-
Postów
20 354 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ASX
-
pierwsze 50h w grach Bethesdy jest najgorsze, a potem leci już z górki i człowiek się przyzwyczaja i wciąga
-
z ciekawostek, gra wcześniej miała być exem na Stadie, podobnie jak wydane ostatnio The Quarry od Supermassive, ale Google ucięło fundusze i twórcy musieli szukać nowego inwestora.
-
cytat zrobił się znany, więc też się do niego odniosę. Myślę, że będzie dokładnie tak jak mówisz, będzie kilka lub kilkanaście planet z osadami, miastami i jakimiś zwierzętami, a reszta to będą puste skały w kosmosie jak w pierwszym Mass Effect'cie. Zresztą zawsze lubiłem to w tej grze Bioware, że mogę polecieć do dowolnego układu i wylądować na jakieś obcej planecie. Zazwyczaj nic tam nie było z wyjątkiem jakieś rozbitej sondy, złoża surowców lub bazy piratów, ale mimo to dawało to fajne poczucie eksploracji kosmosu i budowało klimat kosmicznego rpga. Potem zawsze hejtowałem Bioware za to że w Mass Effect'ie 2 i 3 poszli w korytarzowego shootera i zrezygnowali z elementu eksploracji.
-
No ten silnik to zarówno ich błogosławieństwo jak i przekleństwo i tak jak wszystko ma swoje zalety jak i oczywiste wady, które widzi każdy kto choć raz grał w grę Bethesdy. A co do całej gownoburzy, która się tu rozpętała że aż moderacja musiała sprzątać temat, a która teraz przeniosła się do statusów. To szczerze mowiąc żałuję że gra nie wychodzi na PS5. Myślę że wtedy dyskusja o Starfieldzie byłaby może mniej gorąca, ale na pewno bardziej merytoryczna, a tak jest jak jest.
-
No były takie akcje, że trzeba było kontrolować wielkość sejva, to prawie jak dodatkowa mechanika w stylu zarządzania ekwipunkiem xD Todd opowiadał kiedyś że w Morrowindzie na Xboxie raz na jakiś czas zapychało się cache i żeby je uwolnić trzeba było zrestartować konsole. Kazać graczom restartować konsole byłoby trochę kontrowersyjne. Więc geniusze zrobili tak, że co jakiś czas pojawiał się w grze zaskakująco długi loading, który wcale nie był loadingiem tylko miał on za zadanie zrestartować konsole, tak żeby gracz niczego się nie domyślił xd Jebani nieudacznicy i ten ich silnik przedpotowy. Z jednej strony to spoko, że możesz wyrzucić jakiś przedmiot i wrócić za 100 godzin i dalej on tam będzie, ale jednocześnie ma tyle ograniczeń i pewnie wymaga tyle gimnastyki że wcale się nie dziwię tym doniesieniom od devow że ciężko się na nim pracuje.
-
Z tego co czytałem takie dema na prezentację przygotowuje się dłużej niż na miesiąc przed pokazem. Zazwyczaj wygląda to tak że wykraja z właściwej gry na kilka miesięcy przed pokazem jakiś fragment gry i od tej pory jakiś osobny oddelegowany zespół ludzi pracuje nad tym, by doprowadzić grę do stanu w którym można ją pokazać ludziom. Równolegle znacznie większy zespół pracuje nad właściwą grą, dlatego zazwyczaj mówi się że dema są pokazy są starsze, bo w międzyczasie gdy było przygotowane demo prace nad grą przez te kilka miesięcy posunęły się do przodu. Czyli dokładnie tak jak Soul pisze. No ale być może Mejm wie lepiej i demo powstało w miesiąc. Kto wie? nikt z nas nie pracuje w Bethesdzie. Co do optymalizacji Starfielda to nie chce być złym prorokiem ale pamiętając jak wyglądały ich ostatnie gry na premiery, to jak Skyrim na PS3 czy Fallout 4 nie tylko nie potrafiły utrzymać stałego framerate'u, ale łapały nawet kilku sekundowe zwiechy to jestem pewny że czeka nas powtórka z rozrywki i na konsoli nie ma szans na stabilne 30 fps.
-
Już tłumaczę Pupcio. Skończyłem Wiedźmina dwukrotnie, dwukrotnie czyszcząc całą mapę z wszystkich zadań, zleceń i pytajników (oprócz tej jebanej kontrabandy na Skeligge ofc). Nie pamiętam ile dokładnie mi to zajęło ale chyba gdzieś około 70h. Skyrima też skończyłem dwukrotnie i też zajęło mi to podobną ilość czasu co skończenie Wiedzmina. Z tym że po skończeniu Skyrima wciąż miałem w dzienniku wiele nieskonczonych questów i nieodwiedzane obszary na mapie. Druga sprawa to fakt że Wiedźmin ma taką konstrukcję że gra prowadzi cię po sznurku, najpierw Biały Sąd, potem Nowigrad, Skellige itd. Skyrim poza wątkiem głównym który też jest liniowy jak Wiedźminie , ma konstrukcję bardziej otwartą, oferuje więcej wolności dzięki czemu przy drugim przejściu napotykałem się na zadania poboczne których nie widziałem przy pierwszym przejściu. Skyrim oferuje też więcej jeśli chodzi o styl gry, w Wiedźminie chcesz czy nie chcesz grasz... Wiedźminem. Nie ma takiej dowolności jak w Skyrimie gdzie od ciebie zależy czy grasz wojownikiem, magiem, lucznikiem, skrytobójca, alchemikiem, czy chcesz zostać drwalem i zająć się pracą w tartaku. To właśnie mam na myśli mówiąc że Skyrim ma większy rozmach
-
Hola, hola Temat fabuły mamy już wyjaśniony. Można też narzekać grafikę i szeroko pojęte drewno, ale akurat rozmachu moim zdaniem nie można im odmówić, bo ich produkcje tradycyjnie wypełnione są zadaniami i lokacji, różnymi frakcjami w których można spędzić setki godzin. Wiadomo, że poziom tych zadań jest nierówny i nie mogą się równać z wypieszczonymi zadaniami z Cyberpunka czy Wiedzmina, a lokacje to często generowane losowo dungeony jak w Skyrimie, ale sama skala i ogrom tego co oferuje gry Bethesdy to coś czego nie oferują żadne inne tytuły na rynku.
