt przyjazna pod względem sterowania to nie jest. Nadrabia wieloma innymi kwestiami. Oczywiście nie do podjebania jest atmosfera jak smoła i idea stojąca za Manhuntem. Niespecjalnie oryginalna, ale też dosadna i hipnotyzująco brudna. Odwrócenie ról i bycie oprawcą dla naszych niedoszłych katów niezdrowo bawi i satysfakcjonuje. Ciche finishery cieszą oko, choć po jakimś czasie może zacząć doskwierać ich pewna powtarzalność, bo na każdą broń są w zasadzie tylko trzy warianty ubicia przeciwnika. A że często na poziom przypada jedna, dwie bronie i 40 głupków do skasowania, to matematykę zostawiam Wam. Poziomy trafiają się lepsze i gorsze, ale wszystkie cuchną brudem i śmiercią w mrocznym zaułku. Nastroju dodają komentarze przeciwników, którzy z nas kpią, prowokują i ogólnie wiedzą, że prawdopodobnie gdzieś się ukrywamy, więc zapraszają do wspólnej zabawy. Z reklamówką na mordzie nie są już tak gadatliwi. Inna sprawa, że to zwykłe, głupie chuje. Stukanie w ścianę jest OP, bo te półgłówki bezmyślnie przybiegają na miejsce i się dziwią, że nikogo nie ma. Ale ktoś jest. Stoi metr od nich, jednak w cieniu, więc nie widzą, bo przecież skąd pomysł, że ktoś mógłby się czaić w cieniu. Oni tam nigdy nie wchodzą, więc pewnie nikt nie wchodzi. No to rezygnują z poszukiwań i wracają na swój poprzedni posterunek. Ale tam nie docierają, bo kończą z głową rozjebaną kijem baseballowym, wielce zaskoczeni. Toleruję pewne uproszczenia dla dobra gameplayu, ale tutaj niektóre sytuacje są tak absurdalne, że aż odbierają grze nieco uroku. Gamonie osiągają swoje apogeum przy poziomach strzelanych, z braku innego określenia tak je nazwę. Stoją w jednym miejscu, często nawet nie za osłoną grzecznie czekając na kulkę, albo za drzwiami i ni chuja się nie ruszą z posterunku. Przestają się nami interesować, gdy przez 15 sekund nie wychylimy się zza swojej osłony i przechodzą do porządku dziennego, mimo, że przed chwilą strzeliliśmy im w te głupie ryje z odległości dwóch metrów. A mechanika strzelania? Oj, panie, dramat i zgodnie z ogólną filozofią sterowania - jest topornie. O nieintuicyjnym przyklejaniu do murków i ścian już wspominałem. Często nie zapewniają one też odpowiedniej osłony, bo wielokrotnie zgarniałem kulkę, mimo, że się nie wychylałem. Niby mamy automatyczne namierzanie, ale jak chcemy przycelować ręcznie (np. w głowę), to prawą gałką, ale strzał mamy pod X, więc do tego musimy zdjąć palec z gałki, a przez ten