-
Postów
20 355 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ASX
-
w weekend przyszło mi skończyć Journey to the Savage Planet i szczerze polecam gierkę. Czuć mocne inspiracje metroidami 3d. Jesteśmy ludkiem który zostaje wysłany przez czwartą najlepszą korporacje w kosmos w celu eksploracji obcej planety. Dużo fajnej eksploracji, trochę elementów platformowych i kombinowania, troszęczke strzelania oraz naprawdę sporo bardzo dobrego humorku. A wszystko to polane klimatem lat 80-tych (reklamy w tv xD).
-
Zgadzam się z tym co napisaleś Jestem fanem wszystkich części ale dostrzegam zarowno wady starej trylogii jak i nowych części
-
Nigdzie nie napisalem że Borderlands czy Diablo nie zaliczają się do tych chlubnych wyjątków
-
-
Przyznaje się że nie mogę znaleźć oryginalnego źródła ale pamiętam że 343 argumentowało wycięcie splitscreena tym że korzystało z niego bodaj 4%, dlatego użyłem bezpiecznego mniej niż 10% ektrapolując statystyke bo wątpie by z innymi grami było inaczej. No fajnie że istnieje seria casualowych popierdółek z serii playlink i gierki third party które wymieniłes, ale trudno to uważać za argument za tym że devi Sony dbają o lokalny coop w swoich grach (o splitscreenie nawet nie mówie). Żeby nie było to na xboxie też nie jest jakoś super ale takie np. Gearsy 4 czy 5 czy wychodzące w tym roku Halo to chlubne wyjątki w branży tj. Wysokobudżetowe gierki posiadające opcje kanapowego multi.
-
Jak to nic się nie dzieje, z zestawów zabawkowych dla dzieci wyciekli przeciwnicy w nowym halo xddddddddd Wygląda na to że wrócą brutes nowy hunter I nowy krasnal Xdddd Pomijając całą komiczność calej sytuacji to po pancerzu huntera i brute zapowiada się na powrót banished z Halo Wars 2
-
Splitscreen to duże wyzwanie technologiczne dla twórców i zawsze będzie wymagać sporo pracy, czasu i kompromisów w produkcji niezależnie od tego jak mocnt będzie sprzęt, a potem korzysta z niego bardzo mały odsetek graczy (mniej niż 10%). Więc nic dziwnego że chyba wszyscy poza niektorymi devami z nientendo i xboxa, go porzucili. Jeśli coś ma szansę się zmienić to tylko pod wpływem nacisku społeczności. Jeżeli wydawcy zauważą że pod względem wizerunkowym opłaca im się implementować splita to niektórzy mogą to zrobić (tak było w przypadku Halo np. Gdzie gracze wymusili na twórcach podzielony ekran w następnej części). Ale jeżeli będziemy prezentować nastawienie: "po co mi coop, mam inne gry do splitscreena" to raczej na żaden renesans kanapowego grania nie ma szans.
-
Zrozumiałem jego wypowiedz w ten sposób że ma jakieś zastępstwo dla Horizona w coopie Widocznie twórcy gry uważają inaczej Ba nawet jedynka na pewnym etapie była projektowana pod kooperacją, co widoczne jest na wielu grafikach koncepcyjnych. Więc wygląda na to że po prostu realizują swoje ambicje Pomijam już fakt że Sony przyda się jakaś gra z coopem w ramach urozmaicenia, bo kiedy ostatnio zrobili jakąś grę z kooperacją? Chyba Knack 2 był ostatni
-
Z ciekawości jakie masz inne gry w stylu Horizona do coopa?
