Ja rozumiem, że teraz w modzie jest pisanie, że E3 wszystko jest od niego lepsze i urosło to już do mema na forumku, jak w przypadku beki z zapowiedzi Abandoned na Twitterze.
Ale ja jednak preferuje prezentacje na E3, zwłaszcza te dobre konferencje, czyli skondensowane 90 min o ludzkiej porze, dobre tempo czyli gierka za gierką.
Niż rozwleczoną do granic możliwości, 3 i pół godzinne wydarzenie, które zaczyna się w środku nocy a kończy nad ranem. Wypełnione fillerami i grami o których zapomina się tuz po wyłączeniu streama.
Zwłaszcza że w tym roku nie dostaliśmy chyba, żadnej mocnej zapowiedzi (no może z wyjątkiem Alana Wake 2), a najmocniejszymi pozycjami prawie 4 godzinnego show były stosunkowo krótkie aktualizacje do gier juz zapowiedzianych jak Hellblade czy Horizon.