ułamek sekundy wiele się może zmienić. Ogólnie przebieg wymiany ognia w Manhuncie idealnie odzwierciedli ten gif: Nie byłoby to aż takim problemem w grze stealth, gdyby nie fakt, że niektóre poziomy wymuszają mało skrytobójczy styl gry. Głównie przez niedobór innych narzędzi mordu, poza bronią palną. Albo oskryptowanymi scenkami, gdzie przeciwnicy "nagle" wybiegają na nas zza rogu czy drzwi. Strasznie irytujące, gdy przez kilkadziesiąt minut rzeźbimy poziom bez wykrycia, a potem wybiega na nas dwóch przygłupów i jedyne co możemy zrobić, to albo uciekać, albo się strzelać. A nasz wewnętrzny ninja cierpi, że został wykryty. Kulminacja to scena 18, która chyba jako jedyna doprowadziła mnie do drobnego wkurwu. No nie da się tego zrobić względnie cicho. Całe szczęście, że takich poziomów/dłuższych fragmentów jest raptem kilka, ale niesmak i tak pozostaje. Rozumiem, że za tą decyzją stoi chęć urozmaicenia rozgrywki, wiec ostatecznie jestem w stanie wybaczyć. Podobnie jak poziomy z eskortą, które koniec końców sprowadzają się i tak do tego samego, tylko trzeba pamiętać, by kazać ziomkowi schować się w cieniu, wyczyścić mapę i potem go zabrać z tego cienia. Nic specjalnie wyrafinowanego i całe szczęście, bo wiadomo jakie potrafią być misje eskortowe w grach. Zwykle po prostu irytujące. Tutaj wypadają bezkolizyjnie, ale też bez wyrazu. Ogólnie przez większość czasu raczej narzekam, ale wiadomo za co Manhunta można polubić, nawet dzisiaj. Bo jeśli obrać cierpliwe tempo rozgrywki i dać się wciągnąć atmosferze gry, to jest gęściutko, bezceremonialnie i bez wątpienia krwawo. Wiele uproszczeń w rozgrywce dzisiaj może być trudniej przełknąć, ale gra ma już 20 lat, więc wchodzimy na własną odpowiedzialność. Edit: niech nikomu nie przyjdzie do głowy grać w to na PS5. Artefakty graficzne i migające tekstury praktycznie to uniemożliwiają.
  11. Albo podmianka w locie, aby można było w każdym momencie podejrzeć stare tło. No i bieganko po skosie Jest dobrze Panowie, jest dobrze. Odświeżenie z wyczuciem i zachowaniem oryginalnego feelingu. Niby trochę po linii najmniejszego oporu chwilami, ale w innych momentach widać, że wyciśnięto z tych teł całkiem ładne obrazki. Przyszły rok to Suiko 1&2 + Eyiuden. Dobrze być graczem.
  12. Przypadek jak u Czezare wyżej. Nie mogłem osadzić filmiku z YT. Tzn. mogłem, ale nie puszczało publikacji. Dopiero jako odnośnik poszło. Chrome, Win11. Temat o gówniakach.
  13. Kmiot

