Skocz do zawartości

gkihdghdhj

Użytkownicy
  • Postów

    1 497
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez gkihdghdhj

  1. Właśnie skończyłem dodatek, chciałem tak rozłożyć, aby jutro zakończyć, ale gdy zrozumiałem, że następna misja to pewnie koniec, to dokończyłem teraz. Do KiW jeszcze 3 dni chyba, przez ten czas może poulepszam co się da w alchemii, głównie to co na wampiry najlepsze. Mocne, piękna przygoda, lubię takie zwięzłe kampanie, niby pięć misji, a każda mocno zapada w pamięć. Najbardziej mi się podobały moje odchyły co do tego po czyjej stronie stanę pod koniec, ciągłe poznawanie nowych informacji o Olgierdzie i Gaunterze wywoływało niechęć do danego osobnika i na tej zasadzie głównie dryfowałem w rozważaniach, myślałem że stanę po stronie tego, ku któremu moje odczucia są mniej zimne, gdy pod koniec zamieniło się to we współczucie ku wiadomej osobie. No i nawiązania do Twardowskiego i Sezonu Burz to też miły detal, podobnie jak wspomnienia o przeszłości Vesemira. Mam wrażenie, że do dodatku wrócę nawet chętniej niż do podstawki gdy już kupię wersję GOTY na jakąś konsolę. A teraz dwa pytania: 1. Po spełnieniu zachcianek Olgierda Schrzaniłem z powodu pośpiechu, czy gdzieś indziej jest? 2. Obecnie mam receptury alchemiczne na 3 poziomach (zwykłe>ulepszone>wyśmienite). Rozmowa z niziołkiem zielarzem, który chyba pojawił się dopiero w dodatku (wszak związany jest z misjami dwiema), sugeruje o istnieniu mistrzowskich receptur. Gdzieś one są? Poczekałem do lata, aby ograć oba dodatki naraz, wstrzemięźliwość jednak najlepsza przyprawa, choć dodatek jest zajeebisty i bez tego.
  2. Czyli bez blachy, tak?
  3. Dark Souls III Jedno przejście, jest parę innych rzeczy, które bardziej chcę ograć, a calakowanie to tylko na konsolach. Niemniej, samo to jedno przejście zajęło mi jakieś czterdzieści parę godzin(na liczniku 56, ale wcześniej się bawiłem ustawieniami i klasami), na które składało się zwiedzanie świata najdokładniej jak się da i zabicie niemal wszystkich bossów(Nameless Kinga umyślnie pominąłem, będzie do czego wracać na konsoli... Kiedyś), zbieranie masy rupieci, głównie pierścionków i cudacznych broni, z którymi się potem eksperymentowało(Farron Greatsword- czysty sex) no i podziwianie świata. Poza licznikiem są godziny ja YTubie, gdzie podziwiałem kozaków w pvp i pve, słuchałem audycji o lore(rozkminy związane z rycerzami z Irithyll, Vordtem, Tancerką i pomniejszymi czempionami, kszałty bestii Pontiffa łudząco podobne do... wiadomo czego z Berserka i ich animacje po zadaniu krytyka w brzuch ). Arcydzieło. Byłem sceptycznie nastawiony do tytułowania tego Mesjaszem, ale parę lat detoksu od serii, na co przyczyniła się srakawa dwójka(no jednak jakiś plus się dla niej znalazł) i nie kupowanie PS4 na premierę Bloodborne'a(to akurat trza naprawić) sprawiło, że wbiłem w ten świat znów jak za pierwszym razem, mając lekką trzęsawkę i łażąc z podniesioną tarczą, dźgając wszystkie podejrzane trupy dla pewności. Ostateczne podejście zacząłem klasą z szabelkami i długą walczyłem tym setem, zbroję zmieniając po zabiciu Abyss Watcherów(z zachowanie szmaty na głowie) i po jakimś czasie wkurzony Pontiffem podwójne szabelki na Uchigatane, a potem na Washing Pole. Bossowie- o Jezusku, głównie humanoidy, ale mało którego można zapomnieć. Najwyżej w rankingu fajności są: Dragonslayer Armour(łatwy, ale design), Oceiros(jego gadanie w czasie i przed walką, ruchy w pierwszej fazie, niezły klimat) oraz Lothric(też za dialog i formę walki) i Abyss Watcher'zy(coś melancholijnego w tym było). Gierka absolutnie godna bicia pokłonów, kiedyś, gdy byłem młodszy, wkurzałem się, że wbrew zapowiedziom zrobią DLC do DS I, teraz jednak cieszę się, że się "s(pipi)ili", im więcej przygód w tym świecie, tym lepiej. Czekam na edycję GOTY i już na konsoli zcalakuję, możliwe, że dając również szansę DS II HD. NO TO teraz trza Wiedźmina tłuc- na dodatek nie zdążę, zresztą nie miałbym serca zruszować takiej gierki.
  4. Zawsze mi latał tytuł z tyłu głowy... Chyba jest okazja, chociaż steelbook średni. No ale kogo ja oszukuję?
  5. gkihdghdhj

