-
Postów
20 055 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ASX
-
Faktycznie ponad 8 lat temu było DLC do Bloodborne'a a ponad 6 lat temu było DLC do Horizona, ale w ostatnich latach (gdzieś tak od 2020 r.) częściej jednak robią DLC. Chyba wszyscy to zauważyli.
-
W czasach kiedy grałem dużo w Sea of Thieves podsuwałem pomysł najlepszego DLC jako osobnej kategorii, bo zdarza się że to świetne produkty, nie odbiegające, a czasami nawet przewyższające, jakością zawartość na premierę, ale wówczas pomysł się nie przyjął. Może teraz będzie inaczej gdy Sony zaczęło częściej wydawać DLC do swoich gier
-
Będzie mieć ciężko bo to jednak gra Xboxa i z Game Passa, ale może się uda
-
To trzeba usiąść, na spokojnie
-
no to też jest piękne. Crossbuy, cross save miedzy SD a PC do tego kompatybilność w przód jak to na PC. Niby podobnie jak na Xboxie, ale jednak Steamowa biblioteka starszych tytułów robi o wiele większe wrażenie. Taką chciałbym widzieć przyszłość gamingu, a Steam Deck już teraz ją oferuje. Niech jeszcze Valve zrobi drugie podejście do Steam Machine i jestem pierwszy który będzie tym zainteresowany.
-
Mam Steam Decka od kilku tygodni i zdążyłem już na kupić kilkadziesiąt gier na niego Nie wiem kiedy i czy w ogóle te gry ogram, ale mając PC i SD o wiele łatwiej wydaje mi się pieniądze ze świadomością że będe mógł grać zarówno pod przysłowiową kołderką jak i na PC.
-
Quest na Nishinie bardzo spoko, ciężko coś napisac bez spoilerów, ale aż człowiek nabiera ochoty na więcej zadań eksplorujących wątek . Ale to już chyba końcówka wątku głównego, więc pewnie było to pierwsze i ostatnie takie zadanie. EDIT No i skończyłem. Statystyki na Xboxie pokazują 96h, save kilka godzin mniej. Nie będę oszukiwał, bo byłbym nieuczciwy wobec siebie samego gdybym teraz napisał że grałem kilkadziesiąt godzin w grę która mi się nie podobała. Podobało mi się chociaż gra ma kilka oczywistych, trudnych do przełknięcia wad. Najwiekszą jej wadą jest to że w grze traktującej o eksploracji kosmosu, nieznacznych planet rola eksploracji sprowadzona jest szybkich podróży i błądzenia kursorem na mapie galaktyki. Co jest tak samo ekscytujące jak to brzmi. I nawet nie wiem jak można byłoby to naprawić, bo zgodnie z lore gierki całe te napędy grawitonowe właśnie na tym polegają że w ciągu kilku sekund możemy przenosić się na olbrzymie odległości. Oprócz rozczarowującej eksploracji kosmosu jest tu jeszcze rozczarowująca eksploracja lądowa. Czuć po tych otwartych terenach, które przychodzi nam od czasu do czasu przemierzać że zostały stworzone proceduralne, brakuje w nich ciekawych punktów zainteresowań i tej duszy z Fallouta czy Skyrima jaką mają krajobrazy dotknięte przez człowieka. To w sumie, jedna-dwie największe wady w moim odczuciu. Ale jako że mówimy o grze Bethesdy wspomnę jeszcze o drewnianych animacjach. Bo czy Bethesdzie się to podoba czy nie, to Cyberpunk pokazał jak powinien wyglądać pierwszoosobowy shooter. Dialogi na których opiera się prawie cała fabuła w Starfieldzie że dwie lub więcej osób stoi nieruchomo naprzeciwko siebie i rozmawia razi sztucznością i ciężko takimi metodami prezentować choćby najbardziej ekscytujące wydarzenia. Są też plusy, świat jest ogromny i czuć że włożono sporo pracy w projekty tych wszystkich miast, osad, kolonii, kopalni, fabryk, ośrodków badawczych itd. dużo tego i jestem pewny że wciąż zasiedlone układy skrywają przede mną ciekawe lokacje. Druga sprawa to klimat, budowany głównie