-
Postów
20 055 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ASX
-
Fotogrametria to jedno, ale ja najbardziej jestem pod wrażeniem jak pracuje oświetlenie budując klimat, jak wszystko jest animowane na długich ujęciach bez cięć, jak pracuje kamera to wszystko razem buduje spójną wizję i bardzo pomoga w opowiadaniu historii. Do tego te filmowe filtry, zmiękczające dodatkowo obraz i głębia ostrości naśladujące pracę analogowej kamery i można odnieść wrażenie że oglądamy film, a nie grę. Jestem po fragmencie z I pod względem reżyserii scen walki to coś czego jeszcze nie widziałem.
-
No i dobrze, więcej osób będzie mogło zagrać, a i temat na forum będzie spokojniejszy bez plemiennych wojenek konsolowych jakie towarzyszą zazwyczaj premierom tzw. "eksów".
-
kolejna gra na przyszły rok?
-
Dzisiaj czytałem że redakcje są już zapraszone na ogrywania Avowed i Indiany w ramach zapowiedzi, więc raczej ich nie opoznią. CoD to ewniak. Największy potencjał na opóźnienie ma chyba ARA i Towerborne.
-
Nie wiem po co w ogóle wklejać takie twetty z dupy z plotkami o zakupie Valve. Nawet jakby chcieli to zrobić, a Valve jakimś cudem też się na to zgodziło to i tak żaden urząd regulacyjny nigdy do tego nie dopuści.
-
niby ci się nie podoba, a widzę że kończysz już 3 przejście xd
-
Walka jest prostsza ale bardziej widowiskowa niż w jedyncę. Jest też jej mniej oogólnie wydaje mi się że gra o wiele lepiej balansuje trzymanie gałki do przodu, walkę i zagadki. Mam też wrażenie że ma lepszy pacing niż jedynka, która głównie polegała na samotnym łażeniu po pustych lokacjach, w dwójce w przeciwieństwie naprawdę sporo się dzieje i akcja płynie.
-
Swoją drogą ostatnio oprócz dup wrzuca też ciekawe informacje o grze tutaj akurat o walce: https://www.instagram.com/p/C7TcWM7i2E0/ Z mojego punktu widzenia to mimo iż walka w dwójce jest gameplayowo uproszczona w dwójce, to imo pójście w filmowość nie wyszła grze na złe i po prostu czuć w czasie każdego większego starcia ile pracy zostało włożone w reżyserię i animacje każdego pojedynku. Bardzo nietypowy tytuł. Trochę idący pod prąd obecnym trendom, bo gdy wiele innych gier wrzuca do swoich gier modne w danym czasie gamizmy, tak tutaj czuć że wszystko zostało podporządkowane narracji i wykreowaniu tego filmowego doświadczenia, a growe rozpraszacze zostały ograniczone do minimum. W 100% rozumiem, tych którzy są tym zawiedzeni bo oczekiwali więcej gameplayu i gry w grze. Ale szanuje też takie podejście Ninja Theory, że zamiast próbować robić kilka rzeczy jednocześnie to jako mały zespół skupili się tylko na zrobieniu jednej rzeczy i zrobili ją naprawdę zajebiście, tak jak jeszcze nikt przed nimi. Kurczę mam nadzieje że to nie koniec i zobaczymy jeszcze ich następne gry w tym stylu, zwłaszcza że wydaje mi się że historia Senuy nie zakończy na drugiej części, bo widać że rośnie ona również jako postać.
-
Nie ma co propaganda pierwsza klasa. Antoniades w momencie robienia tego i innych tego typu zdjęć czym chwalił się sporo na Instagramie nie pracował już w Ninja Theory. Właśnie w ten sposób się wydało że odszedł ze studia, bo nagle zaczął publikować dużo tego typu zdjęć które nie wyglądały jak zdjęcia z Wielkiej Brytanii i ludzie zaczęli zadawać pytania czy nie powinien być teraz zajęty robieniem gry. A czy można mieć mu za zle, że za to miliony zarobione na sprzedaży studia, jako jego współzałożyciel ,wydaje sobie teraz na podróże, jachty i kobiety? Kto z graczy nie marzył kiedyś o milionach na koncie i podobnym życiu niech pierwszy rzuci kamieniem.