-
Z niewolnika nie ma pracownika
-
napisałem tylko nie muszą już tak polegać na umowach zewnętrznych bo teraz sytuacja jest diametralnie różna od momentu kiedy mieli 6 czy 7 ekip wewnętrznych, wiadomo że gry "second-party" też będą wychodzić
-
no to prawda że zaróno MS jak i PG zachowują się honorowo, nawet Kamiya znany przecież z niewyparzonego języka złego słowa na MS nie powie, a nawet blokuje na twitterze ludzi którzy sugerują mu że skasowanie Scalobunda to wina amerykanów xd
-
byłoby to niełatwe, bo gierki funduje się w transzach za osiąganie poszczególnych milestone'ów. Więc to raczej bzdura na poziomie tego że Microsoft zmuszał Platinum do robienia coopa multi. Dobrze że Microsoft ma teraz swoje kilkanaście studiów wewnętrznych studiów first party z czego większość z nich jest już zaprawiona i nie musi już tak polegać na umowach z zewnętrznymi developerami, bo te jak widać w przypadku Scalebounda czy crackdowna różnie się kończą. Wyjdzie im to na dobre imo
-
Scalebound od pierwszych konceptów miał mieć co-opa, nie wiem skąd więc wniosek że gra się do tego nie nadawała
-
dla mnie to świetna gierka, bawiłem się wyśmienicie eksplorując Hyrule przez każdą z kilkudzisięciu godzin... ale nie ma niczego złego w tym jeśli komuś się nie spodobała, jak najbardziej jestem w stanie nawet zrozumieć wszystkie te argumenty osób które narzekają na nude i pusty świat.
-
Dice niby miało takie założenie że będą dodawać kolejne teatry działań chronologicznie. Dlatego właśnie na start było mało zawartości i dostępne były tylko bitwy z początku wojny (Kampania francuska 1940, Bitwa o Narvik 1940) potem dodali mapy Grecje (1941) a ostatnio mapy z wojny na pacyfiku (1941-45). Naturalne jest więc że ludzie pamietając słowa EA i ich zapowiedzi długiego wsparcia gry oczekiwali że kolejne rozdziały dodadzą takie rzeczy jak Front Wchodni (1941-45), Lądowanie w Normandii (44) operacje Market Garden (44) czy oblężenie właśnie Berlina. Zamiast tego postanowili uśmiercić Battlefielda V nie realizując połowy jego potencjału
-
Dobra jak juz nawet Spencer mówi że już niedługo to ja mu wierze
-
latem wyjdzie ostatni update a potem koniec rozwoju gry. Wiec mozemy się pozegnać z Normandią, Frontem Wchodnim i Oblężeniem Berlina. No to niezła gra usługa...
-
mini kierownica xd
-
Nowy system emisariuszy wyjaśniony na filmiku Wygląda na fajną mechanikę risk/reward. Będąc emisariuszem zarabiamy więcej złota (im dłużej gramy tym więcej), ale jednocześnie stajemy się celem polowań nowej frakcji czy Reapers Bones. Reaperzy natomiast zajmują się tradycyjnym piractwem, okradaniem i zatapianiem innych emisariuszy, dostają nagrody za skradzione skarby i dostarczenie flag zatopionych okrętów. Brzmi ciekawie, ciekaw jestem jak sprawdzi się sandboxowym świecie SoT i jak gracze zaadaptują te mechaniki? oczywiście jeżeli kogoś nie interesuje lepsze skarby i nie chcę być obiektem polowań innych piratów, to może ten system olać i grać po staremu
-
widze jeszcze dużo wolnego czarnego miejsca, więc myśle że spokojnie gdzieś zmieściłaby się liczba terafanków
-
oby nie
-
myśle że różnorodność zakłada robienie różnego typu gier, w tym również takich jak wymieniłeś Alee w przeciwnieństwie do Sony raczej nie będa kładli na nie tak dużego nacisku
-
to głupie stereotypy, jeśli spojrzysz na to jakie gry sprzedają się i w co grają ludzie w Europie i USA, to zauważysz że nie ma specjalnych różnic. Myśle że Microsoft powinien zostawić Sony robienie gier w stylu Sony jak The Last of Us i God of War, bo oni się na tym lepiej znają i tej walki z nimi nie wygra. A zamiast tego powinien kontynuować robić to co niedawno zaczął, czyli stawiać na różnorodność biblioteki.
-
nazywanie gier multiplayer mniej ambitnymi to niezłe xD