Bungie na pewno dołożyło swoją cegiełkę do skasowania. Ale wątpię by tylko oni byli winni. Nie wierze w teorię że Naughty Dog zrobiło świetną grę, a potem przyszło Bungie i zawiści kazali ją skasować bo nie wyglądała jak Destiny 2.
Prędzej jestem w stanie uwierzyć w to co sugerował Jeff Grubb który mówił że Frakcje wyglądały jak typowe pierwsze podejście do gry usługi od studia, które nigdy wcześniej nie robiło takich gier. Doskonale znamy ten schemat przy okazji Bioware i Anthem czy Bethesdy i Fallouta 76, nawet Bungie zaliczyło przy pierwszy Destiny kiepski start. Tutaj mogło być podobnie i po latach prac, gdy zdali sobie sprawę że może wyjść z tego taki kolejny Anthem, a koszty i czas związany z resetem prac jest nieopłacalny to dali sobie spokó,i zamiast na siłę wydawać grę, która mogłaby nadszarpnąć wizerunek studia i umrzeć po kilku miesiącach.