ASX

Z tego co widzę często nawet osobom którym Starfielda się podobał narzekają i są rozczarowani tym DLC. Szczególnie krytykuje się optymalizację zwłaszcza na konsoli.

Oni chyba musieli zgubić kod źródłowy jak zamykali Japan Studio, nie widzę innego wytłumaczenia. Z drugiej strony, Xbox potrafił dodać tryb 60 fpsow do gier w tym Dark Souls 3, bez patchy i zmieniania kodu źródłowego, więc jakby chcieli i mieli zdolnych inżynierów to jest to do ogarnięcia.

Sam jeszcze nie grałem więc się nie wypowiem, ale widze że ludzie już zdementowali że są nowi towarzysze

No ale nawet jutuberom ciężko wszystko ograć, bo co chwila są bombardowani darmowymi kodami by sprawdzić jakiegoś indyczka. Problemem jest też to że gier jest dużo, bardzo dużo, ale ludzie kupują coraz mniej gier, bo są pochłonieci grami usługami.

no, w sumie tak

IMO All you need is help wygląda bardzo w porządku na wszystkich materiałach które widziałem, tak jak wszystkie poprzednie inne gry tego studia. Ale rację ma Figaro, gier jest tyle że coraz trudniej się przebić, nawet tym które są dobre lub bardzo dobre. I sama jakość już dawno nie gwarantuje, że gra odniesie sukces.

Czy nietrafiony to się dopiero okaże po premierze. Z dokumentów Sony wynika że te remastery finansowo jak najbardziej mają sens i dlatego będzie ich coraz więcej.

a napiwki dajecie?

Ogólnie to gracze chcą grać raczej w dobre gry, a jeśli w GP nie byłoby dobrych gier to ludzie by za niego nie płacili. Każdy szanuje swój czas i mało kogo stać by płacić za możliwość ogrywania słabych pozycji.

Swoją drogą jeśli do kogoś nie przemawia Game Pass i nie czuje się przywiązany do gier z abonamentu, to przecież wciąż może kupować gry na własność, wtedy Xbox niczym nie różni się od tego co oferują inne konsole.

Sprzedaż jednych gier jest kanibalizowana przez GP, inne natomiast zyskują (również sprzedażowo) na obecności GP, rzeczywistość nie jest czarno biała, nie da się jednoznacznie powiedzieć że abonamenty są dobre albo złe dla całej branży. BTW o wiele większy wpływ na to że ludzie kupują coraz mniej gier niż abonamenty, mają gry F2P na konsolach. I tego robi się coraz większy problem, bo gier zarówno na Xboxie jak i PS5 wychodzi mnóstwo, i wbrew temu co można często przeczytać jest więcej dobrych gier niż wiele osób jest w stanie w ogóle ograć, ale ludzie kupują coraz mniej gier, ale za to coraz większe dochody przynosi kilka gier usług krojących graczy na mikrotransakcjach.

Z Forzą to ciężki temat, bo o ile mogę sobie na przykład wycięcie licencjonowanej muzyki aby gra pozostała w sprzedaży, to ciężko będzie wyciąć z samochodówki licencjonowane samochody. Jedynym wyjściem byłoby przejście na fikcyjne auta, ale takie rozwiązanie chyba nie spodobałoby się graczom

Jak już narzekamy na always online to ja również się dołącze, bo również mnie to wkurza. Ponieważ przez ten idiotyczny wymóg stałego połączenia internetowego w grze nie działa Quick Resume, Forza Horizon przyzwyczaiła mnie do tego że mogę sobie szybko odpalić gierkę zaliczyć 2, 3 wyścigi i potem błyskawicznie do tego wrócić. Tutaj z kolei jak widzę że gra znowu mnie rozłączyła z serwerem i musze na nowo oglądać i przeklikiwać się menusy tracać na to czas to aż mi się odechciewa grać. Słyszałem że Ubi zapowiedziało że pozbędzie się tego wymogu połączenia, ale ktoś wie kiedy to się wydarzy?

Nie będzie, trzeba za niego zapłacić osobno lub wykupić w ramach game passa upgrade Starfielda do edycji ultimate

nie wiem, ja ani przez chwilę nie miałem wrażenia że oglądam żywych aktorów, głównie przez charakterystyczne woskowe twarze. Jak na grę wygląda spoko, ale gdzie temu do fotorealizmu.

Źle się wyraziłem, zadaniem tego zespołu jest zachowanie gier we wstecznej kompatybilności dla następnych konsol. Nie ma tam mowy nic o płytach. Chociaż chciałbym się mylić.

Problem jest taki że ten zespół w Xboxie do spraw wstecznej kompatybilności zajmuje się wyłącznie zachowaniem gier cyfrowych

Kiedyś konsole odetną się od napędów, to raczej nieuniknione. Ale w zamian mogliby pomyśleć o jakimś sposobie jak przenieść fizyczne biblioteki do cyfry, jeśli tak bardzo zależy im na Game preservation o czym tak często mowią.

"rage" widać tylko miejscowo w internetowej bańce. A liczby są takie że zdecydowana większość sprzedaży na PlayStation i Xboxie to gry sprzedawane cyfrowo, dlatego internetowy rage w żaden sposób nie wplynie na plany zarówno Microsoftu jak i Sony co do stopniowego odchodzenia od sprzedaży fizycznej.

Gdyby platyniarze istotnie zaburzali te statystyki to byłoby widać te gównogierki pod łatwe platyny w rankingach sprzedaży. A że niektóre gry dostępne są tylko cyfrowo wynika tylko i wyłącznie z tego, że większości tych gier nie opłaca się wydawać w pudełkach. Można próbować deprecjonować te statystyki różnymi coraz bardziej kreatywnymi argumentami, ale akurat lepszych nie ma.

Jedno jest pewne, na pewno wygrani nie będą gracze. I nie ma co też deprecjonować że sprzedaż starszych gier podbija udziały cyfry, bo taka długofalowa sprzedaż też jest bardzo ważna dla wydawców.

W sumie nic specjalnego nie pokazali, a nie miałem zbyt dużych oczekiwań, liczyłem przynajmniej na remaster Blue Dragon albo port FFXVI