Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member
  • Postów

    7 008
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    163

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. No ja bym Marysi szukał w googlach tylko w jednym celu.
  2. Paweł Fajdek już wrócił do treningów.

     

    1. kanabis

      kanabis

      Śląska interpretacja wirujacego seksu z patrickiem swayze

  3. Kurwa, nie widziałem tego wcześniej xd Dobra, może dlatego, że to Rio 2016, ale i tak nie widziałem.
  4. Kszyczom na policjantuw.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. krzysiek923

      krzysiek923

      sam nie wiem czy gorsza ta patologia policji czy patologia czekająca na dowolną sytuację w której będzie można jebać policje

    3. Wojtas1986

      Wojtas1986

      Koszuleczka BF V była nie potrzebna , od razu widać ze gracz :xboxssie:

    4. kanabis

      kanabis

      JA MAM PRAWO

  5. Roast roastem, ale fakty są takie, że patroni regularnie odpływają i kwota zamiast rosnąć (jak było w założeniach), maleje, więc coś tutaj wyraźnie nie działa jak należy. Drugi raz o kredyt zaufania będzie trudniej, niż na początku zakładania zbiórki. Kto odejdzie, tego już będzie trudno przekonać do powrotu, dlatego w Patronite jest ważny ciągły kontakt i poświęcona uwaga.
  6. Na pocieszenie fakt, że poczekamy tylko trzy lata, a nie cztery. No i godziny będą ludzkie.
  7. Problemem były godziny transmisji, co w zasadzie pozwalało mi igrzyska śledzić tylko w weekendy, a większość informacji o medalach docierała do mnie z radia czy internetu, ale nie powiem, trochę się czuło tę magię, choć wszystko było przeciwko. Trochę śmiechów, trochę radości, trochę rozczarowań, sport na najwyższym poziomie, memy, niszowe dyscypliny. Część wróciła jeszcze przed Igrzyskami. Były nawet sceny z lotniska i rozmowy m.in. w Kanale Sportowym.
  8. @Luqat Gra gitara, wiem, że głód wzmaga apetyt, ale czasami chciałbym wyprostować tę spiralę oczekiwań, bo chwilami tworzą presję. Zawsze możesz zorganizować własne losowanie i pokazać nam jak się to robi (wink-wink) Bonusy zawsze w cenie i dziękuję. Dodam Cię w kolejnym giwałeju, a aby ograniczyć niepotrzebne kursy uznamy, że jeśli znajdzie się chętny na Twojego FC3 to wtedy da znać, a Ty mu po prostu mu go wyślesz. Wchodzisz w to?
  9. Wow, zaskoczenie. A teraz się przyznaj kto Cię zawołał Mordo ;]
  10. Tak jak Square pisze - coś musiałeś pominąć z wyznaczonych zadań (dokładnie się przyjrzyj goalsom, bo skreślone na liście bywają nieczytelne i trudne do odróżnienia od tych nieskreślonych), albo gdzieś nie zdobyć złota (nie jestem pewien, ale o ile srebro dopuszcza do następnego poziomu, to może stanowić brakujący %).
  11. Ale jaki hajp trejn? Przez długie tygodnie była cisza w temacie i dopiero ostatnio Bzduras nieśmiało ruszył wątek. A opóźnienie nie wynikało z potrzeby budowania hajpu, tylko zwykłego braku czasu. Owszem, Dejw w międzyczasie zorganizował Sidequest, ale tym własnie był - sidequestem w ramach rekompensaty za opóźnienie, a przez te dwa miesiące nikt nie budował żadnego hajpu na główne losowanie (poza mną, który do wyjawienia Dejwa jako losującego starałem się tłumaczyć opóźnienie i przy tym nie wyjawić niespodzianki, co mogło brzmieć tajemniczo oraz dać powody do snucia domysłów). Hajp nastąpił dopiero dzisiaj, ale ja go odbierałem z przymrużeniem oka i patrząc z perspektywy dwóch miesięcy to był uzasadniony, bo jednak pewien etap się zakończył, losowanie się dokonało, aż trzech uczestników zgarnęło nie byle jaką nagrodę (!). Może bez spektakularnego losowania (poza przyciągającymi wzrok elementami Moni), ale zakładam, że kilku osobom mocniej zabiły serca równie mocno co przy półgodzinnych rozgrywkach z półfinałami i repasażami. Do czego zmierzam: Proszę o nie budowanie wygórowanych oczekiwań względem formy losowań, bo to odstrasza ewentualnych chętnych, którzy są w stanie (czas/ochota) zorganizować tylko i aż proste losowanie ze słoika. A tacy chętni to dla mnie zawsze udogodnienie, a dla Was urozmaicenie, więc będę ich bronił. W sumie miałem dzisiaj wrzucać nowego giwałeja, ale pozwolę Wam się nasycić wynikami Edycji Specjalnej.
