ASX

Być może z tego że Sony publikuje co roku ranking najlepiej sprzedających się gier na PSN i Sea od Thieves było znacznie wyżej w tym rankingu jeśli chodzi o Europer. To wszystko już dawno prowadzi do tego żebys sobie grał na czym chcesz. Może to być Xbox, PC, chmurze, a nawet PS5 im to nie robi różnicy póki płacisz. Tak samo jak obojętne im jest na czym korzystasz z Windowsa, Office'a i ich innych produktów.

Nie chwaliło się sprzedażą na PS5. Jedyne oficjalne dane sprzedażowe o SoT to te sprzed kilku lat, kiedy Rare pochwaliło się że po premierze na Steam sprzedali w kilka miesięcy 5 milionów na samej platformie Gabena.

Jeśli komuś tak bardzo zależy na pudełku to może sobie kupić w wersji na Xboxa.

Nie

No tak, właśnie nie byli. PS5 i Xbox to konsole tak podobne, o w zasadzie identycznej bibliotece i wydajności i cenie że kupowanie drugiego tak podobnego sprzętu by ograć jedną, albo jedną z kilku gier po prostu nie ma zbyt wiele sensu. Sam mając tylko PS5 nie kupiłbym Xbox czy PC dla Forzy. I na odwrót. To podobnienstwo obu konsol zresztą działa na niekorzyść Xboxa, bo jeśli obie konsole są tak podobne to ciężko o jakiś argument za wyborem tej mniej popularnej.

Dla mnie osobiście Indiana ma o wiele większe replayability niż liniowa nomen omen strzelanka. Już w trakcie pierwsze przejścia, wracam do odkrytych już lokacji i starając się zrobić wszystko odkrywam je na nowo.

No zobaczymy czy wydawanie gier na inne platformy oprócz dodatkowych funduszy na robienie nowych gier, przełoży się też na harakiri samego Xboxa. Co ciekawe gra podbiła listy preorderow bez żadnego marketingu. Co świadczy o tym że gracze z PlayStation 5 byli świadomi istnienia tej gry, a gotowość wydania 450 zł za 4 letnia grę z Game Passa wskazuje też że wiedzą również, że gra jest bardzo dobra. Po prostu nie byli wcześniej zainteresowani zagraniem w Forze na Xboxie czy PC ale już na PS5 jak najbardziej. Co chyba pokazuje jak zabetonowany jest rynek.

Ledwo ruszyły preordery na PSN i edycję gry już, podobnie jak swego czasu SoT, są na szczycie list preorderów w różnich krajach jak USA, UK, Niemcy czy Francja. A na szczycie króluje edycja za 440 zł. Wygląda na to że to prawda zapowiada się niezłe harakiri

Na Xboxie cyfra to już ponad 90%, gdy ten współczynnik dojdzie do tego samego poziomu na innych platformach to będzie się działo to samo. Nie miejmy złudzeń że Sony czy inni wydawcy będą wspierać dalej pudełka jeśli przestanie im się to opłacać.

Uncharted fajny, ale ilość strzelania czesto jest przytłaczająca. Indiana ma dla mnie o wiele lepszy balans i więcej nacisku kładzie na eksplorację rozwiązanie zagadek niż walkę. No i nie ma takich sytuacji że eksplorujemy starożytny grobowiec do którego nikt nie zaglądał przez tysiące lat i chwilę potem musimy znowu strzelać się z jakimiś najemnikami bo okazało się że jak zwykle nas śledzili

Raczej to drugie, trend jest taki że raczej coraz częściej gry nie wychodzą na płytach.

