Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member
  • Postów

    7 009
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    163

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. Ja bym poczekał jeszcze z 4 lata z zakupem PS5. Co nagle, to po diable, to trzeba usiąść na spokojnie. Piesek (btw. klawy nick) nie daj się zmanipulować next genowej propagandzie. Myśl Piesek, myśl.
  2. Kmiot

    Metroid Dread

    Jak ta Samus się rusza Czysta przyjemność z biegania, skakania, ślizgania oraz oczywiście strzelania. Dynamika i responsywność, animacja postaci miła dla oka. Jestem ledwie na początku, ale technicznie ta gra póki co mi imponuje, nawet grafika mi się podoba (drobne detale w tle i pochowane po kątach robią robotę), a muzyka odpowiednio nastraja do eksploracji. Przecież ta gra jest ładna. Kolorystyka, oświetlenie, różnorodność otoczenia i jego czytelność, to wszystko tutaj póki co pięknie gra na moim zmyśle estetycznym. Pierwszy boss za mną, znalazłem "windę" do kolejnej miejscówki i chciałem wrócić pozwiedzać pierwszy biom, ale... gra mnie sprytnie od tej możliwości odcięła. Więc póki co trochę prowadzi na rękę i nie pozwala zbytnio zgubić, ale jak później spuści ze smyczy to będzie orgia eksploracji. Tęskniłem za Samus 2D.
  3. Fajne te aktualizacje. Takie nie za stabilne.

  4. Kmiot

    Liga Narodów UEFA

    No nie wiem, chyba fajny meczyk, co nie?
  5. Kmiot

    Liga Narodów UEFA

    No, początek nieco mnie usypiał, ale teraz powinno się zrobić ciekawiej. A Lukaku co zrobił. Jak z dziećmi na podwórku.
  6. Kmiot

    Skoki narciarskie

    TVP chciało wydymać TVN, to teraz TVN wydyma TVP. A Kurski zawsze się tak puszył. Pik.
  7. Nie chcę się narzucać, ale jednocześnie chciałbym przypomnieć zapominalskim, że to ostatnia doba na oddanie głosów w ankiecie 3 generacji. Zapraszam i miłej herbatki życzę.

     

    1. Paolo de Vesir

      Paolo de Vesir

      Nie zagłosuję, bo w tamtych czasach robiłem jeszcze w portki.

       

      albo rajtki jak była zima :lapka:

    2. Kmiot

      Kmiot

      Ale to zupełnie nie szkodzi. Widzisz Mario w tytule, to głosujesz przeciwko.

      PROSTE.

  8. @creatinfreak mordeczko, wrzucić na listę zawsze mogę. Jeśli znajdzie się chętny, to jak najbardziej. A jeśli w międzyczasie znajdziesz dla niego inne zastosowanie, to się z listy usunie. pzdr. mdr. cpn.
  9. Pozostaje życzyć miłego spacerowanka i cierpliwości. Bo synek, to trzeba usiąść na spokojnie.
  10. Kmiot

    Metroid Dread

    Chyba że wciąż będziesz miał bana.
  11. Oj jak piecze dzisiaj odciętych od możliwości zagrania w Mędroida xd

    Zostaje beta Battlefielda.

    comment_1621799012fcAxScnrGTjfkWYm26wP9x.gif.2e42999a2ca2b9f33d00b0422168022e.gif

    1. PiotrekP

      PiotrekP

      a może to ostry kebs po królewsku?

  12. Z tymi triumfami to bym nie przesadzał. CDA jako jedyne przetrwało z tamtych czasów, w dużej mierze zapewne dzięki płycie, a teraz pokolenie 30+ nie pozwala im umrzeć z czystego sentymentu. To już ten moment w historii, że zaczynamy z rozrzewnieniem się cofać w czasie do okresu, gdy było lepiej. Zresztą zauważcie, że przy okazji kolejnych rocznic (25 lecie, 300 numer) nikomu nie przyszło do głowy zorganizować czegoś ekstra dla czytelników TERAZ. Nie wiem, jakiejś fajnej gry na płycie, spotkania urodzinowego, konkursu. Zamiast tego przy każdej okazji wałkowane są STARE DOBRE CZASY. Wspominki, anegdotki, kiedyś to było. A żadnej idei czy inicjatywy w rodzaju "nadal może być fajnie bez sięgania do wspomnień lepszych czasów, zróbmy coś miłego". A nie, sorry, dali kupon zniżkowy na pizzę.
  13. Kmiot

    Wrzuć screena

    Ma też wręcz obłędnie klimatyczne MOMENTY, ale najpierw trzeba do nich dotrzeć.
  14. Kmiot

    Wrzuć screena

    Przecież Death Stranding to gra na tyle specyficzna i poza schematami, że NIE MA KURWA OPCJI, by spodobała się każdemu. Nie wiem skąd zaskoczenie czy oburzenie, że komuś nie podeszła. Ale szansę powinno się jej dać. Tym bardziej w ulepszonej względem PS4 wersji PC/PS5.
  15. :reggie:

    1. ASX

      ASX

      Battle royale? Tom Clancy przewraca się w grobie

    2. Kmiot

      Kmiot

      Niby nowość, a wszystko jakieś takie dziwnie znajome.

