.png.366b592466f42c00265ed5dc2e978c43.png)
ASX
-
Postów
20 320 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ASX
-
Z tymi remake'ami to może taka sprawa że Square wtopiło bo mogli podpisać od razu umowę z Sony na 3 gry na konsolową ekskluzywność (tak się spekuluje, bo nikt z nas tej umowy nie widział). Z tymi Finalami i ich słabymi wynikami to zresztą naiwnym byłoby zrzucanie winy tylko na ekskluzywność, bo problem jest bardziej głęboki i wynika z tego że przy rosnących kosztach produkcji i realiach rynkowych gdzie zmieniają się nawyki graczy i kupują oni coraz mniej, robienie gier AAA jest coraz bardziej ryzykowne i niestabilne, nie tylko dla Square Enix ale dla wszystkich. W tym momencie Square utrzymują na powierzchni gry MMO i tytuły mobilne.
-
te wyniki finansowe mówią coś przeciwnego, nie jest im dobrze. i nowy CEO już zapowiedział że będą szli w pełną multiplatformowość, to koniec umów na ekskluzywność z Sony
-
eh gdyby tylko istniał jakiś sposób jak sprzedawać więcej gier
-
mogło tak być, a może po prostu przyzwyczajeni do wydawania kilku gier rocznie mają teraz problem z odnalezieniem się w sytuacji gdy zrobiło im się kilka gier w przeciągu miesiąca xd To dla nich nowa sytuacja xd
-
to są trzy gry trzech różnych wydawców bardziej adekwatnym przykładem byłoby gdybyś podał kiedy ostatnio jeden wydawca zdecydował się wydać 3 swoje duże gry w przeciągu miesiąca
-
Nawet jeśli ktoś nie wierzy że wydawanie zbyt dużo gier blisko siebie może mieć negatywne konsekwencje, czy w to że z punktu widzenia Game Passa lepiej wypuszczać gry regularnie, a nie kumulować kilka gier w przeciągu jednego miesiąca. To wciąż jest np. premiera nowego Dragon Age który ma wyjść między październikiem a grudniem 2024 r. Dowolny inny wydawca mając tyle gier postąpiłby podobnie lub tak samo.
-
Taka była cena jaką Activision poniosło skupiając się niemal wyłącznie na Call of Duty. Ludzie, nawet tutaj na forum, czasami przyklaskują Activision bo trzyma developerów za mordy i co roku wypuszcza nową odsłonę CoDa, które dodatkowo dostają masę zawartości po premierze, ale zapomina się o tym jakim kosztem się odbywa. Jak wielu developerów którzy wcześniej robili własne gry jak Tony Hawki, Crashe, zostało przesuniętych do tworzenia nowych części Call of Duty jak np. Treyarch albo w ogóle zmarginalizowanych do roli studiów pomocniczych do klepania skórek do CoDa jak wspomniane Toys for Bob
-
Poczekamy zobaczymy, i tak na efekty jakichkolwiek decyzji trzeba czekać w tej branży lata.
-
Wygląda słabo i rusza się jak drewno, jeszcze tylko nieuintycyjne sterowanie i problemy techniczne i będziemy mieli remake w 100% wierny oryginałowi
-
śmiesznie jak przy informacji o opóźnieniu wrzucili grafikę z wszystkimi innymi grami i DLC które mają wyjść w tym roku, żeby przypomnieć że będą też inne gry xD BTW to samo źródło które jako pierwsze doniosło o opóźnieniu Avowed, sugeruje że premiera Indiany może zostać przyśpieszona z grudnia na listopad
-
IMO to jest dobry ruch z ich strony, rynek AAA z grami powstającymi blisko 10 lat za setki milionów jest coraz bardziej ryzykowny i niestabilny. Nie mam wiec nic przeciwko mniejszym tytułom, zwłaszcza że to też szansa na powrót starych marek Blizzarda
-
Microsoft jest sam sobie winny, że nie potrafi kalendarza premier
-
-
To nie jest kwestia wyłącznie sprzedaży, bo Game Pass też potrzebuje równomiernego dopływu nowych gier aby ludzie utrzymywali subskrypcje. Jeśli Avowed miało wyjść wg pierwotnych nieoficjalnych danych 12 listopada, a CoD ma premierę 25 października, Stalker został opóźniony na 20 listopada, to robią się 3 duże gry do GP na przestrzeni niepełnego miesiąca, a Indy ma przecież wyjść niewiele później bo w grudniu. Nawet jeśli Avowed faktycznie zostanie opóźniony to wciąż jest dosyć ciasno. I pomijam przy tym wszystkie te mniejsze i bardziej niszowe gry.
