szanuje warsztat Emeryego, uwazam ze to bardzo dobry trener ale jednoczesnie po tylu latach, obserwujac jak trenowal Valencie, Seville i teraz PSG, jestem sklonny postawic teze, ze nie ma on prawdziwej mentalnosci zwyciezcy i nie potrafi udzwignac trenowania wielkiej druzyny.
Jako dowod na poparcie tej tezy pomine oczywisty przyklad rewanowego meczu z Barcelonego ktory Emery i cala druzyna przegrala w glowach, ale skupie sie na nieco dalszej przeszlosci.
otoz w 2006 roku Unai po znakomitym sezonie z Almeria zostaje trenerem Valencii. Wedy jeszcze wciaz wielkiej marki, majacej ambcje jaj zawsze rzucic wyzwanie wielkiej dwojce. Przez kilka nastepnych sezonow netoperze graja dobre sezony, bez szczegolnych rewelacji ale trzymaja bardzo stabilny poziom. Dla Mestalla to jednak bylo za malo, kibice dzialacze dziennikarze chca sukcesow. Natomiast Emery majac w skladzie Davida Ville, Juana Mate, Davida Silve, Albelde, mlodego Isco nie jest w stanie nawiazac walki chocby w pojedynczych meczach z Barcelona i Realem wychodzac na mecz przestraszony i bojazliwy liczac tylko na najmniejszy wymiar kary. Dlatego w 2012 pozegnal sie z Valencia, poniewaz nie byl w stanie sprostac ambicjom klubu.
w Sevilli zrobil swietny wynik, ale nie mial tam tak olbrzymiej presji. Kazda Liga Europy byla ogromnym sukcesem jednak w lidze ponownie nie byl w stanie wlaczyc sie do walki z wielkimi. Dlatego sceptycznie podchodzilem do zakontraktowania go przez PSG, tutaj presja wyniku jezt jeszcze wieksza a ddugie miejsce traktowane jest jako .