-
Kreacja świata spoko, Bethesda rzeczywiście ma talent do tworzenia tych olbrzymich światów które eksploruje się z przyjemnością. Ale fabuła, a szczególnie główne wątki, to zdecydowanie nie są najmocniejsze punkty ich gier. Oczywiście zdarzają się wyjątki, do dziś pamiętam wątek mrocznego bractwa ze Skyrima, w Falloucie 3 i 4 też zdarzały się ciekawe zadania szczególnie te inspirowane Blade Runnerem. Ale całościowo wypadają mizernie. W Starfieldzie pewnie będzie podobnie, co zresztą widać po samej prezentacji, która nie skupiała się za bardzo na fabule. Ale obiecywała i pokazywała przede wszystkim eksploracje kosmosu, różnych planet, budowę własnego statku i tak dalej.
-
tak tylko prostując, Fallouta Tactics i New Vegas nie zrobiła Bethesda Tactics wyprodukowało Micro Forte, a New Vegas Obsidian, Bethesda dostarczyła wtedy tylko silnik, narzędzia developerskie i bardzo napięte terminy, przez co gra wyszła mocno zabugowana (tak przynajmniej tłumaczy się Obsidian).
-
w chuy irytujący typ, nie zrobiłem dla niego żadnej misji w Falloucie 4. W Starfieldzie niestety wątek z budową bazy powraca, ale mam nadzieje że będzie całkowicie opcjonalny i nie będzie NPCa w stylu Presona który co 15 min będzie nam przypominał że nasi osadnicy potrzebują naszej pomocy. Za to motyw budowy i kustomizacji własnego statku wygląda naprawdę zajebiście na tej zajawce i jaram się na myśl na samą myśl o tym.
-
A to spoko jak nie zwracasz uwagi to w takim razie nie ma problemu
-
tak w Cyberpunk miał niesamowitych i prawdziwie żyjących NPCów
-
Nawet jeśli tych planet planet będzie 100 to rpgi od Bethesdy grają w swojej własnej lidze jeśli chodzi o rozmach i interakcyjność świata. Redzi z Cyberpunkiem celowali podobny rozmach, a skończyło się na tym, że nawet kubka nie dało się podnieść
-
Okej Pupcio przepraszam że miałem czelność wrzucić porównanie Starfielda do Fallouta, chętnie porównam go jakiegoś innego RPGa o skali i złożoności gier Bethesdy, gdy tylko jakaś taka gra wyjdzie
-
Dla mnie gra nie wygląda jak sraka w ruchu i nie wygląda jak pastgen, nie jest to najpiękniejsza graficznie gra w stylu Horizon Forbidden West, ale sraką też bym jej nie nazwał. Ale widzę, że nie mogę mieć już własnego zdania.
-
przecież nikt im nie daje taryfy ulgowej, od prezentacji w tym temacie jest jazda po stabilnych 20 fpsach, drewnianych animacjach i innych problemach technicznych, które wyglądają po prostu słabo. Ale to że gra ma oczywiste wady, nie oznacza że nie można napisać też czegoś pozytywnego, zwłaszcza że jeszcze niedawno kilka osób pisało, że "gra wygląda jak z pastgena" czy "gra z Xbox 360 z lepszymi teksturami". Ogólnie gra pod względem graficznym, wygląda w chuj nierówno, są elementy które naprawdę robią fajne wrażenie, jak zasięg rysowania obiektów, oświetlenie czy ogólny rozmach całości jak i rzeczy które wyglądają zwyczajnie słabo. Wydaje mi się konstruktywna krytyka polega na tym, by chwalić rzeczy które wyglądają dobrze, a krytykować te które wykonane są słabo i to staramy się robić. Skrajne odchyły w stylu że "gra wygląda jak z Xboxa 360 " czy "jedyną wadą Starfielda jest to że nie wychodzi na PS5" to jednak mniejszość.
-
no animacje są drewniane i dalej mają typowy dla gier wzrok bez duszy (choć i tu jest poprawa względem ostatnich gier), ale same modele tak jak pisałem są o wiele lepsze i postaci nareszcie przypominają ludzi.
-
całkiem fajny ten Sniper Elite 5, podchodziłem ze sceptycyzmem ale okazał się naprawdę dobrą skradanką. Klimat Francji też daje radę
-
jeszcze jedno porównanie tym razem z Falloutem 76 no jest minimalna poprawa, nareszcie postaci wyglądają jak ludzie, co w przypadku Bethesdy jest wielkim sukcesem
-
- 1 636 odpowiedzi
-
- 2
-
- forza
- motorsport
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mwjm nikt normalny już nie gra na PS3, a na pewno nie dunkey
-
Jak zwykle najlepsze podsumowanie konferencji