Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member
  • Postów

    7 008
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    163

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. Niezła akcja w tym wyścigu MotoGP. Deszcz zaczął padać na trzy okrążenia przed końcem, cała czołówka zjechała zmienić motocykle, a Binder zaryzykował jazdę na slickach i wygrał xd Ale jechał jak paralityk, zupełnie jakbym siebie widział po raz pierwszy z łyżwami na nogach. Motocykl cały czas w pionie, bo każdy przechył groził wywrotką xd Bagnaia (ostatecznie drugie miejsce) na ostatnim okrążeniu wyprzedził chyba 10-12 przeciwników (wielu wciąż na slickach).
  2. Wyciągnąłem ostatnio z piwnicy matę do tańczenia, kupiłem na allegro przejściówkę i od tej pory gram tylko na tym.
  3. Może liczysz na jakieś motywacyjne gadki, ale nie tym razem. Odpuść sobie. Piszesz, że masz problemy z utrzymaniem równowagi, że często dusisz przyciski "na pałę" z nadzieją, że coś z tego będzie, potem że musiałbyś się na pamięć uczyć kombinacji przycisków (nie tricków) i wykonywać je mechanicznie w odpowiednich miejscach mapy. No nie wygląda to obiecująco, bo THPS jest w dużej mierze intuicyjny i albo się to CZUJE, albo trzeba porzucić ambicje na podstawowym poziomie. Jeśli przy lądowaniu na halfpipie podświadomie nie wciskasz R2 (revert) i nie przechodzisz z niego naturalnie w manual, to wyższe wyzwania będą dla Ciebie udręką. Hard Get There Cię przeżują i wyplują, a dobijanie do 100 levelu będzie w chuj żmudnym zajęciem, jeśli nie będziesz mógł sobie przy tym pomóc zaliczaniem lepiej płatnych expem czelendżów. Niepotrzebnie sobie wbiłeś w głowę tę platynę. Graj po swojemu, baw się dobrze, ewentualnie popróbuj jakieś łatwiejsze Hard Get There, poszukaj bezstresowo gapów, zrób kickflipa, ale jeśli ma temu towarzyszyć frustracja czy bezsilność, to nie warto się dla zjebanego dzbanka męczyć w grze, która powinna dawać fun.
  4. Kmiot

    Abandoned

    No, w sumie to taka praca, bez której chyba wszystkim graczom żyłoby się lepiej i choć ciut bardziej emocjonująco. Poza oczywiście samymi insajderami. Na chuj to żyje. Chyba tylko po to, by psuć frajdę innym.
  5. Kmiot

    Abandoned

    A ja nigdzie nie napisałem, że nie jest rzetelny, tylko, że rzetelni dziennikarze nie powinni takim negatywnie nacechowanym tonem pisać, bo przez to z automatu przestają być w pewnych aspektach rzetelni. Chyba nie chcesz mi wmówić, że po prostu martwił się o zdrowie psychiczne i ewentualne rozczarowanie "Dzieci PlayStation", taki z niego wspaniałomyślny i empatyczny człowiek. Przed niczym nie ostrzegał, po prostu znalazł okazję do wyzłośliwienia się, nie stoi za tym żadna osobista troska o innych. Sam dostrzegasz nietrafiony oraz prowokacyjny ton tamtego tweeta i tylko o tego tweeta mi w tym momencie chodzi, bo odebrany mógł być tylko w jeden sposób. Osobiście nie schodzę na temat całej jego "kariery informatora", bo nie mam w tej kwestii odpowiedniej wiedzy. Co więcej, ta wiedza mnie nie interesuje, więc nie musisz stale wklejać linka do listy dokonań Grubba, bo tych tweeterowych proroków wszystkich bym wyjebał na śmietnik, wszak swoimi insajderskimi przeciekami zepsuli niejedną niespodziankę, a sami nie sprawili żadnej żyjąc i żerując na dokonaniach innych. To trochę, jakbyś wracał do domu i dostał SMSa od jakiegoś brodatego typa, że czeka Cię urodzinowa niespodzianka, więc nie przestrasz się ludzi krzyczących "Wszystkiego Najlepszego".
  6. Kmiot

