-
Postów
5 673 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez SlimShady
-
2007, Stranglehold od Pana Dżona Łu, Rockstar ukradł z tego tytułu sporo rzeczy, a oprócz tego, to jest mega niedoceniona gra. Różnica między Eight Days, a Stranglehold? No taka, że to drugie nie było farmazonem.
-
RE2 jest rimejko-reboot'em jak ostatni Ratchet, czyli niektóre rzeczy są takie same jak w oryginale, innych brakuje, a jeszcze inne są całkowicie nowe.
-
Zayebista płyta, no może oprócz burrito i hewry. Warto było czekać.
-
Będzie działo się trochę więcej, chaptery oprócz epilogów będą nieco krótsze, ale tempo nadal stosunkowo powolne.
-
No niestety małe rozczarowanie i w moim odczuciu najsłabsza część trylogii, ale po kolei: Plusy: -Grobowce(koniecznie na hardzie bez widzenia przez ściany, można się zaciąć na dłuższą chwile jak wyłączymy instynkt i białą farbę podczas eksploracji) -Nowe patenty w walce po cichu(błoto z rambo first blood i wieszania z predatora) -Ze 2-3 sceny akcji, głównie chociaż były dosyć krótkie. -klimat w bardziej Nie lubię takich -Jedyne "zaskoczenie fabularne" Minusy: -Gra wydaje się gorzej wyglądać od poprzedników mimo, że ma ładną dżunglę, twarze w przerywnikach czy deformujące się błoto. Strona techniczna, bo zdarzały się dosyć często przycinki dźwięku przy przerywnikach, a przy zmianie pewnych sektorów pojawiał się napis wczytywanie streamingu, poprzednie części były tip top jeśli o to chodzi. Do tego jest tutaj zbyt ciemno, no dosłownie czasem nic tutaj nie widać. -Mimo opcji trudności na hard, gra nadal podpowiada, co zrobić w pewnych momentach, coś jak napisy na ścianach w SC Blacklist. -Większość umiejętności jest nieprzydatna, a te, które są, nie będą przez nas właściwie wykorzystane, bo w grze jest śladowa ilość walki podczas wątku głównego. -Opcja immersji jest idiotyczna, bo dotyczy, tylko kilku postaci, a Lara mówi do nich po angielsku. Nie wiem kto wpadł na takim pomysł. -Znowu jak w Rise potykamy się o znajdźki, które mogłyby nawet fajne gdyby nie srogie grafomaństwo( @blantman pisałeś , że coś się wyjaśniło w znajdźkach, co dokładnie?) -Absolutnie c.hujowa fabuła, postaci i dialogi, historia jest kompletnie nieinteresująca(w trailerze teasowali, że Larze się odkleiło i będzie szła po trupach do celu, a w grze brak konsekwencji w budowaniu postaci, -Zmarnowany potencjał klęsk żywiołowych, praktycznie pokazali, tylko -Misje poboczne poza może dwoma małymi wyjątkami są bardzo słabe, a tubylców nie mogłem słuchać już po 5 sekundach, tacy oni są ciekawi. -Sama końcowa walka i zakończenie to jakieś nieporozumienie. -Mam wrażenia, że gra złagodniała jeśli chodzi o brutalność(nie żeby była lajtowa), animacje śmierci mocne przyciemnione/przyspieszone, mniej brutalnych finisherów. -Zbyt monotonny krajobraz Podsumowując: Shadow of the Tomb Raider nadal jest ok , oceny są dosyć reprezentatywne, ale widać, że nowy developer jest słabszy, a do tego przedobrzyli w drugą stronę. Wiem, że nie każda gra musi mieć dobrą fabułę, ale jeśli nie potrafią przez 3 gry napisać więcej niż jednej w miarę ok postaci, to dlaczego upierają się, żeby wrzucać do gry miasta, tubylców, pomagierów i misje poboczne? Tzn. wiem, żeby gra była dłuższa, ale w takim wypadku trzeba iść w izolację i samotność głównej bohaterki. Przynajmniej nie będzie się to rzucać w oczy. Jedynka była najlepsza, miałeś wyspę, rozbitków i tyle. Niby jedna wyspa, ale wrzucili praktycznie każdy motyw jaki się dało i było różnorodnie, fabuła nie była wybitna, ale wciągająca i chciałeś się dowiedzieć o co chodzi, a tutaj jest całkowita odwrotność. Nie wiem, czy to kwestia świeżości, ale trzeba coś zmienić, bo ta odsłona jest zbyt bezpieczna. Sandboxami też gardzę, więc może lepiej dać jest spokój na 5 lat i wyskoczyć z czymś mocnym(pokombinować ze wspinaczką w stylu kolosów) albo najlepiej powrót do Legacy of Kain.
