Niedawno skończyłem wersje Definitive Edition, ponad 50 prismatic cores, 23 godziny na koncie.
Przez caly ten czas bawilem sie bardzo przyjemnie, bardzo dobry wymagający gameplay, elementy metroidvanii, zróżnicowane dungeony, bardzo sympatyczni bohaterowie i post-apokalipsa wyjęta z niedzielnych filmów na Polsacie.
Co mi się nie podoba? Ewidentnie czuć tutaj ze zabrakło budżetu aby stworzyć gierkę dorównującej ambicjom twórców. Samo otwarcie i kilka pierwszych godzin daje nadzieje na silnie narracyjna opowieść, ale nagle gdzieś to wszystko ulatuje, a szkoda bo zarówno Joule jak i roboty są bardzo sympatyczni i gdy z rzadka pojawia się jakaś fabula i interakcje miedzy bohaterami to wygląda to bardzo fajnie i zdecydowanie chciałoby się tego więcej.
Nie podoba mi się również projekt lokacji, o ile gameplayowo dają super rade, to designersko są takie bez duszy, po prostu zwykle platformy do skakania porozrzucane po świecie gry. Mogłyby buc bardziej zakomponowane. To samo tyczy się designu przeciwników. Mam nadzieje ze ewentualny sequel naprawi te niedoróbki bo seria ma ogromny potencjał
Co do DE to wprowadza ona kilka gamechangerow poprawiających wrażenia z gry: 1. Nie trzeba już wracać do Crawlera aby zmienić robota czy opróżnić plecak z lootu. 2. Czolg znacznie przyspiesza podróż po ostatniej dużej i pustej lokacji, teraz widać ze był on integralna częścią gry.3. Eden Tower nie wymaga juz dodatkowych rdzeni na każdym pietrze.
Ogólnie polecam gierkę, mało jest dzisiaj tak oryginalnych gier
parę screenów