już jebać to jak słaba jest obsada w tym serialu, jak plastikowo wygląda scenografia, ten Netflixowy wytwór jest po prostu chuyowym serialem. Drugi sezon to jakaś abominacja, chaotyczny bez ładu i bez składu, relacje między postaciami są sztuczne, kilka równoległe prowadzonych ze sobą wątków ciągle się mieszają przez co żaden do niczego ostatecznie nie zmierza. brak jakiekolwiek komentarza społeczno-kulturowego, brak igrania z widzem za pomocą dekonstrukcji popularnych baśniowych klisz czym stały książki, a co bardzo fajnie naśladowały gry. Ot zwykła szmira fantasy, niczym nie wyróżniająca się na tle wszystkich innych równie średnich seriali fantasy na platformie Netflixa.
Szkoda bo Wiedźmin miał potencjał i zasługiwał na to żeby być czymś więcej. Formuła w stylu opowiadań Sapkowskiego byłaby w zasadzie gotowcem do przełożenia na serial, ale scenarzystom zachciało się chyba Gry o Tron czyli wielkiej polityki, intryg czyli coś co w ogóle serialowi nie wychodzi bo ten świat jest plastikowy, pusty, nic o nim nie wiemy.