przez jak to nazwali twórcy NASA-punkową stylistkę i swietną muzyke, ale również historię jakie ma do opowiedzenia Starfield. Jeśli ktoś lubi sci-fi to są chyba wszystkie motywy sci-fi jakie można sobie wymyślić. Kosmiczni piraci, tajne eksperymenty, inwazja obcych, kosmiczne anomalie, złowrogie wszechpotezne korporacje, wojny gangów. No jest tu chyba wszystko. Jedna gra, dużo mniejszych i większych historii do opowiedzenia. Pochwalę też gameplay. Bethesda z kazdą kolejną grą zdaje się poprawiać gunolay w swoich grach. I o ile taki Fallout 3 startował z naprawdę niskiego pułapu, Fallout 4 był już całkiem znośny, tak w Starfielda gra się już naprawdę przyjemnie, bronie mają kopa, a walki są dynamiczne i widowiskowe. Zarówno te na lądzie jak i w kosmosie. Nie podobało mi się jeszcze to o czym wspomniałem w głównym poście. Główny wątek przez sporą część gry stanowił najmniej interesujący quest w Starfieldzie, a gdy pod koniec odkrył karty i zrobił się bardziej interesujący, pojawiły się też ciekawsze misje wykorzystujace nowe możliwości to akurat gra zaraz się skończyła. Szkoda, mam nadzieję że zostawili sobie to pole na DLC. Podsumowując, nie taka zła gra ten Starfield, przez te kilkadziesiąt godzin chyba podświadomie czekałem na moment kiedy gra przestanie mi się podobać i się znudze, ale ostatecznie końcówka i new game+ okazały się ciekawsze niż się spodziewałem. Chętnie wrócę do tego świata jak wyjdzie dodatek.
-
Na Xboxie możesz pobrać grę z sieci bez jej kupowania. Wystarczy że ściągniesz sobie apke Xboxa na telefon, wybierzesz że chcesz zainstalować RDR2 na swojej konsoli. Potem tylko wystarczy, że włożysz płytkę, konsola rozpozna że to RDR2 i będziesz mógł grać.
-
no tak, ale wciąż jest tu dużo klasycznych zaprojektowanych przez twórców lokacji. Problemem jest to że w Skyrimie czy Falloucie rozgrywka była płynna, przechodziliśmy z punktu A do punktu B zwiedzając sobie ten świat spontanicznie, immerysjnie Rozgrywka w Starfieldzie choć trochę podobna do poprzednich gier Bethesdy, opiera się jednak na tych skokach grawitacyjnych które są zwykłym ekranem ładowania, przez co pomimo tego że jest tu mnóstwo ciekawych , lokacji to cała gra sprawia paradoksalnie wrażenie jednocześnie bardzo małej. Podróż w takim Skyrimie, z jednego krańca mapy sama w sobie była przygodą, bo natrafialiśmy na jakieś kopalnie, zamczyska, npców, zawsze ktoś nas zaatakował itp. W Starfieldzie podróż z jednego krańca galaktyki na drugi ogranicza się do wskazania punktu na mapie i naciśnięciu jednego guzika. Tej eksploracji, pomimo tego że jest to gra teoretycznie o odkrywaniu kosmosu w Starfieldzie moim zdaniem najbardziej brakuje dokładnie, bardzo dużo rzeczy nie jest zrobiona proceduralnie, ale przez skalę gry wszystko to się rozwadnia. I też jestem zdania że wystarczyłoby kilka planet, z tą samą zawartością co już jest i gra tylko by na tym zyskała.
-
w soboty, niedziele, piątki i poniedziałki nigdy nie ma ogłoszeń. Więc jeśli będzie jakieś ogłoszenie to najwcześniej we wtorek.
-
My narzekamy, ja sam także bym chciał np. powrotu do klimatu z jedynki, ale jak popatrzeć na wyniki jakie wykręca Forza Horizon 5 (35 milionów graczy i od lat utrzymuje się wśród najapopularniejszych gier na Xboxie i Steam) to wątpię by czekały nas jakieś większe zmiany w formule. Trochę podobny case jak Call of Duty czy Fifa (teraz już FC), będą ciągnąc tą formułę tak długo jak gra zajebiście zarabia, bo nie zabija się kury znoszącej złote jaja.