    Abandoned

    Najpierw piszesz, że nie widzisz w tym wpisie "ZAJEBISTE E3", a potem, że po prostu nas ostrzegał. Prowokacyjny i złośliwy ton wygodnie pomijasz. Potem określasz Grubba rzetelnym dziennikarzem, ale ja w tym wpisie nie widzę nic rzetelnego, tylko właśnie zwykłą prowokację i kpinę. "Rzetelni dziennikarze" tak nie piszą i w tamtym momencie wyraźnie typ miał jakiś problem z sytuacją, że ludzie się zainteresowali indie-gierką na PS5. Miał rację, czy nie - to już zweryfikuje przyszłość, ale nawet jeśli ją miał, to i tak w tamtym momencie brzmiał trochę jak: PRZESTAŃCIE SIĘ JARAĆ I DOBRZE BAWIĆ! Taki klasyczny hamulec dobrej i nieskrępowanej zabawy. Musi być duszą towarzystwa.
  7. Kmiot

    Abandoned

    Dobra, ale jeśli wydźwięk tego tweeta jest dla Ciebie tylko "rzetelnym ostrzeżeniem przed nadmiernym, nieuzasadnionym hajpem" to nawet nie będę się silił na odpowiedź xd
  8. Pewnie już go widziałem, ale nie mogę skojarzyć. Przypomnisz? Ten?
  9. Kmiot

