każde odświeżenie musi mieć jakiś chwyt który skłoni graczy do wymiany sprzętu. W przypadku poprzedniej generacji było to naturalne, bo zarówno Xbox One jak i PS4 niedomagały już na starcie i były sprofilowane pod granie w 1080p (słabiutki Xbox One nawet tu często nie dawał rady). A jednocześnie wyszły w momencie kiedy coraz większą popularnością zaczynały cieszyć się telewizory 4K, więc naturalnym selling pointem była dla tych konsol możliwość odpalania gier w 4K. Bo gry z bazowych wersji konsol na coraz wiekszych telewizorach i rozdzielczości 4k wyglądały słabo.
Teraz faktycznie, chyba tylko Ray-Tracing, na które obecne konsole są za słabe, mógłby być argumentem za wymianą konsoli, ale nie jakieś odbicia w kałużach, czy lepsze cienie. To musi być coś w stylu pełnego globalnego oświetlenia wykorzystującego raytracing. Coś na tyle spektakularnego, by każdy janusz mógł zobaczyć w sklepie różnicę, tak jak widać różnię pomiędzy 4K i 1080p, bo inaczej nie będzie widział sensu wydawania pieniędzy.