Mam w znajomych. Zaraz sprawdzę.
Edyta: zrobiłem jakieś symboliczne przejazdy i chyba nie jest tak tragicznie. Co prawda ten ruf lata jak żyd po pustym sklepie, no ale cóż. Mam dwie sekundy straty, ale przez pół okrążenia byłem przed Tobą, także jak uda mi się ogarnąć drugą połowę, to będzie ok. Drift też jakoś, no ale ten elektryczny amg to żal. Nie cierpię tych odkurzaczy, uszy mi krwawią. No, a 3go wyzwania nie ruszyłem, bo nie kupię fury za cebuliony, a poziom za niski. Powodzenia i zapraszamy chętnych, bo mało nas na tablicy.