    Abandoned

    No chyba z tych, które przytaczają z kolegą w dwóch kolejnych postach. Pamiętam, że coś było na rzeczy, bo ten cały Grubb stękał na twitterze, że BYŁO TAKIE ZAJEBISTE E3, a wszyscy tylko gadają o jakimś Abandoned, upadek gamingu. Dzisiaj o E3 już wszyscy zapomnieli, a karawana Abandoned jedzie dalej i niezależnie od efektu będzie wspominana długo, to się trollom z Blue Box udało xd Nie no, trzeba przyznać, że było chwilami intrygująco i zajmująco. Info o tym, że nie jest to pierwsza gra widmo twórców studzi mój zapał i już wstałem z siedzenia by wysiąść z pociągu, ale nadal będę zerkał w temat, z tym że już bez oczekiwań. Ot, tak z braku zajęcia i dla ewentualnej beki.
  10. No cześć, tęskniliście? Oddam za mema #21 Pamiętam. Część z Was zapewne także. Pierwsza styczność z serią. Przerobiona PS2, piracka płyta. Ówczesna rzeczywistość, choć przy odrobinie zacięcia można było już z tego zrezygnować, to jednak nawyki wyssane wraz z mlekiem pierwszej PlayStation jednak brały górę. Ale porzućmy już rozterki moralne i wciśnijmy POWER na obudowie konsoli. Menu główne z ryjcem zakapiora. I te wspaniałe pierwsze wrażenie, gdy po wybraniu opcji New Game przechodzi ono płynnie w filmik wprowadzający. A potem statek w trakcie sztormu i jakieś zdechlaki do ubicia. Niepewnie wciskam kolejne przyciski na padzie, a bohater finezyjnie szlachtuje tych nieszczęśników. Łapie ich w swoje umięśnione ramiona i rozrywa w pół - nogi sobie, tors sobie. Wrzeszczy wściekły, a ja czuję jego potęgę. Wrzeszczą również wrogowie, ale z bólu i próbują przy tym zagłuszyć wspaniałą muzykę oraz chór, które dodatkowo pompują adrenalinę do mojego serca gracza. Czy ktokolwiek będzie w stanie mnie powstrzymać? Potem ta wielogłowa Hydra. Zdeptana jak zaskroniec i nabita na pal masztu niczym niejedna ofiara na PornHubie. Kogo jeszcze mam rozpierdolić? Bo zrobię to chętnie. Później regularnie ukazują się kolejne części cyklu i każda z nich jest wspanialsza od poprzedniej, każda ma jeszcze mocniejsze otwarcie i jeszcze bardziej satysfakcjonujące zakończenie. Pojawiają się również mniejsze części na mniejsze konsole Sony. A nawet na telefony (takie z klawiaturą i ekranem rozmiarów znaczka pocztowego - jednego i drugiego młodzież i tak nie zna, więc w sumie porównanie kiepskie). Aż przychodzi zadyszka. Gracze i twórcy zaczynają czuć, że to już nie to, że nie da się wiecznie ciągnąć na jednym patencie, choć Ubisoft miałby zapewne inne zdanie. Trzeba odpuścić. Przemyśleć sprawę. Odsapnąć. Mija kilka lat i wracamy do sprawy. Zmieniamy otoczenie, bo po poprzednim pozostały zaledwie zgliszcza. Zmieniamy również podejście do gameplayu, bo cykl wyraźnie tego potrzebował. Modyfikujemy rozłożenie akcentów, ale kiedy tylko chwytam w dłonie (które dotychczas urwały głowę setkom wrogów) topór znów zaczynam czuć tę potęgę szukającą ujścia. Lecz tym razem po raz pierwszy nie jestem sam, bo mam partnera, mam syna. Lecz nie muszę się nim opiekować, eskortować go, ani spieszyć z pomocą w trakcie walki, jak to zwykle w grach bywa. On doskonale radzi sobie sam, a co więcej, jest mi bardzo pomocny. Lubię go. Jestem z niego dumny. Serii God of War szerzej przedstawiać nie trzeba. Pana Kratosa również, bo dla niektórych to prawdziwy idol i na jego cześć niejeden Paweł dodawał sobie "Kratos" w internetowych nickach, aby od razu było wiadomo, że mamy do czynienia z poważnym delikwentem. Więc sądzę, że kto miał serię ograć, ten już dawno to zrobił, bo ostatnia część ukazała się w 2018 roku i z pewnością bym nie zaimponował po trzech latach szukając na nią chętnych w giwałeju. Dlatego tym razem mam coś odrobinę innego i całkiem świeżego. Skusisz się? Po kilku giwałejach typowo gierkowych pora na urozmaicenie, oddech i przełamanie hegemonii płyty/carta. Gra karciana God of War to... w sumie to nie wiem, bo nie grałem, wiec co ja tam wiem xd Ale opinie są dobre, czasem bardzo dobre i choć raczej brakuje tych wyśmienitych, to wszyscy są zgodni - każdy fan marki nie powinien się dłużej zastanawiać, bo chce to mieć. Oczywiście całość na oficjalnej licencji (jest hologram!), karton imponuje jakością oraz ciężarem, ale jest zafoliowany od nowości, więc pohamuję pokusę zaglądania do środka. No i co ja Wam więcej będę pisał? W ramach transparentności mogę zaznaczyć, że koszt nagrody to okolice 120 zł + wysyłka (już nie musicie szukać), więc sami oceńcie czy warto. Dla głębiej zaintrygowanych wybrałem jakąś reckę na YT, zawierającą unboxing. Od jednego do czterech graczy (więc można grać samemu!), od 14 lat (więc Pupcio będzie mógł dopiero w przyszłym roku), a zbliżony czas