No w sumie jestem w stanie przyznać Ci rację. Ale pisząc o ciekawych postaciach chodziło mi o coś więcej niż tylko wzbudzanie sympatii. Potencjalni bohaterowie potencjalnych spinoffów czyli Nathan, Sully czy Chloe to spoko ziomki, ale 4 części w które grałem, ani przez moment nie zaintrygowały mnie ich przeszłością na tyle że chciałbym zobaczyć grę z ich udziałem. Ponadto tak jak pisałem wcześniej cały, nie wiem jak to nazwać, "świat" nie jest wystarczająco intrygujący. Bo czym różniłby się spinoff rozgrywany 40 lat wcześniej z Sully jako protagonistą od gier głównej serii? Dostalibyśmy po prostu zwykły reskin z innym bohaterem, inną historią i kilkoma zmianami w gameplayu. tak jak w przypadku U:LL. Dlatego uważam że seria nie ma większego potencjału, aby być dalej rozwijana ( i w sumie bardzo dobrze, wolę gdy serie odchodzą w szczycie swej chwały, niż patrzeć na ich powolny upadek)
A przywołane wcześniej spinoffy SW to zupełnie inny kaliber. Pełne postaci których historię stanowią gotowy scenariusz i każda z tych opowieści może być utrzymana zupełnie w innej konwencji, reprezentować zupełnie gatunek. W tym bogactwie tkwi różnica.
O Delta Squad nie bede sie wypowiadał bo to nie ten temat ;)