Skocz do zawartości

SlimShady

Senior Member
  • Postów

    5 673
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez SlimShady

  1. To się kłóci z filozofią jego króla.
  2. SlimShady

    Konsolowa Tęcza

    Jak chcesz tworzyć prawdziwą sztukę, to musisz cierpieć, inaczej się nie da.
  3. Czyli coś jak ostatni Ratchet(trochę odwzorował, trochę zabrał, trochę dodał) i pewnie z trójką będzie podobnie. A dlaczego jedynka nie jest Rimejkiem? Chyba była dosyć wierna, pomijając wygląd i zachowanie ostatnich przeciwników(hunterów czy jak się tam nazywali).
  4. Wypowiadam się ze swojej perspektywy, to nie wygląda tak, że wchodzę na metacritic, widzę pokemon go czy randkowy symulator z mangowymi dziewczynkami z ocenami 10/10 i muszę w to zagrać, bo mnie to po prostu nie interesuje. Bez względu na opinie, tfu, graczy, czy recenzentów. Nie gram we wszystkie gatunki, sieciowego multi unikam, a i tak nie widzę opcji, żebym mógł zagrać we wszystko, co bym chciał w danym roku. Jakbym interesował się, tylko Assasynami, to pewnie byłbym na bieżąco, ale w moim przypadku jest to walka z wiatrakami, więc nawet nie próbuję sobie narzucać presji.
  5. No nadal ma się to nijak to nadrobienia tego mitycznego backlogu(dobra czy interesująca, jeden kij, to nie jest kwestia jednego roku jeśli masz szerokie horyzonty i twoja wewnętrzna, kompulsywna misja nie brzmi "Zagrać w każdą odsłonę Mario"). Nawet z rozpoznaniem i, gdy jesteś koneserem, co w jednej ręce ma lampkę stuletniego wina, a w drugiej pleśniowy ser z 18 wieku. Muzyka chyba jest najłatwiejsza do wchłaniania, bo można ją przemycać prawie w każdym miejscu, ale też nie sądzę, że jest to realne...chyba, że uprzesz się na jednego artystę, ale nie nazywaj się wtedy znawcą(analogicznie z grami).
  6. Nie ma czegoś takiego jak backlog. Nie da się ograć wszystkich dobrych gier, tak samo jak nie przeczytasz wszystkich dobrych książek i nie obejrzysz każdego filmu, który wypadałoby obejrzeć. To nawet nie jest kwestia czasu, bo podłączony pod kroplówkę 24h i tak tego nie ogarniesz. Chyba, że kogoś jara gonienie króliczka dla samego gonienia, to wtedy powodzenia.
  7. Tak na serio, VR jest dosyć świeży i nie wiadomy czy nie robi jakiegoś kuku na dłuższą metę, dzieciom np. nie poleca się, bo dopóki rosną mogą im się spie.rdolić oczka. Kiedyś fajki też były "bezpieczne", od razu nie wszystko wychodzi na wierzch.
  8. Przypomniałem sobie Janusza, co wpier.dalał bigos na czas w jakimś programie i ledwo się powstrzymałem od bełta.
  9. Gra o tranzolach zapowiedziana na nowego X-a powinna dać radę.
  10. SlimShady

    Hellblade

    Gorzej niż w Ryż: Syn Cygana?
  11. Grał w Djuka, to nic mu nie zaszkodzi. Remember Me jest spoko, tylko walka jakoś przekombinowana, a do tego słaba. Poza tym warto sprawdzić, jak szukasz cyberpunkowych rzeczy, zapomniane przez Boga Binary Domain(od twórców Yakuzy), takie trochę gearsowate, ale z JAPAN sznytem.
  12. Czarny koń tego roku, dobrze oceniany przez recenzentów i graczy. Tym bardziej robi robotę, że te studio nie słynęło z niczego dobrego. Trochę to przypomina sytuacje z MercurySteam jak wyskoczyli z Lord of Shadow w 2010.
  13. SlimShady

