wspaniale wsparli również twórców kultowego Wipeouta zamykając Studio Liverpool,
zanim Figaro powie że ten przykład też nic nie znaczy, to powiem że jest jeszcze wiele takich przykładów. Sony jak każdy inny wydawca ma swoje grzechy na sumieniu, część studiów wspiera, obdarzając ich zaufaniem jak Media Molecule (za co należy się pochwała), a do innych jak Evolution, Guerrilla Cambridge, Zipper Interactive czy Studio Liverpool (przykłady tylko z tej generacji), nie ma tyle cierpliwości i bez żalu zamyka. Dlatego śmieszy mnie takie gloryfikowanie jakieś korporacji i zamykanie oczu i uszy na tę ciemne strony.