-
Odnośnie rozgrywki, to myślałem że po pierwszej godzinie widziałem już całą grę, ale na szczęście później jest kilka drobnych urozmaiceń gameplayowych, które IMO wcale nie głupio wypadają. Walka, z tym bardziej filmowym zacięciem, pojedynkami 1 na 1 i świetnie wyreżyserowanymi starciami też nie jest taka zła, ale na szczęście nie ma jej też za dużo jak na razie więc nie ma okazji zmęczyć. Najgorzej wypadają moim zdaniem wszystkie "zagadki", Tu nic się nie zmieniło od części pierwszej, a nowe rodzaje "zagadek" wypadają IMO gorzej i są jednymi z najmniej inspirujących tego typu aktywności jakie widziałem w grach wideo. Jak w tej jaskini o której pisałem wcześniej po raz n-ty musiałem przenosić kulki na swoje miejsce to był moment kiedy moja cierpliwość została wystawiona na naprawdę ciężką próbę. Co mnie zaskoczyło, to historia, jestem po i być może to kwestia tego że nie dawno zostałem ojcem, ale druga część już wywołała u mnie więcej emocji niż poprzednia odsłona. Nie znam się też kompletnie na nordyckiej mitologii, więc trudno mi to zweryfikować, ale historia wydaje się mocno zanurzona w lokalnych mitach i wierzeniach co buduję świetny klimat. Co jedynie wybija z tej atmosfery, to że lokalsi słabo przypominają mieszkańców krain nordyckich i pojawiają się wśród nich np. dobrze opalana kobieta. o oprawie i udźwiękowieniu nawet nie ma co więcej pisać, gra wygląda, rusza się i brzmi fenomenalnie
-
Kto gra ten nie będzie zaskoczony, ale według Digital Foundry to najwyższa jakość oprawy jaką kiedykolwiek wiedzieli, a pomyślcie sobie co by było gdyby nie ten hamulcowy Series S i Steam Deck
-
Nie wiem czy jest sens dyskutować, skoro sam przyznajesz że nie podchodzisz to tego trzeźwo i rozsądnie, a bardziej emocjonalnie. Zawiedzionym oczywiście można być, ale jednocześnie warto jednak podchodzić do tego (jak i do wszystkich innych rzeczy w życiu) rozsądnie i racjonalnie. Oczekiwanie po Hellblade 2 mejsasza nigdy nie było racjonalne, bo na początku o grze wiedzieliśmy bardzo niewiele, a gdy już zaczęły napływać informacje to wskazywały one na to że będzie to gra o podobnej skali co poprzedniczka. I nie mam pojęcia o jakiej platformówce 2d mówisz.
-
jestem chyba w podobnym momencie i też uważam że fragment przed jaskinią i w jaskinii to najnudniejszy fragment do tej pory, akcja zwalnia, nic się nie dzieje, ciśniemy gałkę do przodu i rozwiązujemy kilka banalnych puzli. Pierwszy rozdział, a szczególnie wioska wypadły znacznie ciekawiej.
-
Najśmieszniejsze jest to że na ten marketing pompujący gry ponad miarę lapią się gracze z kilkunastoletnim stazem. Ile to się nauczyłem jaki to Starfield miał nie być, a okazało się że to tylko kolejna gra Bethesdy, pamiętam też jak forumowicze pompowali Spidermana 2 nazywając go przed premierą "Uncharted 2 moment dla Insomniacow" a twórcy też nie pozostawali dłużni szumnie zapowiadając że nie jesteśmy gotowi na to co zobaczymy w sequelu, a potem wyszedł po prostu kolejny Spiderman. Albo jak gracze złapali się na bajki randomowego Turka i uwierzyli mu że robi Silent Hilla razem z Kojimą. A jak kilka lat temu napisałem że Hellblade będzie mniejszym tytułem i nie ma co się spodziewać produkcji o skali God od Wara to ile było beki ze mnie że jak to mogę nie mieć oczekiwań.
-
całe PPE, podawaj ploty wyssane z dupy, a potem pisz o rozczarowaniu
-
Nie lubię takie retoryki rodem z CW że dobre gry są jednak słabe są jednak słabe, bo powinny być sztosami, a są tylko dobre lub bardzo dobre. Czy nie uczciwiej byłoby oceniać grę jako grę, bez marketingowej otoczki wokół platformy, wobec której wiele osób nawet nie ukrywa uprzedzenia? Od dawna było wiadomo że Hellblade nie będzie sztosem, to nie wygładzony przez grupy focusowe i bezpieczny blockbuster który próbuje się podobać wszystkim. Tylko interaktywny film / doświadczenie audiowizualne z elementami gameplayu, co już odrzuca sporą grupę ludzi którzy nie przepadają za walking simami. Do tego dodajmy mało atrakcyjny temat choroby psychicznej i celowo sprawiająca że gracz czuje się niekomfortowo w trakcie gry. No to nie brzmi jak przepis jak wielomilionowy hit. Ale mimo to, Ninja Theory dostało fundusze i szansę na zrobienie takiej gry jakiej chcieli, co w dzisiejszych czasach jest rzadkością, chociaż wiedzieli że nie będzie to tytuł dla wszyt. Trochę jak film niezależny sfinansowany przez przez wielomiliardową korporacje. I ja osobiście mogę nie być fanem tego typu doświadczeń, ale mimo to jestem w stanie docenić że takie gry jeszcze powstają.