    The Evil Within 2

    Jedyneczkę obrażał, co było bardzo nie na miejscu. Na dwójkę się czaję, bo demo było fajne. Przecież Laura niszczyła psychę, albo pomysłowe walki z bossami. Poziomy rzeczywiście niezbyt równe(szczególnie za dnia lub z akcją z RE6) , ale te najlepsze były rewelacyjne. Jeszcze do tego sejfogłowy, który może sobie przybić pionę z Nemesisem i Piramidogłowym. Za jakiś czas ta gra będzie wspominana na równi z Dead Space albo Alien Isolation.
  14. SlimShady

    The Evil Within 2

    Teraz mam pewność, że Michaś, to milan.
  15. SlimShady

    Wiedźmin - NETFLIX

    Jeśli ma murzyńskie elfy w avatarze, to pewnie tak.
  16. 22 luty z Furym, i trzecia walka bez względu kto wygra jakoś w okresie letnim.
  17. SlimShady

    Wiedźmin - NETFLIX

    Poważnie dubbing lepszy od kinowych napisów?
  18. SlimShady

    Wiedźmin - NETFLIX

    Dobrze wiedzieć, że w wersji angielskiej usunęli wątki/nawiązania z . Oczywiście, to tylko mała cześć tej wybitnie TURBOSŁOWIAŃSKIEJ serii. Co do serialu, jest super, ale tylko dlatego, że jeszcze go nie obejrzałem.
  19. SlimShady

    Mafia III

    Mogę przypomnieć, ta gra zwie się The Last Guardian i nikt tego nie przebije w tej generacji. Wracając do muzyki, rzeczywiście znakomita, lubię szczególnie ten kawałek:
  20. Kurczę nie wiem, ale być może. To raczej nie miało nic wspólnego z grą.
  21. O co to był za zespół w stylu naszego Percivala, tylko nordycki, który promował B w temacie God of War? Właśnie coś związanego z wikingami, ale nie pamiętam nazwy.
  22. Czy ja wiem? Może to nie ten hajp z 90-tych za sprawą Spielberga, ale nowe filmy z tej serii(JP) robią grube wyniki w kinach. Mimo, że są dosyć słabe/przeciętne. W grach jest też ten plus, że to będzie coś w miarę nowego na dzisiejsze czasy(do tego nowa generacja), bo jednak to nie jest prz.eruchany temat jak gry o zombie. Nie ma zmęczenia materiału.
  23. SlimShady

