na szczęście jest Halo Master Chief Colletion gdzie wszystkie te gry z wyjątkiem Halo Wars i Spartan Assault (xD) można ogrywać w lepszej jakości i z większą ilością contentu (niedawno nawet pojawiła się informacja że do Halo 3 gry sprzed 13 lat trafią w 2021 nowe mapy!)
Swoją drogą widać ile w czasie siódmej generacji dostaliśmy różnych odsłon Halo, a Xbox One dostał tylko Halo 5 i Halo Wars 2. Dość powiedzieć że od ostatniej części cyklu minęło już pół dekady (halo 5 wyszło w 2015), a następna część wciąż majaczy dopiero daleko na horyzoncie...
Mimo że mam zamiar zabrać się że Gearsy dopiero po przejściu Asasyna (co może trochę zająć bo mam już 90 h na koncie a końca nie widać xd) to wczoraj nie mogłem się odpalić i z rozpędu skończyłem pierwszą misję. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, gra rusza się i wygląda pięknie, headshoty siadają soczyście a nową ekipę da się polubic
Na duży plus również udźwiękowienie.
No podoba mi się, fajny pozytywny przekaz i pokazywanie że gierki mogą łączyć ludzi. A jak wiadomo dobry przekaz jest najważniejszy.
Sam też się mogę podpisać pod tym, bo gdyby nie gry nie poznałbym masy fajnych ludzi z którym teraz utrzymuje kontakt nie tylko w gierkach. Uważam też że wspólne granie z kimś bliskim to jedna z moich ulubionych form spędzania czasu. Ostatnio nawet wkręcam moją żonę w gierkowanie i wspólnie gramy trochę w Tetris Effect czy A Way Out ( oczywiście obie w gamepassie), ta ostatnia gierka mocno ją zaskoczyła bo nie spodziewała się że w grach może być fabuła xd
gigabajty generalnie nic nie znaczą i nie ma co wysuwać na ich podstawie daleko idących wniosków.
38 gb może oznaczać zarówno bogatą w assety, dialogi, oprawę dźwiękową (najcięższe elementy) i długą grę, albo po prostu kiepską optymalizacje
Oczywiście pomijając fakt że na każdej platformie gra jest bardzo zabugowowana.
Sam gram na Series X i o ile gra działa stabilnie to co chwila mam jakieś akcje z npcami, questami itp
każda część skończona solo kilkukrotnie na legendary. Z wyjątkiem yebanego Halo 2 gdzie flood i jackale ze snajperkami dawały mi w kość nawet na heroicu więc dałem sobie spokój z legendary. IMO najbardziej przegięta część
no moim zdaniem najgorsze i najmniej czytelna nazwa to właśnie ta.
konsole nazywają się po prostu Xbox, a Series S i Series X to dwa modele tych konsol. Nazwa działu "Xbox Series" jest jakimś dziwnym połączeniem nazwy konsoli z jej początkiem nazwy jej modelu i właściwie nigdzie czegoś takiego się nie spotyka.
Najlogiczniej byłoby przywrócić nazwę Xbox (bo tak MS nazywa swoją nową generacje konsol) albo Xbox Series X|S (bo ten zwrot też pojawia się oficjalnie)
tak jak teraz jest w porządku i bardzo ładnie. Goście z Microsoftu też mówią że ich nowa generacja nazywa się po prostu Xbox, a oni chyba wiedzą o co chodzi
Sunset Overdrive, Quantum Break, Sea of Thieves, Crackdown 3 (gra miała duży budżet, ale wyszedł crap). Po drodze były też skasowane Fable i Scalebound. Czyli na 4 gry mamy 3 nowe IP. Więc było niewiele, ale coś tam bylo