-
No kupili studio za ponad 3 miliardy by potem zwolnić kilkaset osób, a kolejne 150 talentów zatrudnić do własnych studiów, wszystko idzie zgodnie z planem, czego nie rozumiesz? Jakby zależało im tylko na tych utalentowanych osobach to zaoferowaliby tym ludziom atrakcyjne oferty i mieliby ich u siebie znacznie taniej, bez wydawania miliardów na studio.
-
Interesująca narracja, ciekawe czy będzie miała zastosowanie w przypadku gdy jakaś inna firma będzie zwalniać
-
Żeby być uczciwym to trzeba dodać że cena konsol została podniesiona w Japonii. i najprawdopodobniej wynika głównie ze słabości jena, który w ostatnich latach mocno stracił na wartości względem dolara
-
Nie grałem w wersję pecetową, ale grając na konsoli w Gearsy UE nie przypominam sobie żadnych problemów.
-
Jeśli kiedyś zatęsknisz za Halo to mimo wszystko warto sprawdzić, mimo swoich wad Infinite jest znacznie bliżej ducha starych odsłon niż 4 i 5.
-
Ma być we wrzesniu
-
No można się śmiać i chociaż sam nie jestem fanem tej serii, to tak, CoD to największa premiera tego roku, niezależnie od platformy. Dla takiego Avowed dobre okienko byłoby teraz latem, kiedy nie wychodzi zbyt dużo gier. Ale planowanie premiery jesienią, w sąsiedztwie CoDa od początku było głupotą Więc dużo osób podejrzewało, że coś z tegorocznych premier wyleci na przyszły rok. Każdy inny rozsądny wydawca zapewne postąpiłby podobnie, nawet Sony gdyby miało taki lineup na 2024 to nie pchałoby tego wszystkiego na raz, ale opóźniłoby gry tak by ze sobą nie kolidowały.
-
Z samych gier first party zapowiedzianych na ten rok jest Black Ops 6, Indiana Jones, MFS2024, Age od Mythology, Towerborne i Shattered Space do Starfielda
-
Tak jak podejrzewałem coś musiało wylecieć na 2025, bo kalendarz pod koniec roku był zbyt napięty
-
No biblioteka to najgorszy level w całej serii. Nie jestem też fanem dwójki, moim zdaniem pod wieloma względami to downgrade względem jedynki. Czwórkę lubię za narrację, ale niestety gameplayowo to jedna z najgorszych odsłon.
-
Akurat w Halo 4 Chief miał według wielu aż zbyt wiele charakteru, co doprowadziło do jednego z wielu rozłamu wewnątrz fanów serii. Bo jedni chcą żeby był pustą kartą jak w Halo 1-3, a inni chcą żeby dalej był eksplorowany temat człowieczeństwa Master Chiefa. Dla mnie idealnym balansem jest Infinite gdzie MC jednocześnie wciąż jest tą samą stoicką maszyną do zabijania z oryginalnej trylogii, a z drugiej strony jego relacje z innymi postaciami są przedstawiane w subtelny sposób gdzie często jego emocję nie są nawet wyrażane żadnym słowem, czy mimiką (w końcu cały czas ma na sobie hełm), a samą postawą czy ruchem. Tego zabrakło serialowi Halo, który nie poradził sobie zupełnie z przedstawieniem głównego bohatera.