jednej partyjki to 90 minut (więc w sumie niemało). Chuj, kurwa, i tak nikt tego nie czyta. Pora na CS'a. To znaczy na zasady. No przecież mówię, że zasady: Nowicjusz? Zapraszam do pierwszego posta po zasady ogólne. Aby wziąć udział w losowaniu aktualnej nagrody należy w tym temacie wkleić ulubionego mema związanego z cyklem God of War. Standardowo: może to być .jpg .gif jakiś krótki filmik, a nawet jakiś efekt własnej twórczej pracy. Losowanie wstępnie zaplanowane klasycznie na okolice przyszłego weekendu. W razie potrzeby może się przesunąć, bo to trochę spontan i życie pisze różne scenariusze. Możliwy deadline w okolicach piątku, bo to zależy od stopnia przygotowań, które należy poczynić przed losowaniem. Jeśli są jacyś chętni na przeprowadzenie w moim imieniu losowania, to na tę chwilę droga jest wolna. Standardowo - nie wymagam niczego wyszukanego, ale jeśli ktoś ma pomysł/ochotę na trochę kreatywnego zajęcia, to oczywiście nie zabronię. Niemniej cenię już same chęci i zaangażowanie. Klasycznie też od uczestników wymagam minimum zainteresowania i osobistego dopilnowania wyników losowania, bo niekoniecznie zostaną zawołani (chyba ze mają znajomego w temacie, który da znać). W skrajnych przypadkach olania wątku nagroda moze przepaść, bo nikt na księcia czekał nie będzie, cnie. Druga kwestia, aktualna Lista Bonusowa (szczegóły w pierwszym poście): Ostatnio zwycięzcy wybrali odpowiednio artbooki do Frostpunka oraz Dragon's Crown, więc te dwa fanty wypadają z listy. Wyrzucam z niego również kalendarz PE na 2021, bo tylko zaśmieca listę robiąc sztuczny tłok, a zaraz wrzesień i fant jest bez sensu. Ode mnie dochodzi nowy numer PE (sierpień), dodaję również zadeklarowane w temacie fanty od innych użytkowników. Gra na PS3 Batman: Arkham City. Wydanie GOTY z najbardziej oszpeconą okładką w historii branży. Stan płyty bdb, pudełka i papierów (ang) również. Gra na PS3 L.A. Noire. Complete Edition. Stan płyty dobry (pojedyncze mikroryski, ale wszystko hula, bo sam w nią swego czasu grałem), papiery stan bdb (jest solidna instrukcja w formie książeczki, angielska), pudełko stan raczej mierny (ślady kleju i rysy, ale nie jest w żaden sposób pęknięte). Steelbook Fifa 20 - Fifa Ultimate Team, nowy w folii. Rozmiar standardowych pudełek gier (PS4/XO). Zdjęcie tyłu. Plakat Secret of Monkey Island - autor: Jakub Różalski, format A1 (841x594mm, kreda mat 130g), zapakowany w tubę. Trzy dowolne numery PE ode mnie - #59 (lipiec 2002) #274 (czerwiec 2020; od Dud.ek), #284 (kwiecień 2021), #285 (maj 2021), #286 (czerwiec 2021), #287 (lipiec 2021), *NEW* #288 (sierpień 2021). Trzy dowolne numery PE od BRY@N - 132 174 175 180 184 191 194 195 196 197 202 203 204 205 207 209 210 214 215 217 225 227 232 235 237 239 241 242 245 247 251 252 254 255. komiksy Pixela, w ilości trzech sztuk. Oczywiście komplet liczony jako jedna nagroda. RĘKAW DZIARA zdobiona motywami z gry RAGE. Chuj wie, może ktoś się będzie przebierał na bal maskowy, to będzie w sam raz xd Worek - bidon z motywem Spyro the Dragon. Na pićko, aby lepiej smakowało żyćko. Długość 26 cm. Koszulka z motywami Skyrim. Przód i tył subtelnie zdobione. Wymagane prasowanie. Kraj pochodzenia: Bangladesz. Według metki to 100% bawełna. Rozmiar L. Oczywiście nowa, nienoszona. Całkiem śliczniutki i nowiutki (folia) steelbook Need For Speed: Heat. Kolorystyka wyborna. Przód i tył. Format jak pudełko do PS4. Naklejki na folii, więc nie powinno być z nimi problemu. (sponsor: Figuś) Gra Assassin's Creed: Odyssey na PS4. Płyta bez zarzutów, książeczka również, dwustronna okładka (chłop/baba). Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji, to teraz trafia się wyborna. (sponsor: Figuś) *NEW* Gra Far Cry 3 na X360. Odnośnik przekieruje do posta ze zdjęciami bonusu. (sponsor: Luqat) *NEW* Książka Gears of War: Pola Aspho (Karen Traviss). Odnośnik przekieruje do posta ze zdjęciem bonusu. (sponsor: creatinfreak) *NEW* Gra Deus Ex Mankind Divided na PS4. Stan tip-top. Angielskie pudełko, okrągła płyta bez skaz. (sponsor: Rudiok) *NEW* Gra Star Wars Squadrons na PS4. Gra wciąż w oryginalnej folii. VR opcjonalne. (sponsor: Rudiok) Na koniec oczywiście Lista Użytkowników na Cooldownie (w nawiasie ilość giwałejów do przeczekania): Proszę zainteresowanych o skontrolowanie czy nigdzie się nie machnąłem. Przypominam, że losowanie Edycji Specjalnej, którego byliśmy świadkami tydzień temu nijak nie wpływa na stan tej listy, bo bany w ES nie obowiązywały. Bzduras (3) BRY@N (1) mitra (6) Rudiok (4) mozi (3) LiŚciu (3) No to zapraszam do udziału. Albo nie, jeśli nie jesteś zainteresowany.
  11. Kmiot