Na pewno trochę by to mogło pomóc w sprzedaży. Pytanie jaki jest sens inwestować w tym momencie w 2025 r. gdy sprzedaż pudełek systematycznie spada i koniec napędów również dla konsol Playstation jest tylko kwestią czasu. W tłoczenie tych płyt dla PS5, ich magazynowanie, dystrybucję itd. Widocznie podliczyli sobie to w excelu, że nie ma to sensu, a grupa grająca tylko w gry na płytach już teraz jest tak mała, że zyski będą zbyt małe i uznali że nie będą inwestować w nośnik który nie ma perspektyw..

nie nazwałbym tego harakiri, raczej wbrew płaczom głośniej, ale jednak mniejszości wyznającej jedynie pudełka, sprzeda się bardzo dobrze. Wystarczy spojrzeć jakie wyniki wykręcało 6-letnie Sea of Thieves by podejrzewać że lepsza i popularniejsza gra prawdopodobnie sprzeda się jeszcze lepiej

jedynynimi osobami których zaboli brak pudełek są osoby w twoim typu

będzie pudełka dla PS5. Co do samej gry to mam już ponad 25 godzin i jest świetna, Eksploracja jest tak przyjemna, że czyszczę Gizę ze wszystkich znajdziek. Więc posiadaczy PS5 czeka kawał świetnej gry

Przecież WuKong sprzedal się w jakiś chorych liczbach, dokładnie 25 milionach. A Alan Wake 2 nawet po premierze pudełka, żadnej furory nie zrobił.

Wydawało mi się że napisałem wyraźnie Bycie największym wydawcą gier, czy częścią największej korporacji nic tu nie zmienia.

pod jakim względem regres oprócz sprzedaży konsol? Bo ciężko powiedzieć by wydawali mniej gier czy były gorsze, hardware'owo też moim zdaniem taki XSX wypada o wiele lepiej niż Xbox One czy nawet bardzo mile wspominany przez mnie, ale głośny i awaryjny w pierwszych wersjach X360. Co do tego przyszłościowego podejścia, to to że Xbox podejmuje jakieś ruchy jako pierwszy nie wynika tylko z faktu że są tacy hop do przodu. Ale jako że są najmniejsi na rynku konsol to pewne trendy podgryzają ich jako pierwszych i zmuszają do decyzji. Dlatego np. pierwsi zdecydowali się na ekspansje na PC.

nie traciliby ale problemem jest że te konsole nie sprzedają się świetnie, a oni jak to korpo chcą cały czas rosnąć. A jak rynek konsol im nie rośnie (podobnie jak innym zresztą), to szukają tego wzrostu gdzie indziej, w różnych miejscach kolejno: na PC, na konkurencyjnym Steamie, w chmurze, a teraz na konkurencyjnych konsolach. Taka jest już specyfika kapitalizmu, że tak duże firmy rzadko zadawalają się tym co mają tylko zawsze chcą zarabiać więcej.

mogliby, ale oni chcą być więksi niż rynek konsol.

gry działają podobnie więc może ktoś się złapie xd

Sprowadzanie wszystkiego, do tego że Xbox się nie sprzedaje bo nie ma gier,a PS już tak bo gry ma. Gdy tak naprawdę obie konsole dzielą w zasadzie tę samą w 99% identyczną bibliotekę z pojedynczymi wyjątkami. Jest bardzo dalekim uproszczeniem. O takie sprzedaży zdecydowało wiele czynników, opóźnienia gier które, czy okresy posuchy w grach first party, które swoją drogą dotyczą i zdarzają się wszystkim bez wyjątków to tylko jedne z nich. Ale równie ważne o ile nie ważniejsze było np. wydawanie gier na PC, ekspansja chmury, czy to że przez te wszystkie nie udało jej się wypromować swojej konsoli poza USA i UK właśnie.

No bo w zasadzie nie istnieją, konsole poza USA i UK w zasadzie na żadnym rynku niemal nie istnieją.

skąd te dane o 2 milionach? Analizy mówią raczej o około 4 milionach. Co żeby nie było i tak jest wynikiem absurdalnie słabym w tym momencie kiedy Sony potrafi sprzedawać około 20 milionów konsol rocznie.

mogę mieć skrzywiony obraz ale wydaje mi się że w tej branży, to raczej gry, historię jakie opowiadają, gameplay jakiego doświadczamy powoduje emocję. To na czym gram czy to PC, Switch, Xbox czy Steam Deck nie ma większego znaczenia. Mam wrażenie że próbujesz przypisywać kawałkowi plastiku rzeczy których po prostu nie oferuje.