Przez przypadek udało mi się wygrać licytacje Assassi'ns Creed: Unity (co ciekawe po wygraniu próbowałem zasięgnąć jakieś opinii na forumku przeglądając dedykowany temat, ale niezwykle trudno było przebrnąć przez ogromną ilością postów Fanka o bugach, patchach, czy głupich pytań dotyczących samej gry, także niewiele dowiedziałem się o grze i jej realnej jakości)
Sama gra zauroczyła mnie cudownym odwzorowaniem klimatu Paryża (wspaniale jest doświadczyć przestrzeni i miejsc o których wcześniej uczyłem się na Historii Urbanistyki czy Historii Sztuki, zobaczyć miejsca opisywane przez Tołwińskiego i Ostrowskiego czy wspiąć się na Katedrę Notre Dame o której czytałem w Katedrze Wiktora Hugo. Poza tym architektura w tej grze jest niezwykle plastyczna, niesamowicie wszystkie budynki pracują na świetle, a do tego ten żyjące, pełne gwaru ulicznego ulicego. To wszystko sprawia, że przeżywa mi się to świetnie i co chwila klikam screeny próbując nieudolnie uchwycić ten klimat.
Co do reszty gry, to jest tak 7/10, gameplay pomimo paru usprawnień dalej pozostaje drewniany. Historyczny wątek fabularny może być. Wątek z animusem to standardowe kompletne - xD (jakieś potrójne helisy, pradawne rasy? Kogo to obchodzi) Niesamowicie traci Asasyn przez ten cały polityczny wątek światowego konfliktu. Ten temat to to niemal samograj. Paryż, Rewolucja francuska, spoko główny bohater, spoko zawiązanie akcji z motywem osobistym bohaterem. Ale nie, znowu dodali odwiczny konflikt asasynów z templariuszami, zakon i jakieś nieinteresujące motywacje. Ubisoft koncertowo spi.eprzyło potencjał tej serii