-
Ogólnie pozytywnych opinii jest całkiem sporo, ale z oczywistych względów takie symulatory chodzenia nie są dla każdego wiec jest również sporo tych eufemistycznie mówiąc mniej pozytywnych opinii, co też jest całkowicie zrozumiałe, I choć tego typu gry nie są moim konikiem, to IMO dobrze że jest jeszcze trochę miejsca w tej branży na tego typu nietypowe pozycję, gdy cała branża zmierza w stronę gaasów i bezpiecznych blockbusterów.
-
-
Jakby wydali w gorętszym okresie to byłoby że Microsoft skazuje Hellblade na pożarcie bo zginie wśród premier większych tytułów AAA, a gdy wydali ją w bardziej spokojnych okresie to okazuje się że też niedobrze. No akurat Krzyśkowi nie dogodzisz.. Najzabawniejsze że podobnie jak w przypadku Starfielda, na świeżo wystawił grze 8/10, potem poczytał komentarze fanboyów w necie, i chuj stwierdził że już mu się nie podoba 5/10. to nie jest gra AAA sami twórcy to mówili, robiło ją znacznie mniej osób, ani nie jest sprzedawana w cenie gry AAA.
-
z potwierdzonych na ten moment gier od XGS na ten rok: Avowed Indiana Jones Towerborne MFS 2024 ARA (tylko na PC) Age of Mythology: Retold + wydane już Hellblade 2 jak dla mnie całkiem różnorodny lineup pod względem gatunków i skali gier (o ile oczywiście nie będzie jakiś opóźnień, bo z tym nigdy nie wiaodmo). Nie liczę też gier third party jak STALKER 2
-
No ale Hellblade to tylko jedna z wielu gier która wyjdzie w tym roku. Będą w tym zestawieniu gry większe i mniejsze tytuły jak Hellblade właśnie. Dla mnie ta różnorodność to akurat zaleta.
-
Shu Yoshida powiedział w 2014 r. że tylko 4 na 10 gier wydawanych przez Playstation zarabia na siebie, ale to dla nich wtedy ważne żeby wspierać talenty i różnorodne pomysły, nie można patrzeć na produkowanie gier tylko przez pryzmat tabelek w excelu bo inaczej zapędzisz się w kozi róg, produkując tylko bezpieczne sequele. I mam nadzieje że Microsoft tak na to nie patrzy, chociaż po zamknięciu Arkane i Tango mam spore wątpliwości.
-
tylko to nie jest i nigdy nie miał być blockbuster, nawet samo Ninja Theory przed premierą mówiło że Hellblade 2 będzie bardziej czymś w stylu ambitnego kina niezależnego niż hollywodzkiego blockbustera i nie interesuje ich robienie gier AAA. Szukali kogoś kto będzie im finansował tego typu dziwne, ambitne pomysły i znaleźli Xboxa który na to poszedł i pozwolił im zrobić taką grę jaką chcieli.
-
Microsoft przede wszystkim interesuje sprzedaż softu czyli gier i usług, a nie rywalizacja na sprzedaż hardware'u z Nintendo. Nie będą liczyć na wykrojenie z rynku Nintendo, bo będą woleli sprzedawać swoje gry na Switchu.
-
Ja już mówiłem to w okolicach premiery XSX, Xboxa jako konsole czeka podobny los jak laptopy Surface, które w sobie same nie mają żadnego ekskluzywnego oprogramowania, a Windows i wszystkie Microsoftowe aplikacje są dostępne na wszystkich komputerach, ale jednoczesnie wciąż jest nisza do robienia własnego hardware'u. To jest model który sprawdza się u nich w przypadku PC, mogą zarabiać bez ograniczeń na sofcie na każdym urządzeniu, a hardware traktują jako dodatek. Myślałem tylko że proces ten potrwa jednak dłużej w przypadku konsol, ale widocznie Microsoft, doszedł do innego wniosku. Także następne konsole na pewno będą, nie będą miały żadnych ekskluzywnych gier, kto będzie chciał będzie na nich grał, sporo ludzi wciąż będzie z nich korzystać ze względu na już zbudowaną bibliotekę gier, jak to Microsoft już przyzwyczaił będą pewnie dobrze wykonane, ale jednocześnie nie będzie żadnej próby zawojowania rynku, po prostu one będą