-
Grałem w Enslaved kilkanaście lat temu na Xboxie 360, już wtedy wyrobiłem sobie na jej temat opinie. To nie jest tak że nagle po 10 latach ukazaly się dopiero jej wady
-
Psychonatus 2?
-
Klimat jest super, ale gierka jest dosyć uboga i monotonna gameplayowo, szczególnie w tych sekwancjach platformowo-wspinaczkowych
-
Nie wiem czemu ktokolwiek miałby cię zjeść. Zarówno Vanquish jak i Gearsy to super gierki i istnienie jednej nie umniejsza drugiej grze.
-
potwierdzone jest że pracują nad nowymi metodami poruszania się, ale jeszcze nie wiadomo o co dokładnie chodzi. Osobiście wolałbym żeby podróże planetami były bardziej immersyjne i można było polecieć z jednej planety do drugiej bez ekranu ładownia
-
IMO Starfield ma głębszy problem niż Fallout 4 czy 76. Tamte gry były kupsztalami technicznymi na starcie, ze spadkami do 0 fpsów, setkami błędów. Starfield co by nie mówić, aż takich problemów technicznych nie ma, framerate choć daleki od ideału, raczej trzyma te 30 fpsów, a sama gra też jest mniej zabugowana niz ich poprzednie gry na premierę. Problemy Starfielda wynikają raczej z decyzji designerskich podjętych w trakcie produkcji. Gra np. słusznie krytykowana mianem symulatora szybkiej podróży, bo cała eksploracja kosmosu polega tylko na skakaniu pomiędzy planetami z ekranami ładowania. I to jest coś, co o ile w ogóle będą w stanie zmienić, będzie wymagać znacznie więcej pracy niż ogarnięcie problemów technicznych czy bugów. Nie wypełnią też nagle 1000 planet zawartością rodem ze Skyrima czy Fallouta 4 te setki planet (z wyjątkiem tych lokacji które zaprojektowali twórcy), zawsze już będzie pusta, wypełniona powtarzalnymi obiektami.
-
No jasne nie można wykluczyć że część graczy to masochiści którym granie ponad 40h w nudną grę sprawiało jakąś formę przyjemności. Ale ta średnia to obiektywnie dobry wynik jak na singlowego rpga, tyle użytkownik nuimber nine będzie musiał jakoś z tym funkcjonować. Tak samo jak z tym, że dla wielu graczy gra okazała się rozczarowaniem, jedno drugiego nie wyklucza. Więc serio może pora się uspokoić i przestać walczyć z wiatrakami.
-
zaślepiony czym? Jeśli ktokolwiek, jest tu zaślepiony to jedynie ty, bo nawet średnia 40h to dla ciebie porażka bo jak sam napisałeś: a jak potem zostałeś wyjaśniony, na przykładach innych gier, że to nie jest zły wynik, z braku argumentów zacząłeś się personalnie przypierdalać.
-
40h średnio traktuje jako dowód że na całkiem długi czas przyciągnęła graczy. Nigdy nie napisałem że gra jest wspaniała, przestań walczyć z chochołami i które sam sobie wymyślasz, przypisując mi słowa których nigdy nie napisałem. A potem próbujesz nieudolnie pokonać, bo walisz w pustkę i robisz się nudny. Co do recenzji na Steamie, to tak jak w przypadku wszystkich innych opinii, uważam że każdy ma prawo do własnych opinii. Byłoby fajnie jakbyś ty również potrafił uszanować opinie innych.
-
kurła kusicie tą Somą, widzę że jest w GP i w promocji teraz na Steam, trzeba będzie sprawdzić. Zwłaszcza że czytałem, że jest teraz tryb bez przeciwników czyli nie odpada element na którzy narzekacie.
-
W Danii nie ma IKEI? Jeśli nie ladda z ikei, to są jeszcze również polecane Enelopy, te już można kupić wszędzie
-
Na razie to tylko plotki, trzeba poczekać na jakiś oficjalne informacje na przykład z raportu finansowego czy faktycznie zmieniają politykę.