Ciekawa analiza, polecam przeczytać cały wątek
Ciekawy zwlaszcza jest fragment o tym że przeciętny posiadacz konsoli kupuje 2 gry rocznie, czyli jakieś 120 dolarów albo ok. 500 zł rocznie. To zbyt mało dla korporacji które żyją że sprzedaży gier i usług.
Przy rosnących kosztach produkcji korporacje, głowią się jak sprawić aby gracze wydawali więcej na gry. Jak na razie widać dwa podejścia do tematu:
1 - podniesienie cen gier (czyli podejście Activision, 2K, $ony), licząc na to że wzrost cen przełoży większe zyski, bo gracze i tak kupią ich gry.
2 - gamepassowa pulapka czyli podejście Xboxa.
Pułapka? Tak pułapka bo rok gamepassa kosztuje 180 dolarów, a to więcej niż wydaje przeciętny Kowalski ma gry w trakcie roku. Więc taki Kowalski zwabiony w abonamentowa pułapkę wizją setek gier nie zdaje sobie sprawy że wydaje więcej pieniędzy na gry niż robił to wcześniej. Do tego jak pokazują badania ludzie mający gamepassa chętniej wydają pieniądze na zakup gier, DLC czy mikrotranskacji. Czyli gamepass ze swoją ofertą pełni rolę wabika i sprawić że koniec końców więcej ludzi postanowi więcej wydać na gry.
Oczywiście klientom też podoba się ta pułapka i chętnie w nią w wpadają bo w cenie tych 180 dolarów za rok mają dostęp do oferty o której normalnie mogliby pomarzyć za tę kwotę.