    Abandoned

    To nie Hendrix, nie ma avatara. Nie dajcie się nabrać.
  12. Kmiot

    Hades

    xd I co, było warto @Dave Czezky tak zagrywać z forumowiczami wrzucając teasery losowania i grać pieśń rozczarowania na nerwach współużytkowników jak na bałałajce? Teraz oni zagrają na Twoich, wiedząc, że za każdym razem gdy włączają God Mode gdzieś na świecie wybucha mała część Dejwa. Opłacało się? Co do samego trybu, to jak wspominałem, grałem już kilkanaście godzin na Switchu (miałem nadzieję na cross save, ale trudno, najwyżej zacznę od początku) i w sumie nawet raz udało mi się dotrzeć do końcowego bossa (porażka), więc chyba tragedii nie ma i korzystanie z God Mode póki co nie przeszło mi przez myśl. Myślę, że tutaj problem stanowi sam gatunek gry, bo wciąż się spotykam z nieświadomymi graczami, którzy założeń rogali nie ogarniają ("za każdym razem mam zaczynać od początku?!") i w związku z rozczarowaniem pod tym względem (bo kupili w ciemno) oraz brakiem cierpliwości chętniej skorzystają z tego ułatwienia, w myśl zasady "jebać tę grę, nie będę stale powtarzał tych samych poziomów". Osobiście wiążę to z gatunkiem, bo jakoś nikt nie ma pretensji o to, że w przygodówkach, bijatykach czy wyścigówkach są różne poziomy trudności. Niektórzy grali w Wiedźmina 3 na najłatwiejszym poziomie i zastanawiali się po chuj komu oleje i petardy, skoro wystarczy robić piruety z mieczem. My wiemy, że Hades nie jest zaprojektowany pod God Mode, a poziomy i przeciwnicy to tak naprawdę tylko tło. Bo mimo że oni się z grubsza nie zmieniają, to gameplay siłą rzeczy jest stale modyfikowany losowymi ulepszeniami w runie i w tym większość frajdy - w kombinowaniu i adaptowaniu się do okoliczności/upgrade'ów. Co z tego, że przejdziesz grę w 50 podejściu, skoro nawet połowy zawartości nie miałeś okazji wypróbować. Założenie rogali to ciągłe powtarzanie i radzenie sobie ze zmiennymi warunkami (RNG), tylko wciąż zbyt wielu gracz nieświadomie się na ten gatunek nacina, a potem czują się oszukani i obrażani bezwzględnymi regułami. I pewnie dla nich powstał God Mode. Z tym że. Jeśli komuś takie granie wystarcza, to droga wolna. Jeśli ktoś chce grać w GTA bez policji, to były na to nawet kody. A jeśli ktoś chce grać w Fifę na easy, to dla nich stworzono ten poziom trudności. Dla mnie to nie problem, jeśli gra oferuje ułatwienie dla mniej zręcznych, mniej cierpliwych, a można to nawet podciągnąć pod graczy z jakimś upośledzeniem (ruchowym/percepcyjnym), bo nie każdemu Bozia dała 100% możliwości. Niektórym po prostu brakuje ambicji. Niech też pograją, trochę wyrozumiałości. W Celeste też było sporo opcjonalnych ułatwień, ale - no właśnie - opcjonalnych i było to wyraźnie zaznaczone, że nie jest to sposób gry, jaki zalecają twórcy. Uczciwie. Ja mogę w Hadesa grać tak, jak Supergiant przewidział, a że ktoś tam gra na God Mode to w żaden sposób nie wpływa na moje odczucia (za to na jego odczucia już z pewnością). Nie każdy szuka wyzwania, niektórzy po prostu chcą sobie pobiegać i pociepać mieczykiem. To nie jest aż tak karygodne. W ogóle to nie wiem na chuj to piszę, ale chciałem zająć stanowisko.
  13. Kmiot

