
ASX
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Właśnie zacząłem...
Treść opublikowana przez ASX
- STARFIELD
-
STARFIELD
Z jednej strony to faktycznie orbita planet faktycznie nie jest płaskim tłem, jak tu na początku pisano i jeśli ktoś ma wystarczająco dużo samozaparcia i wiele godzin wolnego czasu to może dolecieć na księżyc czy coś. innego Z drugiej strony praktycznie nie da się tak podróżować w grze, bo nawet jeśli dolecimy ręcznie na ten Pluton czy inną planete po tych 7+ godzinach, to statek przez niego przenika, nie ma innej opcji lądowania na planecie niż standardowe wybranie w menu miejsca lądowania.
- STARFIELD
- STARFIELD
-
Growe Szambo
żeby nakreślić kontekst powyższego filmiku dodam że to kolejna afera towarzysząca Starfieldowi. Po aferze z menu gry, i aferze związanej z tym że nie da się przejść za jednym zamachem całej planety dookoła i powierzchnia planet generuje się losowo (poza kilkoma przygotowanymi przez twórców kluczowymi lokacjami) i aferze związanej z tym że podróżowanie w kosmosie między planetami zajmuje wiele godzin. Twitterem wstrząsnęła kolejna afera, mianowicie w trakcie tworzenia postaci gra pyta jakimi zaimkami mają się do nas zwracać inne postacie. Nie jestem pewny o co dokładnie poszło, bo słabo odnajduje się w środowisku osób chorych psychicznie, czy chodzi o to że tych zaimków jest za mało, czy że w ogóle gra pozwala je sobie wybrać. Ale kilku ludzi, w tym ten koleś powyżej mają niezłego meltdowna z tego powodu tutaj oryginał:
- STARFIELD
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Trzeba przyznać Sony że wyjątkowo sprawnie poszło ugotowanie tych żab. W 2013 gra online była jeszcze darmowa na PSN, a 10 lat później będzie to najdroższy abonament do grania przez internet, odstawiający zarówno Nintendo jak i nawet Xboxa.
- STARFIELD
- STARFIELD
- STARFIELD
- STARFIELD
-
Growe Szambo
też już nie bądź taki wrażliwy na punkcie jutubera. Quaz to tylko człowiek, jest merytoryczny tego nikt nie może mu odmówić, ale to nie oznacza że wszystkie jego słowa trzeba traktować jak wyrocznie i nie można ich poddawać w wątpliwość. Jego opinia jest tylko jedną z wielu i tak jak każdą inną można ją krytykować. To tylko jeden z wielu recenzentów i tak jak wszyscy (ty również) nie jest obiektywny. bo nie istnieje coś takiego jak obiektywna opinia i tak jak każdy człowiek ma swoje preferencje do których ma święte prawo. Dokładnie tak jak ten koleś z IGNu przebrany za Kratosa, ma prawo do recenzowania Starfielda. Jakby co to nawet nie oglądałem tego materiału Quaza, bo wolę jednak grać niż oglądać kilkudziesięciominutowe filmiki. Nie oceniam więc jego opinii na temat tej gry, bronię tylko prawa do krytyki.
-
Baldur's Gate 3
z tej analizy wynika że nie - tryb Performance i Quality spadają poniżej 30 klatek - rwanie obrazu - laodingi potrafią trwać powyżej 40 sekund
-
STARFIELD
Jest to tez szybsze iż gdyby gra wymagala ręcznego zbliżenia się do planety, potem wejścia w atmosferę i wylądowania. Pod tym względem to typowa dzisiejsza gra dla ludzi 30+, którzy nie mają specjalnie dużo wolnego czasu i niespecjalnie mają czas na takie zabawy. Nie wyobrażam też sobie żeby to była jedyna opcja, bo jestem pewny że gdyby trzeba było wszystko robić ręcznie przy 58 lądowaniu na New Atlantis, to gracze kurwiiby na to rozwiązanie jeszcze mocniej niż na szybką podróż, która jest teraz. W idealnym świecie powinny być dwa rozwiązania, przynajmniej raz, przy pierwszym lądowaniu na planecie wszystko powinno być immersyjne i robione ręcznie, łącznie z wchodzeniem w atmosferę i lądowaniem, a potem włączałaby się możliwość opcjonalnego teleportu bezposrednio z orbity na powierzchnię planety, tak jak to funkcjonuje teraz.
