Dla mnie póki konsole nie będą zdolne do globalnej iluminacji opartej na raytracing czyli takie które obecnie możliwe są jedynie na najdroższych kartach Nvidii z serii 4000, to bez sensu by konsole w ogóle zużywały swoje zasoby na tę technologie. Kompromisowe rozwiązania w stylu odbić w kałużach czy szybach, albo cienie paprotki nie robią całkowicie wrażenia i wątpię by skłoniły dużą ilość graczy do wymiany konsoli.
Poprzednie midgeny miały o wiele więcej sensu bo wyszły w czasach, kiedy dominowały telewizory Full HD, a w międzyczasie na rynku zaczęła się popularyzować rozdzielczość 4K na których gry z konsol odpalane w 900p-1080p wyglądały po prostu słabo. Ale teraz jakoś sobie nie wyobrażam co mogłoby być motorem napędowym do kupna nowej konsoli. Na myśl przychodzi mi ten prawdziwy raytracing, o którym wspomniałem, taki jak w ostatnim Cyberpunku bo to faktycznie robi różnicę i nawet przeciętny Kowalski dostrzeże różnicę, ale jest na to jeszcze o wiele za wcześnie. Raz, że dopiero high-endowy rynek PC adaptuję tę technologie, dwa że konsole są oparte o podzespoły AMD, które z tym raytracingiem są kilka okrążęń z tyłu za Nvidią.