    Hades

    Ja takie pytanko. Czy w wersji na PS5 jest jakaś możliwość transferu progresu z wersji na Switcha? Na NS widziałem, że była opcja zrzucenia progresu z wersji PC (nie wiem czy i jak działała, ale widziałem, ze była), więc zastanawiam się czy tutaj też jest. Bo na Switchu mam już kilkanaście godzin i sporo odblokowanej zawartości, a nie wiem czy mi się chce zaczynać znowu od początku na PS5 ;/ Ktoś coś?
  14. Kmiot

    Speedrun

    Chyba każdy normalny gracz preferuje klasyczny speedrun, bo to się po prostu przyjemniej ogląda i jest w pełni zrozumiałe, nawet jeśli za bardzo nie siedzisz w temacie. Skill, znajomość gry, umiejętność szybkiego zaadoptowania się do zaistniałej sytuacji, sposoby na wykorzystanie dziur w mechanice gry, zamiast tych w jej technicznym stanie (bugi, wychodzenie poza mapę, glicze). Ja wiem, że większość z nich wymaga mega precyzyjnego wprowadzenia kombinacji przycisków i zmieszczenia się czasem w jednej klatce animacji, ale dla obserwatora spoza "insajderskiej" wiedzy są to nudy na pudy, bo gość się przytula do ściany, jakby walczył ze sterowaniem, a potem fiuuu i jest na końcu gry, a ty nawet nie zdążyłeś mrugnąć. To nie ma kompletnie związku z danym tytułem, bo wychodząc poza mapę cała reszta gry, cały wysiłek w zaprojektowanie poziomu, przeciwników, mechanik przestaje mieć znaczenie. Poza teksturami każda gra wygląda tak samo. I jest tak samo nudna. Większa w tym frajda dla programistów, niż graczy, którzy chcieliby po prostu zobaczyć ulubiony tytuł w rękach zawodowca, a ten cwaniak wchodzi w teksturę i omija pół zawartości poziomu/mapy/gry. Triggeruje mnie te jego "absolute legends", ale poza tym gość potrafi skleić naprawdę fajne materiały. No i często śledzi CZITERSKIE DRAMY ze światka speedrunnerów, a potem dogłębnie objaśnia na czym dane oszustwo polegało, więc w sumie nawet laikowi fajnie się te materiały ogląda.
  15. 10 milionów to się cheesuje na mapach z Create-a-park. Na YT są dziesiątki filmików na łatwe metody, zakładając, że do tej pory ich nie spatchowano (bo opis trofeum mówi o classic parkach, nie tych z kreatora). Pierwszy z brzegu przykład: Ale tak jak Nyu wyżej napisał - Get There (Hard) będą już wymagały od Ciebie rzeczywistego skilla oraz cierpliwości, bo również nie dopuszczają Game Modsów, a niektóre comba są naprawdę długie i pokręcone. Równowaga będzie kluczowa, bo sporo tam się jeździ na manualu, grinduje, a na dodatek chwilami wymagana jest zegarmistrzowska precyzja w obieraniu prędkości i kątów najazdu. Dziesiątki, czasem setki prób (Bullring) to norma. O ile dobrze pamiętam, to ten dzbanek jest ostatecznym testem skilla. Dobicie do 100 lvl to już tylko test cierpliwości. No i znalezienie wszystkich gapów, ale to w sumie czysta przyjemność bez stresu sobie pojeździć i kreatywnie pokombinować (pomijając Skate Heaven, bo tamtejsze są mocno kapryśne i nie zawsze wchodzą).
  16. Kmiot

