Pograłem dziś krótko. Wrażenia wielkiego demo nie zrobiło, ale demo FUnite to pierwszy kontakt z serią i w ogóle raczej trudno by to było przebić.
Pierw próba na Kakao czy jak się ten kangur nazywa, GS, styl Gildii, czyli ten klasyczny, z dwoma skillami. Niesamowicie się cieszę, że dodali atak z przeturlania, wcześniej nie było (raczej), a teraz mam jeszcze większy flow grając mym ulubionym sprzętem.
Następna próba z GL na sowie, styl klasyczny. Fajne te ptasie wyverny z jakimiś oryginalnymi mocami, jak Qurupeco i ta sowa z dezorientacją. Uroczo też wygląda odwracanie głowy o 180 stopni.
Zrobiłem w międzyczasie trening z GS i stylem Aero i szału nie ma, zwłaszcza że w tym trybie nie mogłem ładować ataków, tylko zwykły zamach zza pleców. Pewnie lepiej wypada w starciu z konkretniejszymi potworami, co często atakują, wtedy skok jako unik i można przy okazji wskoczyć na plecy, ale nie wiem, czy poświęciłbym dla tego coś pokroju ładowania ataków na ziemi, choć pewnie mają to wynagrodzić skille.
Potem mój ulubiony potwór serii, czyli Narga i mam wrażenie, że jej zabrali atak, jak jest machnięcie ogonem z boku, to wystrzeliwała chyba też kolce, teraz nie ma. Test GSem w trybie Adept- bardzo ciekawa sesja była, udany unik umożliwia przebiegnięcie w szybszym tempie pewnego odcinka, albo daleko, albo bliżej szarżującej bestii, co z danych stylów wypada dla mnie najkorzystniej i może go kiedyś użyję w w pełnej wersji.
Trybu stricte skillowego nie używałem, może potem.
No i próba Nargi grając kotem... Nie podoba mi się, że jest jedno combo, które na dodatek wbija się mashując jeden przycisk ataku, drugi od bumerangu, na plus jednak to, że można częściej używać kociego ekwipunku (który jest inny niż ludzki i nie możemy używać ich rzeczy, np mikstur i pułapek), także w czasie bloku, jak z SnSem. Same przedmioty są niewyczerpalne, wymagają jednak zużycia punktów na oddzielnym pasku energii, są tam też ataki, jak demkowy wyrzut na wprost. "Prowler" jest też bardzo mobilny, można biec z wyciągniętą bronią, unik w bok następuje bez odwrócenia się postaci i możemy wciąż patrzeć na wroga. Zniknął też pasek wytrzymałości, samego hp ataki zdają się nie zjadać tak mocno, a po wyczerpaniu go kot zjada żołądź i jedzie dalej. Żołędzie ma jednak tylko dwa i jak zginie bez żadnego, to lądujemy w obozie. Jedyne podejście, w którym zginąłem, to właśnie kotem.
Na plus niższa, kocia perspektywa (przez wysoką trawę ledwie Nargę widziałem) i mobilność, na razie ciekawostka i nic więcej, zobaczymy jak w pełnej wersji,
Grafika... Lokacja z Nargą na psp wywoływała opad szczęki, a tutaj... Na dodatek framerate czasem nie wyrabia, a w opcjach widzę wybór jakości grafiki. Muzyka jak zawsze na mistrzowskim poziomie.
Parcia nie mam jak w czasie P3rd czy 4U, może za mało czasu minęło od premiery ostatniej części, inaczej też planowałem wakacje. Może kupię, grać z Wami to jak z nikim innym.