    Death Stranding

    Na początku była eksplozja...no nie do końca, na początku spi.erdoliłem się w przepaść jakieś 10 sekund po rozpoczęciu gry, ale było mi tak głupio, z powodu rozpróżni w prologu, że zrestartowałem i zacząłem od nowa na hardzie(głównie z myślą o walkach z bossami, i to była dobra decyzja). Powiem tak, w trakcie granie w tę grę, zdanie na jej temat zmienia się z godziny na godzinę, na początku jest irytująco przez ogrom zależności i chyba bardziej skomplikowaną "klawiszologię niż w RDR2" chociaż ciężko te drugie uznać za obiektywny minus, bo pady mają jednak swoje ograniczenia. DS bardzo umiejętnie z biegiem czasu podrzuca nowe pojazdy, gadżety, które sprawiają, że gra nabiera rumieńców(aerocośtam spowodował u mnie dosłownie euforię). Jedynie narzekałbym na tyrolkę, bo wymaga roboty, a gracze też zostawiają ją często na od.(pipi) i nie ma z tego jak skorzystać, moim zdaniem jedna tyrolka powinna wystarczyć, żeby stworzyć połączenie 50 m dalej, ale niestety muszą być dwie i trzeba jest rozstawić z reguły samodzielnie. Pojazdy prowadzą się arkejdowo, ale dobrze, bo pokonywanie trudnych terenów za ich pomocą jest na tyle nieprzyjemne, że i tak czujesz jakbyś dymał na piechotę, albo gorzej(mam np. nam myśli kamieniaste góry). Z tego względu nie czujesz jakbyś miał jakiś wielki handicap. Jak ktoś uważa, że ta gra jest symulatorem chodzenia, czy nawet kuriera, to myli się, i to bardzo. Jasne, dostarczenie paczek jest głownym rdzeniem, ale oprócz tego masz wszystko, co miały najlepsze MGS-y tj. skradanie, długie przerywniki, wykręcone postaci, sporą ilość fajnych walk z bossami(choć nie są na tak świetnych patentach jak tam), a sam proces podróży jest swoistym gejmplejem(to nie jest trzymanie analoga do przodu jak w każdej innej grze). O dziwo, gejmplej jest zaskakująco fajnie pomyślany i też zgrabnie połączony z nieinwazyjnym trybem online. Patent z Demon's Soul's podkręcony na wyższy poziom. Troche razi zapaćkany HUD i mapa, może kiedyś się powróci z jego wyłączeniem i grając offline, ale to nie prędko. Gra jest na pewno specyficzna i unikatowa, nie chcę bawić się w jakieś truizmy, ale żaden filmik, czy tekst nie jest w stanie oddać wrażeń z doświadczenia, więc dopóki ktoś nie zagra, to nie będzie wiedział czy mu to pasuje, czy nie, bo po prostu w grze triple A nikt nigdy czegoś takiego nie zrobił. Tak jak w RDR2 pewne "wrzuty" z realizmem uważam za szkodliwe dla przyjemności z gry, tak w DS są one konieczne, bo bez tego cała podróż straciłaby na znaczeniu. W ogóle jest masa smaczków do MGS-ów i szczegółów, detali, jak u Rockstara. Nawiązanie do MGS4 widać nawet w ostatniej walce. Gra ma jednak trochę problemów z tempem i nie polecam robić misji pobocznych(poza dostawą pizzy, bo możecie się zmulić), uważam też, że jest gdzieś o 10-15 h wydłużona na siłę, wiadomo, te podróże później już są inne, ale jednak można było to bardziej skondensować, bo taki chapter 3 jest okrutny...no, ale później wjeżdża rozdział 4 i jest dosłownie powiewem świeżości, niczym morska bryza. W ogóle etapy z superkomórką są jednymi z lepszych, razem z górami, ale nie wiem czemu, ale ubzdurałem sobie, że w grze zobaczę coś związanego Z minusów to jeszcze pomijanie scenek, które widzieliśmy wiele razy, odradek, kwatera, załadunek, już stawało się to wkurzające. Do tego dużo grzebania w interfejsie, zarządzania ekwipunkiem, jakby tak zliczyć czas, który na to przeznaczamy to trochę by tego było. Gra na hardzie(głównie misje główne) zajęła mnie 55h(z czego 15h to różne pierdoły w kwaterze i czytanie wiadomości przy muzyce. Nagrody za reżyserię, muzykę i grę aktorską Madsa w pełni zasłużone choć poza główną obsadę jest bieda, te hologramy czuje, że są sprawką tych 80 typów od Horizon, bo tak samo wyglądają i są tak samo c.hujowymi npcami. Graficznie niektóre krajobrazy, czy szczególnie przerywniki, to praktycznie fotorealizm, i to na zwyklaku w Full HD, więc to chyba mówi samo za siebie. Gra też działa bez zarzutu od premiery i to bez patchy 10GB, normalnie powinien to być standard, ale w dzisiejszych czasach nied.yebanych gier, które są łatane miesiącami, taki pietyzm należy