Szukam takiej gry w którą często grywałem na Pegazusie (i pewnie nie tylko ja bo gra była naprawdę dobra), ale za nic nie mogę sobie przypomieć jej tytułu. Może ktoś kojarzy?
Rzeczy, które pamiętam:
- Tematyka militarna - planszy było kilka/kilkanaście (jedna z pierwszych były na jakiś bagiennych terenach bodajże, generalnie przeważnie leśno-wojenne tereny) walczymy po drodze z działami i innymi wozami bojowymi i zbieramy zakładników. Na końcu plansz (nie pamiętam czy wszytskich ale niektórych na pewno) był boss w stylu budynku z wieloma działami + atakujące na wozy bojowe który trzeba było rozwalić
- Widok z góry (jak w Tanks) i poruszamy się "w góre ekranu"
- Sterujemy czymś w rodzaju wojskowego wozu bojowego uzbrojonego w działko. Drugą bronią były grantaty wyrzucane bezpośrednio z tego wozu
- CHARAKTERYSTYCZNE było to że co jakiś czas pojawiały się domki z których zbierało się ("przejechaniem" po nich) zakładników/cywili. Domki te z tego co pamiętam najpierw trzeba było rozwalić
- CHYBA po dostaniu strzała od kogoś gdy na pokładzie byli zebrani wcześniej zakładnicy część z nich gineła a cześć która przeżyła wypadała z wozu i trzeba było ich na nowo zbierać