    Zakupy growe!

    Można odpalać na 10 minut i wciąż robi
  6. gkihdghdhj

    Fire Emblem Fates

    A to ujowo trochę, liczyłem że będą sprzedawać za w miarę normalną cenę. Zresztą: Do mnie dzisiaj zadzwonili, czy jednak bym nie chciał, jednak odmówiłem, 420 to jednak dla mnie trochę wydatek obecnie, bileciki na koncert musiałem kupić, no i potem Krew i Wino. Steelbook przeżyję, artbook też biedny(ten od Bravely Second mnie rozpieścił mocno w kwestii wymagań wobec kolekcjonerek), żeby tylko kurde wydali kiedyś wszystko na jednym kartidżu, bo to mnie tylko boli.
  7. gkihdghdhj

    Fire Emblem Fates

    Mają w tym twoim sklepie jakieś dodatkowe na ladę, czy wszyscy miejscowi se zaklepali? W sumie można znów czatować na allegro, może niektórzy normalni wystawią to, co dostali teraz, a nie w pre-orderze.
  8. gkihdghdhj

    Świat Dysku

    Za tydzień chyba półmetek. Sądziłem, że postawię na jakiejś długiej półce całą kolekcję, ale chyba jednak skończy się na wyeksponowaniu części z żółwiem na grzbiecie, a reszta gdzieś indziej.
  9. Michael Moorcock "The Bane of the Black Sword",a przed nim, na przestrzeni roku, dwóch, cztery poprzednie tomiki historii o Elryku, to jest "Elric of Melnibone", "The Sailor on the Seas of Fate", "The Weird of the White Wolf"(pierwszym białym wilkiem w fantastyce nie był Geralt) i "The Vanishing Tower". Przede mną jeszcze "Stormbringer" i jeszcze kilka zbiorów o różnych tytułach, za które na razie nie wiem jak się zabrać, bo jednak chciałbym to czytać chronologicznie, zgodnie z wydarzeniami w książkach. Każdy tom ma góra 200 stron i format kieszonkowy, brytyjskie wydania z okładkami zdobionymi arcydziełami Michaela Whelana ( http://www.michaelwhelan.com/) można dostać za funta, co zakrawa na kradzież, biorąc pod uwagę możliwość zapoznania się z, co by tu nie mówić, legendą magii i miecza, stawianą na równi z dziełami Howarda. Każda książka jest podzielona zwykle na 3 opowieści, które można czytać oddzielnie(nie jestem pewien, ale możliwe, że oryginalnie były one publikowane w czasopismach o tematyce fantasy, stąd podział na 30-40 stronicowe historie) ale ogółem prezentują pewien ciąg, historię, którą warto poznawać od początku(Elric>Sailor>Weird>Tower>Bane>Stormbringer). Elryk jest znany jako jeden z pierwszych antybohaterów fantastyki, schorowany albinos, król okrutnego państwa Melnibone, które on sam najechał z pomocą barbarzyńców z Młodych Królestw, jak to jego rasa określa innych ludzi. Po spaleniu, jego królestwo się rozpadło i on sam podróżuje po świecie, szukając ulgi od cierpień, jakie sprawia mu korzystanie z miecza Stormbringera(Siewcy Burz, jak kto woli), czarnej klingi pochłaniającej dusze zabitych wrogów i przelewającej ich życiową moc na tego, kto ją dzierży. Miecz posiada jednak własną wolę i potrafi przejąć kontrolę nad Elrykiem, co nie raz sprawiło, że zabił tych, których darzył uczuciami. Oprócz tego albinos jest też wytrawnym czarownikiem i alchemikiem, posiada też potężnych, choć kapryśnych sprzymierzeńców, jak na przykład władcę Chaosu Ariocha(konflikt Ładu i Chaosu przewija się w większości opowiadań z multiwersum Moorcocka, służąc głównie za powód walki głównego bohatera danej powieści, który to jest inkarnacją tego samego Wiecznego Wojownika dzierżącego czarną klingę i po wieki walczącego po stronie Prawa lub Chaosu), a także pomniejszych żywiołaków. Historie są proste i prowadzą