-
Growe Szambo
Nikt nie ma nic przeciwko śmianiu się z bugów czy kłamstw Todda. Ale beka z ludzi którzy piszą że się zawiedli i gra to porażka bo "wyszła tylko dobra gra, a liczyli na więcej". A jednocześnie podobne gry na Plejce nazywają mesjaszami. Wygląda to zabawnie bo wygląda na to że mają wobec gier na Xboxa wyższe oczekiwania niż wobec gier na PS5. W temacie FF XVI ludzie na siłę robili z Finala mesjasza i grę bez wad, wymyślając absurdalne sposoby nano obronę gry jak np. To że nagrodą za wykonanie questa jest satysfakcja NPC. A w temacie Starfielda ludzie na siłę robią z gry jakąś porażke.
-
STARFIELD
Ja mam ledwie kilka godzin, ale wydaje mi się wynika to z tego że lokacje, nie te generowane losowo pustkowia, ale te normalne stworzone przez twórców są duże i rozbudowane i na każdym rogu są NPC, którzy oferują nam jakaś pracę lub questy, przez co jesteśmy dosłownie zasypywani zadaniami. Jak pisałem gram dopiero kilka godzin i cały czas mam wrażenie widziałem jakiś promil gry. Nie ma tu może przemierzania pustych terenów z wychyloną galką przez kilkanaście minut jak Skyrimie czy Falloucie, i o wiele więcej czasu spędzamy na faktycznym wykonywaniu misji, a nie szwendaniu się po mapie, ale i tak gra sprawia wrażenie ogromnej, pod względem zawartości i systemów jakie tu upchnięto.
- STARFIELD
- Growe Szambo
-
STARFIELD
Jako ciekawostka: komuś bardzo się nudziło i zrobił rozkład wszystkich dotychczasowych ocen w recenzjach. Najwięcej 9/10 i 10/10 ale to nie wystarczyło bo jednocześnie jest sporo ocen 8/10 i nawet jedna 5/10 któa mocno ciągnie całą średnie w dół. Widać że to tytuł polaryzujący, nie tylko forum ale i recenzentów
-
Growe Szambo
A to nie jest finalny produkt? Czego brakuje Starfieldowi by nazwać go finalnym produktem? A co do forum to ludzie różne rzeczy piszą, w temacie Finala pisano np. że gra to mesjasz i w dodatku nie pisały tego randomy, a zbiera takie same oceny jak Starfield, co jest o wiele większym absurdem. Ale tego centrala z PS4 nie wyłapała.
- Final Fantasy XVI
- Growe Szambo
- Growe Szambo
-
STARFIELD
Co do samej gry, to nie grałem jeszcze zbyt długo i trzymam się na razie tylko głównego wątku. Ale o wiele bardziej przypomina mi Mass Effecta niż No Man's Sky. Nie doświadczyłem tu swobodnej eksploracji kosmosu jak w grze Hello Games, podróżowanie przypomina bardziej Mass Effecta, czyli wybieramy układ, planetę, na którą chcemy lecieć na mapie, następuje cutscenka ze skokiem w nadprzestrzeń i znajdujemy się na orbicie planety. Potem znowu wchodzimy na mapę i wybieramy miejsce lądowania na planecie. Jest tu więc trochę przeklikiwania przez menusy i jeśli ktoś oczekiwał długich immersyjnych wycieczek międzyplanetarnych jak NMS czy ED to zdecydowanie nie ten adres. Starfield jest zwyczajną grą RPG od Bethesdy w otoczce kosmicznej, z o wiele większym naciskiem na fabułę, rozwój postaci i wybory niż NMS. Jak już mówiłem dopiero liznąłem ten tytuł, a gra wydaje się naprawdę ogromna. Więc grzecznie idę tam gdzie zaprowadzi mnie wątek główny, dopóki nie poczuje się bardziej pewnie. Na razie też w ogóle nie doświadczyłem też typowej dla Bethesdy eskploracji która zajmowała 80% w ich grach, czyli przemierzania otwartych terenów i zbaczania ze ścieżki podyktowanej ciekawością co znajduje się za tą górą. Może jeszcze mnie to spotka, ale sam początek jak już pisałem wydaje się o wiele bardziej liniowy niż w ich ostatnich grach.
- Growe Szambo