No to też prawda i moim zdaniem to jest głupie zachowanie, teraz po tym co pisali po tym jak wrzucali gify orania pola muszą przełknąć tą gorzką pigułkę, bo na pewno żadnego zaorania eventu PS5 nie było.
To co mi się nie podobało wczoraj a o czym nie pisałem to brak fragmentów gameplayu czy nawet ujęć na filmiku gry. Pisałem o tym że Sony często robi to zdecydowanie lepiej, zapowiada Ratcheta i cyk od razu gameplay. Horizon 2 i Spider dostały trailery na silniku chociaż.
A u Xboxa jak zwykle, State of Decay 3 to czyste CGI i nie mamy pojęcia jak będą wyglądała właściwa gra. Gra Obsidianu podobnie chociaż tam kilka ostatnich sekund było chociaż na silniku. Generalnie zawód bo gdyby poczekali aż te gry będą gotowe do prawdziwych prezentacji to ich zapowiedzi zrobiłyby znacznie większe wrażenie, a tak pozostają zwykłymi cgi.
Wkurza też brak dat premier. Spodziewałem się że Xbox wyłoży wiele kart na stół zapowiadając gry które są jeszcze bardzo odległe. Ale miałem nadzieję że chociaż niektóre jak Everwild i Psychonauts dostaną wstępne daty premier.
Trzecia rzecz to pokaz Halo Infinite, szanuje ten soft reboot, nawiązania do klasycznej trylogii ale takim gameplayem z taką oprawą nie powinno zapowiadać się nowej generacjii. Widać że gra siedzi mocno korzeniami w poprzedniej generacji. Oświetlenie względem halo 4 to wręcz downgrade i generalnie jestem trochę w szoku bo po halo 4 kiedy 343 wycisneli ostatnie soki z 360tki to miałem ich za magików graficznych. Coś poszło chyba nie tak (delikatnie mówiąc).
Co mi się podobało to ogólną jakość prezentacji, jedna godzina i cały czas gierka za gierką. W dodatku większość z nich to gry first party więc widać że Spencer robi użytek ze swoich ekip. Druga sprawa to to że WSZYSTKIE wczoraj pokazane gry wylądują w gamepassie day fucking one więc to dobrze pokazuje gdzie są teraz priorytety xboxa i jak mocno ms inwestuje w tę usluge