  16. Przez chwilę czułem się jak miliony użytkowników przez 7 godzin wczoraj. Już chciałem dzwonić do dostawcy internetu.

    1. grzybiarz

      grzybiarz

      ja dzwoniłem na 112 i mówię że forumek nie działa

  17. Widzę, że za wiele czytania tam nie ma? Artbook okładek i zdjęć recenzji (mam nadzieję, że da się je chociaż odczytać), plus krótka anegdotka.
  18. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    Ja mam do pierwszego DMC duży sentyment, ale też dopiero chyba rok temu skusiłem się, by go ukończyć. Nastrój tego zamczyska wciąż działa, a archaizmy wkurwiały (te elementy "platformowe"! aaargh!). Jednak teraz na jedynkę nie potrafię się gniewać, bo zagrałem też w dwójkę. I po tym doświadczeniu jedynce wybaczam wszystko.
  19. No wiem, wiem, było o tym głośno w Teleexpressie. W sumie areka (6 udziałów) to mały miki przy niektórych zawodnikach. Ukukuki wygrał dopiero za 10 razem. Kosmos 11 udziałów i nic. Moldar też już w sumie 9 udziałów bez wyniku. No nie mają lekko niektórzy. Ale przynajmniej była ;]
  20. Staram się tak konstruować losowania, by miały rozsądną długość, dlatego też tutaj dałem zawodnikom zdrowie na low, po finisherze na start i w efekcie pierwsze eliminacje przyszły relatywnie szybko. No ale wiadomo, trochę gadania, trochę klikania i czasem się rozciąga materiał. Tym bardziej, że jak gadam tłumacząc zasady to jestem na tyle jednozdaniowy, że nie potrafię w tym czasie przybijać się przez opcje xd Generalnie nie miałem pomysłu na inne losowanie, więc uznałem, że lepiej długie jak żadne. Areka pomału goni Moziego w wyścigu o tytuł "najwięcej udziałów bez wygranej", ale jeszcze trochę mu brakuje. Brałem to pod uwagę, ale uznałem, że trochę to rozumiem, bo sam mając czasem cyfrówkę dokupuję pudełko na półkę, tym bardziej jeśli gra jest tego warta. Zresztą obecnie na półce mam wersję PS4 i PS5, ale to taka ułomność kolekcjonerska. Staram się takie sytuacje rozpatrywać indywidualnie, ale większość oceny pozostawiam sumieniu samych zgłaszających się uczestników. Szczerze mówiąc myślałem, że będzie z tym więcej roboty. W zasadzie zrobiłem tylko Figusia, a potem go 10 skopiowałem, więc wszystko co musiałem zrobić potem to tylko pozmieniać nazwy zawodników, kolor strojów (da się to robić dość sprawnie, bo można skopiować kolor i w jednym menu dwoma kliknięciami wkleić go w każdy element ubioru, więc jest jednolicie i szybko), no i z racji, że nie da się wyświetlać nazwy zawodnika pod nim, to uznałem, że zrobię im napisy na strojach, co w sumie nie zajęło dużo czasu, gdy już raz rozkminiłem jak to zrobić. Ogólnie szybciej poszło, niż zakładałem i jestem tym miło zaskoczony. Nie było jeszcze najlepszego patentu, jak jeden uwalnia walizkę, a drugi mi w tym czasie wyjmuje drabinę spod nóg. Wtedy ten głupi chuj wisi na tej walizce i macha nogami, więc najlepiej podejść i "pomóc" mu zejść xd Wygląda, że Paolo podobnie jak Square miał słynne "szczęście debiutanta". WisnieR też swego czasu wygrał w pierwszym udziale. btw. pamiętacie takiego zawodnika? Bo też brał udział w tym losowaniu xd
  21. Los zdecydował. Na jednego zwycięzcę przypada 10 przegranych, ale pamiętajcie stare porzekadło, że kto nie ma szczęścia w grach, ten ma w miłości. Standardowo uprasza się, by nie wołać laureata i nie zepsuć mu ewentualnej niespodzianki z samodzielnego oglądania zmagań. No i sorry za taką, a nie inną długość losowania, ale nie zawsze jest pomysł na coś zgrabnego. Zwycięzcy gratuluję oraz zapraszam na PM w celu określenia adresu wysyłki i wyboru opcjonalnej nagrody z Listy Bonusowej.
  22. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    Oczywiście, że znalazłem wszystkie. Jestem wyjątkowo cierpliwy i metodyczny w tych sprawach. Obok niektórych przebiegałem kilka razy i ich nie zauważałem. Np. tutaj leży czerwony Figment-jabłko na czerwonej kanapie xd
  23. Kmiot

    własnie ukonczyłem...