do oczywistej konkluzji, tj. zamordowania wroga i wykonania questa. Autor bogato opisuje wykreowany świat, choć to co szczególnie mnie zainteresowało, to mało opisów podróży do jakichś miejsc- zdarza się, iż podróż z jakiegoś miasta do np. wieży wroga zajmuje dwie linijki, w których jest napisane, że podróżowali dwa dni i przybyli. Nie irytuje mnie to, po prostu nie miałem okazji się spotkać z takim czymś w książkach, nawet poprzednich Moorcocka jakie czytałem(3 tomy Wiecznego Wojownika). Najważniejsza jest tu akcja i świat, bez udziwnień w postaci elfów i krasnoludów(elfopodobny lud Melnibone to ludzie jak inni, jedynie ze starszą tradycją), natomiast nadnaturalne stwory, demony z innych płaszczyzn i wymiarów, sprawiają wrażenie czegoś, co mogło bezwstydnie zostać napisane jedynie w latach 70-tych(mam na myśli nie proste chodzące trupy, a skrzydlate, szablozębne pawiany, świnioludzi będących pomiotami chaosu i boga jaszczurów jako przerośniętego legwana). Oprócz tego trzon historii stanowi cierpienie Elryka, wywołane głównie przez miecz i los, w którym ma wrażenie bycia zabawką bogów. Zdarzają się też spotkania z innymi inkarnacjami Wiecznego Wojownika, często z różnych czasów(jeden spotkał drugiego, ale tamten nie), którzy ramię w ramię pokonują większe problemy. Ogólnie polecam, ja lubię taką literaturę klasy B, a o wybitności Moorcocka w gatunku może poświadczyć, oprócz wielu nagród i rankingów pisarzy, popularność Elryka w muzyce heavy metalowej(jest nawet jakiś grecki heavy/power metalowy band śpiewający jedynie o tym, co napisał Moorcock :I ). Książki czytałem po angielsku, na początku dlatego, że nie mogłem znaleźć polskich wydań, potem by chłonąć kunsztowny, staroświecki angielski. Z rzeczy wydanych w Polsce polecam cykl Wiecznego Wojownika tego autora, zabiorę się wkrótce za Runestaffa, wydanego u nas w twardej oprawie i z Frazettą na okładce przez wydawnictwo Amber. Nie jestem natomiast w stanie polecić cyklu o Corumie(Kawaler Mieczy itd.), w którym to tłumacz nie odmienia imion :> (chociaż jeszcze jest to przede mną i może się zmuszę). Wszystko to wydania z lat 90, może nawet starsze, więc został już tylko drugi obieg, na p Ważniejsze egzaminy za mną, jest czas na czytanie dla przyjemności.
  10. Osobiście nie gustuję w gadaniu podczas gry, ale zawsze można było użyć Hangouta na telefonie do komunikacji głosowej, a to mieli raczej wszyscy z którymi tu grałem. Nie wiem czy dołączę do gry na premierę, w wakacje się książki czyta dla przyjemności, a tam backlog większy od giereczek mam :I
  11. Jubileuszowa strona Polactwa, liczę, że będzie wypełniona jedynie rzeczami przyprawiającymi cebulę o płacz.

    1. grzybiarz

      grzybiarz

      wyczuma kalkę z fanpejdża "Polaki Cebulaki"

  12. Jak ktoś zwrócił na fb uwagę- ma długie paznokcie, więc raczej wampir. Koleś z gwinta co prawda miał włosy długie, ale teraz mógł ściąć, zakola są... Ale to wciąż domysły. Ciekawi mnie ten pancernik na jednym ze screenów dzisiejszych, nic takiego nie kojarzę z książek i opisów.
  13. Nie, zaraz, to serio ON?
  14. Koszyk na cdp.pl nie chce mi się nawet załadować :I Ale taka szybka premiera...
  15. Dzisiejszy odcinek... Musiałbym nieźle kombinować aby wymyślić takie standy. Mam tylko nadzieję, że to dopiero początek i potem będą jeszcze bardziej powalone rzeczy się działy.
  16. B0LGGM7Q4LX0G345 - kod na Shantae na WiiU, kto chce, niech bierze.

