Zapewne każdy kojarzy Hellsinga i wie, że Kohta Hirano zabrał się za nową serię, która obecnie jest wydawana przez JPF, mianowicie Drifters. Zakupiłem dziś drugi tom i jeśli zrobi się z tego polityczna strategia na jaką się zapowiada, to może być całkiem przyjemne czytadło, nawet pomijając te wstawki, mające być w domyśle śmieszne i z kreską a'la dzieciak, coby to podkreślić. Pomijając je, to mamy charakterystyczną kreskę końcówki Hellsinga, bardzo porządną rzekłbym, pomijając sameface wielu postaci i czasami dziwnie wyglądające pominięcia pewnych struktur anatomicznych, np. czasem celowo niedorysowane jedno oko, chociaż nie ma jakiegoś wielkiego cienia itp.
Historia... Do typowego świata fantasy z elfami i krasnoludami trafiają ludzie z naszego uniwersum, albo jako Drifterzy, w domyśle dobrzy, mający przywrócić mu ład, oraz Odpady, którzy są pokręceni i mają jakieś nadzwyczajne moce. 3 głównych bohaterów to Japońce z czasów feudalnych, którzy postanawiają we wszechobecnym chaosie rozpadającego się imperium zbudować własny kraj, wykorzystując do tego własne metody, to jest podbój i tworzenie armii. Gdzieś po innej stronie kraju granicę najeżdża jakiś władca ciemności sterujący Odpadami i to z nim mają się nawalać, co w mej opinii może być ciekawe, bo(spoilery odnośnie dwóch pierwszych tomików):
Plus, jako że wiele postaci jest historycznych i często opowiadają o dawnych wydarzeniach, coby czytelnik nieogarnięty w historii feudalnej Japonii nie czuł się za bardzo nieswojo, z tyłu każdego tomu jest kilkustronowy opis wspominanych miejsc, dat, postaci.
Ja polecam, tą serię będę kupował na pewno, na razie nie uważam za wybitne, ale predyspozycje, w mej skromnej opinii, są.