    Co tam ostatnio wartego uwagi udało mi się skończyć? Psychonauts [PS2] Nahajpowany Waszymi opiniami uznałem, że z pewnością będę chciał ograć sequel. A że lubię robić rzeczy po kolei, to postanowiłem nadrobić pierwszą część, choć doskonale sobie zdawałem przy tym sprawę, jak bolesne to może być doświadczenie. Odpaliłem więc i co? No zero zaskoczenia z początku. Gra zasadniczo cierpi na te bolączki, które są do przewidzenia dla tytułu w jej wieku. Technicznie najbardziej oczywiście doskwierają spadki klatek, bo człowiek ostatnio jest w tym względzie rozpieszczony coraz częstszym standardem w postaci 60fps, nawet jeśli odbywa się to kosztem oprawy. A Psychonauts potrafi momentami spaść nawet do kilkunastu klatek i nie da się tego nie zauważyć, można jedynie wyrozumiale cmoknąć pod nosem. Rzecz jasna kamerze zdarza się świrować, Razowi odrobinę brakuje większej responsywności tak bardzo ważnej w platformówkach. Ale mimo to gra wciąż jest warta zainteresowania, bo oferuje w zamian całkiem sporo. Opowiada o niełatwych problemach w dość swobodny, beztroski i ciepły sposób. Do tego raczy nas niebanalnym humorem, a te dzieciaki z obozu da się autentycznie obdarzyć sympatią. Są uroczo nienormalne i chciałoby się je przytulić. Jak zwykle scenki w platformówkach mnie nudzą (szczególnie te z wczesnych generacji, gdzie nie było nawet na czym oka zawiesić - same klocki low poly), tak tutaj całkiem przyjemnie mi się obserwowało poczynania Raza i ekipy. No i dialogi oraz voice acting też na poziomie. Nie do końca wiem dlaczego, ale czułem od tej gry taki vibe Raymana 2, szczególnie w samym obozie-hubie nocą. Zresztą ten jest bardzo nastrojowy i przytulny, więc z wielką ochotą śmigałem po nim szukając znajdziek. A kolejne levele? Z pewności nie można odmówić im różnorodności, bo w zasadzie każdy leci na odrębnym patencie, więc nikt się nudzić nie powinien. Pewnie, że jeden jest lepszy, drugi gorszy, ale każdy jest JAKIŚ i nie zlewają się w mdłą całość, nawet jeśli ogrywane jeden za drugim. Ogólnie struktura gry mi się podoba, bo niby prowadzi po sznurku, ale zostawia też nieco swobody, byśmy nie poczuli duszności i eksplorowali na własną rękę. Niestety kilka chyba nie do końca przemyślanych patentów usilnie stara się odebrać przyjemność z rozgrywki. Przede wszystkim te jebane Figmenty, czyli pół-przezroczyste znajdźki w rożnych kolorach i kształtach setkami poukrywane w levelach. Często ich po prostu nie widać, w dodatku ich stopień przezroczystości się zmienia i jeśli spojrzysz w kąt w nieodpowiednim momencie, to możesz tego gówna po prostu nie dostrzec. No i jak wspomniałem - są ich setki, więc tym łatwiej przegapić jednego, czy dwa, a potem szukaj go po całym poziomie. Ech, katorga dla graczy z syndromem zbieracza. Druga sprawa wiąże się po części z pierwszą, bo kolorystyka niektórych poziomów nie ułatwia sprawy. Lewitacyjny tor wyścigowy, dyskoteka, albo level z bykiem to potrafią być udręką dla wzroku i trudno czerpać z nich satysfakcję czy przyjemność, gdy oczy bolą od wypatrywania jebanych Figmentów. Gdyby nie ten fakt, to poziomy są w pytę, a jeśli komuś nie zależy na komplecie (nie jest obowiązkowy) to może machnąć ręką i lecieć dalej. Co tam jeszcze? Moce niby fajne, ale mam wrażenie, że część z nich jest zbędna i wrzucona na siłę. Niby czasem da się je wykorzystać np. podczas starć z bossami, ale generalnie zbędny to trud. Fragmenty zjeżdżania na wszelakich szynach bym wyjebał z gameplayu, nigdy ich w grach nie lubiłem i Psychonauts nie są tutaj wyjątkiem, szczególnie, że po drodze musiałem zbierać jebane Figmenty. Ale poza tym bawiłem się w sumie lepiej, niż mógłbym oczekiwać po grze starszej od Pupcia. Nie żałuję ani godziny z tych 18, które zajęło mi splatynowanie tego retro-cacka. Z czego pewnie z 3 godziny latałem w poszukiwaniu pojedynczych Figmentów. Jebane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...