  12. Gorzkie, ale prawdziwe słowa. Bo wychodzi na to, że zaangażowanie twórców w Patronite ledwo zipie i przy takiej motywacji znacznie lepszą opcją było zorganizowanie jednorazowej zbiórki na PE. Wpadłoby kilkadziesiąt/kilkaset(?) tysięcy jednorazowo co pewnie zrównoważyłoby rok Patronite, a nikt nie musiałby się jebać z tym dzień w dzień, bo najwyraźniej nikomu się nie chce. Albo ledwo chce. No sorry, ale jak mam motywację i pasję, to ją uskuteczniam w sieci, bo internet daje niesamowite możliwości. Jak tak dalej pójdzie, to inicjatywa nie przetrwa nawet roku i umrze śmiercią naturalną przez zaniedbanie. Co tylko potwierdzi, że lepsza byłaby jednorazowa zbiórka. A sami twórcy pisali, że Patronite to inicjatywa długofalowa, największe profity przynosi poprzez metodyczne i ciągłe zaangażowanie, tymczasem na Patronite cisza (dostęp ma tylko jedna osoba, która i bez tego najwyraźniej nie ma czasu xd), o forum już nawet nie wspomnę, bo jedynie Roger stara się jak może i ile może. Może ktoś nie wie, ale Patronite to przede wszystkim interakcja, podkręcanie tematu i nagradzanie zaangażowanych. Szukanie nowych patronów. Inicjatywy oraz profity. A nie "założymy i zostawimy po dwóch miesiącach", bo bez podkręcania zainteresowania patroni będą tylko odpływać, a nowi skąd mają się wziąć? Łapusz jest w szpitalu, więc ktoś powinien przejąć od niego część mniej wymagających obowiązków, by karuzela nadal się kręciła. Nie rozumiem. Typ ma wyraźnie problem z organizacją czasu na wszystko, więc powinien wręcz szukać pomocy w tym temacie i się odrobinę odciążyć. Nie podoba mi się to, śmierdzi mi to. Podejrzany brak transparentności, uparte milczenie, jedynie Roger holuje nadzieję, ale trudno powiedzieć w ile kwestiach musi milczeć. Mogę się mylić, ale podejrzewam, że wielu patronów wywodzi się z tego forum, a takie uparte olewanie tego źródła (już nie wspominając o innych) nie może się skończyć dobrze. W tym miesiącu jeszcze zacisnę zęby (opłatę pobiera mi 13-go), ale jak nie zauważę poprawy to za miesiąc zmniejszam (albo całkowicie ucinam) wsparcie.
  13. Oj, nie czuj się z tego powodu źle. To w końcu tylko niezobowiązująca zabawa, uczestnicy nic nie tracą (jedynie tę minutę czy dwie potrzebne na znalezienie mema), a mogą jedynie zyskać, wiec no cóż, roszczeniowość oraz pretensje są nie na miejscu ;] Tym bardziej, że to ja postawiłem Cię odrobinę pod ścianą swoją prośbą o zorganizowanie losowania. Zwykle tego nie robię, ale chciałem tylko podkreślić tę kolaborację. Było, nie było, fundujesz ponad połowę puli nagród, zorganizowałeś bonusowy challenge, więc nie masz za co przepraszać, bo wiemy, ze zaangażowania nie zabrakło. Nadal będziemy cisnąć bekę z tej obsuwy i Ci ją wytykać, ale w głębi naszych serduszek jesteśmy wdzięczni. PS Monia jest singielką?
  14. Kiedy już wydawało się, że to niemożliwe. Kiedy już wszyscy stracili nadzieję. Kiedy wszyscy forumowicze piszczeli żałosną melodię pod smyczkiem wybitnego wirtuoza skrzypiec. DOKONAŁO SIĘ. I co niedowiarki? Jak Dejw mówi, że wylosuje, to wylosuje i nie trzeba mu co miesiąc przypominać. Gratulacje dla wszystkich Panów, choć pierwszy szczęśliwiec zgłosił się do udziału chyba będąc tutaj pierwszy i ostatni raz, więc nie wiem jak z tym odbiorem będzie (pewnie już dawno o sprawie zapomniał), ale to już nagroda od Dejwa, więc pozwolę jemu się o to martwić xd Ja natomiast zapraszam zdobywcę nagrody głównej na PM w celu ustalenia szczegółów odbioru. Oczywiście dziękuję Dejwowi i całemu Perfect Blue za to, że jednak udało się dociągnąć sprawę do końca. Przepraszam, jeśli moja prośba o zorganizowanie losowania była problemem i nie odmówiono mi tylko z grzeczności oraz dobrego wychowania. Ale miło mi, że udało się kolaborację zamknąć z sukcesem. A Monia? Wspaniała kobieta. Od dzisiaj w każdym komentarzu do zamówienia będę jej przesyłał cyber całusy. Prostota losowania była w założeniach, bo - no cóż - wiedziałem, że Dejw i całe PB są raczej zapracowani, więc za sukces uważam, że autorskie losowanie odbyło się w ogóle i ładnie spięło klamrą cała akcję.