pochwalić. Silnik niby Decima, ale widzę w nim więcej Fox Engine, jestem prawie pewien, że przed odejściem Kojima z koleżkami wypalili sobie go na Verbatima, a teraz udają, że Holendrzy im dali coś w prezencie. Fabularnie jest interesująco i chyba bardziej zrozumiale i mniej dziurawo niż w sadze o wężach, miałem swoje różne rozkminy jak to, że Sam finalne rewelacje mnie jakoś nie zniszczyły, ani się nie popłakałem/nie wzruszyłem, coś tam nie do końca zagrało, zabrakło albo suspensu, albo niepotrzebnie zamęczył mnie zbyt dużą ilością cutscenek bez gejmpleju przy końcu. Może też za dużo było podpowiedzi A może to dlatego, że nie jestem Generalnie było tak, że byłem z gry zadowolony, ale jak zobaczyłem co się dzieje na , to zapauzowałem i mówiłem sam do siebie "coś ty k,urwa zrobił? co ty wymyślasz? Spi.erdolisz mi całą grę i przez ciebie zmarnuje tyle godzin, ale na szczęście póżniej wychodzi z tego obronną reką i większość istostnych elementów jest wyjaśniona. Nie wiem czy coś przeoczyłem, ale płacz chyba nie został wyjaśniony i chyba była dziura fabularna w momencie walki z bossem, Wytłumaczenie roli mułów w tej grze to jedna z głupszych rzeczy z jakimi miałem do czynienia, na szczęście nie jest to aż tak na widoku, tylko siedzi w zapiskach, ale równie dobrze mógł wrócić do najlepszych czasów i powiedzieć, że zmusiły ich do tego nanomaszyny. Było kilka scen, gdzie doznałem niezamierzonej beki, choćby , ale umówmy się Metal Geary to też zawsze było mieszanka grafomaństwa ze szczyptą geniuszu, na nasze szczęście te drugie wychodziło na powierzchnie, tutaj zayebiste scenki też są w większości, u Mads silny vibe serialowego Hannibala. Byłbym zapomniał wspomnieć o BB, zayebisty go.wniak, jego zachowania, animacje to coś pięknego, naprawdę można się z nim zżyć na przestrzeni całej gry. . Można? Pewnie, że można, ale to nie każdy, to tylko Kojima San tak potrafi i paru ludzi na świecie. DD z MGS-a 5 może mu naskoczyć. Dużą narzekam, ale gra summa summarum jest zayebistym doświadczeniem, co prawda jednorazowym(nie ma ma repleybility mgsów i raczej ciężko będzie do niej wrócic, ale wypadło bardzo dobrze). Nie jest to żadne magnum opus, nawet nie jest na podium u Kojimy, ale bardzo dobra gra, zgodzę się z każdą oceną z przedziału 7-9, bliżej mi do 8.5, może 9 na szynach. Można go lubić bądź nie, ale takich ludzi ta branża potrzebuje, zrealizował swój dziwny, autorski pomysł i zrobił to dobrze(naprawił wiele grzechów mgsV), ta gra jest po prostu czym innym, tak naprawdę wszystkie najlepsze gry czerpią nawzajem od siebie i gramy w to samo, tylko pod inną nazwą i w innym uniwersum, trzeba docenić, że miał jaja spróbować poruszyć branżę, szkoda, że fabularnie nie było aż takiego (pipi).nięcia jakiego bym chciał i tej Hajtowej truskawki na torcie. Na koniec koncert życzeń, nie chcę żadnych DLC, kontynuacji ani nic z tych rzeczy, ta gra jest wystarczająco sycąca, pełna i raczej wyczerpuje temat gejmplejowo(pomijając moje osobiste oczekiwania odnośnie Chłop był tyle lat niewolnikiem jednej serii, szkoda do tego powracać, niech trzepie nowe IP, niech wynagrodzi ludziom te nieszczęsne P.T.(są jakieś easter eggi na ten temat w DS?). SH to, tylko nazwa, Konami nie ma monopolu na zamglone miasteczko, na jego miejscu stworzył bym coś takiego z premedytacją. Jest git? Już w DS udowodnił, że ma papiery na psychologiczny horror, a tych przecież praktycznie nie ma aktualnie na rynku. Klimat się momentami wylewał niczym czarna smoła. P.S. Na koniec mam apel do szanownego Pana Kojimy, bo wiem, że to przeczyta w przerwie od twittera i wrzucania sushi z biedronki na insta. Niech cię ręka boska broni od robienia filmów/seriali, bo będziesz pośmiewiskiem. Gry to, co innego, tutaj jesteś lepszy od 3/4 branży. Z poważaniem
  24. Trochę szkoda, bo ta gra nie jest taka zła na innym sprzęcie. Jasne, może irytować, ale klimat, muzyka i ciekawa stylówa na kryminał Noire są warte dobrnięcia do końca. Zwłaszcza, że nie jest zbyt długa, to raptem kilka h, no ale jak masz się wkur.wiać, to w sumie po ci to.
  25. Szkoda, ze o najlepsze gry nie spytał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...