    Abandoned

    Może byli tak samo zaintrygowani jak ja i wielu innych, więc wsiedli do pociągu. Może gdyby ktoś im pokazał te zestawienie gier-widmo, bo najwyraźniej to sposób na życie tego studia, to rozmowa byłaby inna. Zabawne, że powiązań doszukiwano się wszędzie, każdy nieistotny pierd był analizowany pod wszystkimi kątami, a tak ważna i rzucająca się w oczy prawidłowość została przemilczana, albo z rozmysłem pominięta. Zastanawiające, ale jeśli ta tabelka jest prawdziwa (przecież nie chce mi się jej weryfikować) to nasz trud skończony.
  17. Kmiot

    Abandoned

    Kurwa, osobiście nie śledziłem całej tej intrygi po twitterach i reditach, zaglądałem jedynie do tego tematu, ale ja się pytam: dlaczego dopiero teraz ktoś prześledził historię tego "studia" i wychwycił te dziwne zapowiedzi gier, które nigdy się nie ukazały, wieczne problemy techniczne i opóźnienia? xD Jak ktokolwiek mógł bez sceptycyzmu wierzyć studiu z taką przeszłością?
  18. Dobra, przyszła do mnie przesyłka od Pana Użytkownika @Rudiok, a w niej trzy smakołyki przeznaczone na Listę Bonusową, więc czym prędzej o nich informuję, abyście mogli docenić gest. Są to gry na konsolę PlayStation 4. Deus Ex: Mankind Divided - jak ktoś jeszcze nie miał okazji, to kurwa nie wiem na co czeka i będzie miał kolejną szansę. Angielskie pudełko, stan palce lizać. Star Wars Squadrons - gierka wciąż w folii, polska wersja językowa okładki. Można, ale nie trzeba grać na VR. South Park : Fractured But Whole - i tutaj mam zabawną anegdotkę. Z racji, że ta gra od zawsze leży na mojej wishliście, to przystąpiłem z Rudiokiem do twardych negocjacji. Mówię: ej, zhandluj mi to. On mówi: a weź se. No to biorę i co mi zrobicie? Jakby co, to wpadła mi za łóżko i nie umiem wyciągnąć. Niemniej dwie pozostałe gry trafią przy najbliższej okazji na coraz bardziej imponującą Listę Bonusową. Dzięki Rudiok, mordeczko Ty.
  19. Kmiot

    Abandoned

    Twist z oszustwem podatkowym byłby lepszy na zakończenie, niż gdyby ta gra się okazała jakimś przeciętnym walking simulatorem.
  20. Kmiot

    Zakupy growe!

    Kreska kreską, ale te puste tła od razu się rzucają w oczy.
  21. Robi się tłoczno. Gierki, książki, deklaracje zorganizowania losowania, no jestem z Was dumny, aż muszę notować, by niczego nie zapomnieć dodać do listy przy kolejnej edycji.
  22. Kmiot

    Champions League

    Ale te Dinamo przecież było do ogrania i w zasięgu. To nie tak, że byli wyraźnie lepsi. Powinien być niedosyt, a nie, że "przegrali po walce", jak czytam tu i tam. No, ale jak się nie wygrywa z takimi przeciętniakami to na Ligę Mistrzów nawet przy farcie z losowania nie ma co liczyć.
  23. Tenchu vibe, ale czuję gameplayowego kupsztala z problemami trackingowymi. Oczywiście mogę się mylić, ale za dużo już takich gier widziałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...