  15. Studzę, bo "niedługo" w wykonaniu Dejwa może znaczyć cokolwiek xd
  16. No źle jest zrobione, to było wiadome od początku. Patche i dodatkowe challenge w nich zawarte tylko odrobinę poprawiły sytuację. Dlatego piszę, że gwoździem w tej sytuacji są te milionowe comba i pozwalanie, by czas minął (zamiast kończenia ich ręcznie). Reszta (goalsy, szukanie optymalnego przejazdu i dedykowane prosom wyzwania) to dodatek i istotne urozmaicenie, by oszukać ewentualne znużenie.
  17. Bo pewnie nie robisz milionowego combo przy każdej nadarzającej okazji, jak pisał wcześniej Elvis? Dla ułatwienia można skorzystać z Game Mods. Teraz to już trochę za późno, ale na samych goalsach i jak najszybszym przebijaniu się przez karierę trudno wbijać levele. To właśnie te 600 exp. na koniec każdej rundy (poza zawodami, bo tam się nie liczy i tak) robi różnicę na dłuższą metę. Mając około 16 miejscówek na zawodnika i przy założeniu, że na zaliczenie każdego potrzebujesz minimum jednej sesji to robi się już na koniec około 10k exp. A często jest tak, że nie udało się zaliczyć wszystkich goalsów/stat pointsów za jednym zamachem i trzeba powtórzyć przejazd, to śmiało można założyć, że do 15k na zawodnika wpada. Z samych milionowych combo na sesję. Zakładając oczywiście, że nie zakończymy jej przedwcześnie ręcznie. Poza tym exp za goalsy (śmieszne ilości, ale po skumulowaniu robi się solidna suma), exp za dedykowane prosom challenge, ewentualne bonusy za pozostałe kategorie czelendżów i tak się pomału żyje za 20k exp na tych skejtparkach.
  18. EZ. W sumie możliwość powtarzania Skate Tours (dodana przy którymś patchu) uratowała sytuację, bo zaliczenie kariery każdym prosem nie jest aż tak monotonne i można poświrować. Dodatkowo warto zaliczać dedykowane im challenge, wpadają też solidne bonusy za kolejne progi w kategorii Skate Tours Replay (oraz w moim przypadku m.in za 10k grabów i 10k flipów), exp w sumie leci po jednym levelu na zawodnika i wymaksowałem wszystkim kariery na 97 lvlu. Te 3 ostatnie zacisnąłem zęby i wygrindowałem w nieco ponad godzinę (robiąc sobie przerwy xd). Ogólnie wspaniała gra. Kocham, więc platyna była sprawą honoru. Trochę czasu mi to zajęło, ale.
  19. TO SIĘ WYDARZA. A sidequesty lepsze niż w Wiedźminie 3. Monia zatrzęś moim życiem
  20. Coś mnie ominęło? Jakaś nowa dyscyplina? https://giant.gfycat.com/FabulousMisguidedBrant.webm
  21. To chyba Twoja pierwsza styczność z THPS, co? Spoko, później się wyrobisz na tyle, że na danym poziomie będziesz w stanie zaliczyć wszystkie zadania przy jednej dwuminutowej sesji. Generalnie Skate Tour to sama przyjemność i zaledwie taki tutorial do dalszych wyzwań. Kręcenie punktów mnie w mało której grze kręci, ale uwielbiam wyzwania techniczne w tej grze. Cała frajda zaczyna się przy szukaniu wszystkich gapów (tylko Skate Heaven to szmaciura), no i wisienką na torcie są Hard Gapy. Czysta wspaniałość. Tokeny VV o ile pamiętam nie są niezbędne do platyny. Mają osobny challenge i odblokowują logos + dechę. Nagroda kiepska, ale sama satysfakcja powinna wystarczyć. A jeśli chodzi o platynę, to będziesz zmuszony robić m.in. takie słit rzeczy, więc najlepsze dopiero przed Tobą. Kosmita jest do odblokowania, Szkieletor (Ripper) to chyba bonusowa postać w edycji Deluxe i w standardowej edycji o ile się orientuję nie sposób go uzyskać na tę chwilę. Aby odblokować Aliena: Dzisiaj 97 lvl wbity. W weekend pęknie calak.
  22. Mullen? Jeśli Tony jest legendą halfpipe'a, to Rodney jest legendą flatlandu. Oczywiście tego rodzaju preferencje mają znaczenie w tej grze tylko na początku, bo ostatecznie i tak ładuje się każdemu staty na maksa. Przy okazji, to ja dalej cisnę po platynę, 94 level. Został mi jeden pros do wymaksowania i dwie bonusowe postecie, a resztę się dogrinduje w jakimś multi, albo pozostałych czelendżach. Uda się!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...