Okej pograłem trochę dłużej i generalnie bardzo bardzo dobry update, znacznie lepszy i unikający błędów Hungering Deep
Minikampania pomimo ubogich mechanik sotowych (idź do punktu, porozmawiaj z postacią, podążaj za śladami, znajdź dziennik) jest całkiem przyjemna, być może dlatego że cała krótka historia jest napisana z klasycznym dla Rare wdziękiem i urokiem. Jest też odrobinę dłuższa od ostatniej i po raz kolejny brak w niej jakichkolwiek znaczników, co potrafi też mocno irytować kiedy na naprawdę dużej wyspie trzeba szukać jednej książki. Co do samej historii to jest ona naprawdę ciekawa i widać że Rare powoli, krok po kroku buduje konsekwentnie cały LORE świata. Przykład Wandy i tego jak co tydzień przed premierą była budowana cała historia zakończona jej zniknięciem to zeybista sprawa.
Czego żałuje to fakt iż doświadczyć tego będą mogły osoby które zagrają w grę teraz, po za 2 tygodnie świat gry idzie do przodu i historia jest dalej rozwijana. Przez co osoby które wskoczą gry później nigdy nie będą miały okazję skończyć i samemu poznać tych historii. No ale Rare się uparło na taki dosyć ekstremalny sposób opowiadania historii i wątpię że kiedykolwiek z tego zrezygnują.
Co do eventu to w przeciwieństwie do Hungering Deep który był fajnym ale bardzo ubogim doświadczeniem, to ta walka ze statkami jest naprawdę zayebiście zrobiona. Bitwy kilku statków graczy i szkieletów są bardzo dynamiczne, bardzo chaotyczne i wyglądają naprawdę przepięknie
W przeciwieństwie do walki z megalodonem która ograniczała się wyłącznie do zebrania odpowiedniej ilości desek i strzelania do niego z pistoletów kiedy krążył wokół statków, to ta bitwa jest znacznie bardziej głębsza. Istnieje wiele możliwych taktyk na zwycięstwo, a co najlepsze to działają również te najbardziej idiotyczne. Czyli na przykład zalanie wiaderkiem wrogiego pokładu xD albo położenie płaczącej skrzyni na statek szkieletów xDDDDD Walka jest długa i potrafi trwać do 1,5-2 godzin. Statki pełnią rolę czegoś w stylu pływających fortów bo ostatni finałowy okręt ma na pokładzie naprawdę cenny łup. Wspaniały jest moment kiedy po pokonaniu ostatniego statku, gracze którzy wcześniej współpracowali, dzielili się zasobami itd. często zwracają się przeciwko sobie i starym pirackim zwyczajem próbują cały skarb zdobyć dla siebie
Do tego lepiej rozwiązano kwestie współpracy z innymi ekipami, gra nie wymaga już od nas kooperacji z innymi, ale musimy się liczyć z tym że płynąc samemu na bitwę będzie naprawdę o wiele trudniej, więc gracze naturalnie sobie pomagają łącząc się sojusze i tworząc miniarmady.
Właśnie, sojusze to chyba największa zmiana w Piratach i potencjalny game changer który może odmienić tę grę na zawsze. Nie ma właściwie żadnych minusów związanych z wchodzeniem w sojusz. Łup dzieli się na zasadzie 100% wartości dla ekipy sprzedającej i 50% dla innych. Nie ma żadnego ograniczenia liczby statków. Ciekaw jestem jak teraz będą bitwy o forty i czy zostaną one zdominowane przez armady?
Cursed cannonballs na razie mnie tylko irytują, bo nie ma nic gorszego niż dostawanie tańczącą kulą raz za razem. Ale być moja perspektywa zmieni się kiedy to ja będę nią strzelał
Brygantyna bardzo spoko, po takim czasie spędzonym w grze trochę ciężko wyrobić sobie nowe nawyki poruszania się po statku, ale z czasem powinno być lepiej. Mam pewne wątpliwości do wyglądu, różnice w proporcji obu żagli są moim zdaniem zbyt duże i płaski pokład wydaję się trochę nudny. Ale to kosmetyka.
Podsumowując bardzo fajne rozszerzenie, znacznie ciekawsze, bardziej rozbudowane, dłuższe niż ostatnie i duży krok w dobrą stronę.
Serdecznie polecam Piotr Fronczewski
Jakby ktoś chciał zagrać w weekend to a jeśli ktoś nie chcę ze mną grać i szuka ludzi to powstała jakiś czas temu spora grupa więc na pewno znajdzie się ludzi do gry, https://www.facebook.com/groups/seaofthievespl/ do tego jakieś discordy itd. ale ja tego nie ogarniam