  17. gkihdghdhj

    Zakupy growe!

    Osobiście zamierzam na dziesięciolecie mojej platyny w DeS kupić wersję US albo azjatycką... i wbić ponownie. Może znajdzie się z taką niebieską okładką, nie będzie monotonnie obok mej czerwonej.
  18. gkihdghdhj

    Nioh

    Na pieniądze i PS4K.
  19. gkihdghdhj

    Nioh

    Kupiłbym PS4 dla tego dema.
  20. gkihdghdhj

    Zakupy growe!

    Chciałbym zobaczyć zdjęcie całej szafki.
  21. gkihdghdhj

    Dark Souls III

    W miarę pozwiedzałem Undead Settlement, zatłukłem pod koniec Vordta młodszego i dostałem się do Road of Sacrifices bodajże, nie jestem pewien czy dobrze nazwę pamiętam czy przekręciłem czytając temat i zapamiętując coś niewłaściwego... Spotkałem też Bazuso i ten mały event z nim zrobiłem, wlazłem też na wierzę wtłuc temu miotaczowi oszczepów i trochę się zdziwiłem jego reakcji... Bić czy nie? No i jedyny boss jakiego tam znalazłem to drzewiec, coś ominąłem?
  22. gkihdghdhj

    Dark Souls III

    :exact: gdy gram w to. Na liczniku 12h, ale po ~5h na dzikusie z pałą się wkurzyłem, bo nie jestem przyzwyczajony do tego stylu gry i stworzyłem nową postać z klasą taliba i to jest coś, szabelki szybkie i jak się bierze w obie ręce to wyciągam drugą o_O Fajnie wygląda, ale z punktu widzenia dmgu niepraktyczne, plus wolę mieć tarczę w pogotowiu. Lvl 35, najdalej do drzewca doszedłem i go zabiłem(bossa pierw samemu trza utłuc, choć nie obrażę się, jeśli jakiś mnie w przyszłości skoryguje, mogą próbować) a potem przez półtora godziny stawiam znak pod bonfirem najbliższym i mnie przyzywają, czasami sekundę po, czasami 15, rzadko dłużej. Parę razy go znów ubiłem, parę razy ja trupłem, raz host, raz wszyscy naraz. No i często jakieś inwazje były, nie znam się na tym i stosuję taktykę ciąć aż wytrzymałości na unik zostanie, co przy mej szabelce daje niezłe wyniki. Brakuje mi jakiegoś dobrego źródła shardów, raz drópł z czerwonych rycerzy w Lothric, a potem tylko znajdywane w kątach i czuję się jak noob latając z bronią ledwo ulepszoną na +2, ale z drugiej strony mój obecny czas gry tą postacią nie ma odniesienia do postępu. Trza wymyślić jak wyequipować ten medal Sunbrosów, bo jeszcze w żadnych soulsach nie czułem takiej chcicy na jolly co-operation. No i zdawało mi się, że gra trochę przyśpieszyła, ale to jednak ja trochę się zapuściłem w serii i już jest git, i ręce się nie trzęsą na na samą myśl o zakręcie. Przerwa, jutro przeczeszę drugą ścieżkę od Undead Settlement, tę z mostem przy drzewie z pierwszą grubaską, jeśli tam nie będzie żadnego bossa, to znów pofarmię drzewca z randomami.
  23. gkihdghdhj

    The Banner Saga

    Kupiłem pudełko za 20zł w kigu przy okazji zamawiania DS3. Priorytety obecnie są inne, ale potem chcę więcej ograć tego typu rzeczy, więc miło wiedzieć, że tego dziełka(na razie wypowiadam się jedynie w kwestii grafiki) będzie więcej.
  24. "- często (zawsze?) graficznie da się ustawić takie detale, że gra będzie wyglądała jak "Definitive Remaster Edition" na konsoli kolejnej generacji. Nie sprawdzałem osobiście, ale możemy przykładowo na emulatorze PSX'a jakąś grę np Final Fantasy 7 i będzie ona wyglądała jak Final Fantasy 7 z PS4 (być może to mit)."

    1. gkihdghdhj
    2. ogqozo

      ogqozo

      Ale czy na emulatorze PSX-a możesz kliknąć R3?

  25. Żaden inny kawałek z tej gry tak mi się nie wyrył w głowie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...