    The Last of Us - HBO

    Ellie niepodobna, ale kurde, jak zagra dobrze swoją rolę, to będzie git. Wierzę, że aktorsko nie zawiedzie. A Pedro? Jestem spokojny.
  14. Kmiot

    Reprezentacja Polski

    Kowal: mecz zajebisty, bo wygraliśmy na wyjeździe. Kowal: RZĄDZILIŚMY.
  15. Kmiot

    Reprezentacja Polski

    Ależ Kowal pięknie pierdoli śmieci w Hejt Parku xd Walia dzisiaj na naszym tle wyglądała tak samo jak my, na tle Holandii w czwartek. Czesio dzisiaj zamknął ryj krytykom Krychowiaka, bo ten zagrał mecz do końca i nie wyleciał z boiska. Czekam na więcej
  16. Generalnie tak. Większość fantów przechodzi z poprzedniej edycji, więc po prostu przekopiuję tę listę. Oczywiście pomijając te książki/komiksy, które zgarnęli laureaci. Natomiast z rzeczy nowych, których wcześniej nie było na liście dochodzą: Keith Houston - Ciemne typki. Sekretne życie znaków typograficznych. - książka nowa, twarda oprawa. Cixin Liu - Problem trzech ciał - stan celujący/bardzo dobry, miękka Jakub Małecki - Dygot - stan celujący/bardzo dobry, miękka Jakub Małecki - Rdza - j.w Elżbieta Cherezińska - Korona Śniegu i Krwi - pierwszy tom cyklu Odrodzone Królestwo, stan bardzo dobry, twarda z obwolutą. Elżbieta Cherezińska - Niewidzialna Korona - drugi tom cyklu Odrodzone Królestwo, stan bardzo dobry, twarda z obwolutą. Elżbieta Cherezińska - Płomienna korona - trzeci tom cyklu Odrodzone Królestwo, stan bardzo dobry, twarda z obwolutą. Elżbieta Cherezińska - Wojenna korona - czwarty tom cyklu Odrodzone Królestwo, stan bardzo dobry, twarda z obwolutą. Ernst H. Gombrich - Krótka Historia Świata - stan celujący/bdb, miękka Pierre Lemaitre - Do zobaczenia w zaświatach - stan celujący/bdb, miękka Karl Ove Knausgard - Moja walka. Księga 1 - stan bardzo dobry/celujący, twarda z obwolutą Karl Ove Knausgard - Moja walka. Księga 2 - stan bardzo dobry/celujący, twarda Karl Ove Knausgard - Moja walka. Księga 3 - stan bardzo dobry/celujący, twarda Lista do czasu Mundialu się poszerzy, muszę tylko jeszcze przejrzeć swoją bibliotekę, postaram się to zrobić w najbliższych dwóch tygodniach i wrzucę aktualizację. Real foto części z książek. https://drive.google.com/drive/u/0/folders/1HJNFyNADJlfe-vuU-GslZXLN5cSGR7R1
  17. Takie kwestie zwykłem załatwiać w soboty, ale wczoraj miałem ciekawsze rzeczy do roboty, hehe. I nie chodzi o seks. Koniec końców losowanie nakręciłem dzisiaj, w dość spartańskich warunkach i bez fajerwerków wizualnych, ale możliwe, że wyszło dość emocjonująco. Przy okazji chciałbym zaprosić na forumkowy Discord, gdzie zajmujemy się m.in. ustawianiem wyników tych losowań. Więc warto. Standardowo proszę nie wołać zwycięzcy, aby nie odbierać mu emocji. Po wszystkim zapraszam go na PM w celu podania danych adresowych (inPost, Poczta Polska) i wyboru opcjonalnej nagrody bonusowej. Poniższe posty mogą już zawierać spoilery, więc najpierw seans. Reszcie uczestników dziękuję i pocieszcie się faktem, że przynajmniej nie macie bana na kolejne losowania.
  18. Zapisany. Standardowo udostępnię w ramach nagrody kilkadziesiąt książek do wyboru, gdzie laureaci z podium będą mogli sobie wybrać odpowiednio trzy, dwie i jedną. Zresztą wiadomo. Lista i szczegóły podam w wolnej chwili, bo muszę spisać książki.
  19. Potwierdzam usunięcie użytkownika Maciucha z listy pretendentów, ponieważ się rozmyślił.
  20. Dla mnie to bez znaczenia czy losuję tylko jednego kawalera, czy losuję wszystkich po kolei, a ostatni żywy wygrywa. Ta druga opcja po prostu trwa dłużej, a domyślam się, że nie każdego jara oglądanie 10 minut losowania i woli skondensowane "raz a porządnie" bez przeciągania. Praca to jest przy wymyślaniu tego i aranżowaniu. Mając gotową bazę sama procedura losowania i jej forma to już niuanse. Za krótkie losowanie. Nie mam takiej możliwości. Bo nie dysponuję psem. Ani wilkiem. Ogólnie może się zdarzyć, że pewnego razu jakieś losowanie powróci, ale zostawiam to jako wyjście awaryjne, gdy nie będę miał pomysłu, czasu, albo będzie pasować tematyką. Z Okami trudno mi coś związanego tematycznie wymyślić, brakuje też trochę czasu (dopiero dzisiaj wracam do żywych po chorobie),więc będzie pewnie prosto, najpewniej w formie cyfrowej, ale mam nadzieję, że emocjonująco. Plus postaram się przynajmniej o klimatyczną i tematyczną otoczkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...