-
Ta, zmiana deva na tych od Deus Ex'a, a poprzednicy chyba, tylko pomagali.
-
No, ale w Medievila nie da się grać, więc zrobienie tej samej gry, w lepszej oprawie i do tego sprawienie, żeby była grywalna to chyba spoko opcja.
-
Tamta wypowiedź wyglądała na coś w stylu "Obejrzałem świetny film, ale po tygodniu nie wiem o czym był" i bynajmniej nie rozchodziło się o ocenę końcową(to tak odnośnie Wezyra), ale jeżeli przedstawiasz to w taki sposób, to ok. Ja z kolei średnio się czułem skuhwielem w tej grze, bo Rockstar za bardzo na to nie pozwala(a może nie tyle, co nie pozwala, co bardzo utrudnia), zresztą postać jest napisana w taki sposób, że niejeden hipster powiedziałby, że widzi w tym dysonans ludonarracyjny. Z drugiej strony coś w tym jest jeżeli cofniemy się do lichwiarskich fragmentów, moim zdaniem najlepsze misje w całej grze, które potrafią skłonić do pewnych refleksji.
-
Za to "Wspaniała gra" i " Tyle, że już o niej nie pamiętam" to tak średnio do siebie pasują.
-
Survival chyba nie był taki zły, tylko grounded ponoć popsuty.
-
Spadł na niego jak ch.uj na Mariolę.
-
Myślałem, że seria przynosiła profity bez względu na wątpliwą jakość gier, więc trochę się zdziwiłem, że nagle zaczęło im zależeć.
-
Dobrze to wygląda, walka pewnie będzie przystępna jak to u CyberConnect2. Wygląda na to, że smocze kule przeżywają renesans.
-
Najsmutniejszy mecz Nadal jaki widziałem, chłop w najlepszej formie na betonie od USO 2010/2013, każdego niszczył, a przyszedł mecz z czoko i strach w oczach.
-
Niemal idealny rimejk, jestem pod wrażeniem jak BluePoint ogarnęło temat, bo uchwycenie unikatowości kolosów to nie jest nic łatwego, a jednak im się udało. Plusy: -Oprawa audiowizualna, niesamowite jak ta gra działa i wygląda(nawet na zwyklaku), można sporo czasu spędzić na robieniu fotek. -Gameplay tak samo miodny jak wcześniej, na szczęście nie uległ zjanuszowieniu. -Klimat zachowany Minusy: -Monetki potrzebne jak świni siodło, o tyle dobrze, ze są dobrze skitrane, ale jednak istnieją w świecie gry. -Nie pamiętam już czy to prawda, ale mam wrażenie, że sterowanie koniem było dużo lepsze w oryginale(tzn. podoba mnie się jego ciężar(animacje) w rimejku, ale jego kontrola mogłaby być dużo lepsza Prawie ideał i wzór, solidne -10/10 z tym, że pierwszej styczności z kolosami nie da się powtórzyć(tak jest i będzie ze wszystkimi rimejkami), więc trochę zazdroszczę osobom dla, których SotC na PS4 będzie pierwszym kontaktem. Na ten moment BluePoint ma u mnie 100% zaufanie i mógłbym im powierzyć każdą, nawet najbardziej "świętą grę". Osobiście chciałbym, żeby zyeby z Konami zlecili im MGS3 na FoxEngine.
-
Jak się popłakała w trakcie jednego gema i później poszła do toitoi'a, to myślałem, że dostanie gruby bęcki, co prawda udziela trochę cringowych wywiadów, ale psycha solidna jak na 21 lat. Ogólnie chciałem, żeby wygrała Kvitova tym bardziej, że mało, co a mogło jej nie być, albo w najlepszym razie miałaby rozyebane nerwy w ręce i koniec marzeń o tenisie ziemnym.
-
Chłop ma fotograficzną pamięć i doskonale wie, co mijał i zostawił po drodze. Z kolei z tym granatkiem też lajcik, jest to broń w depozycie po byłbym wojskowym, który planował atak terrorystyczny. Wszystkie jest przemyślane w najmniejszych detalach.
-
Tutaj nie chodzi o pseudo realizm pokroju RDR2, gdzie musisz oglądać puszki po fasoli z każdej strony, tylko rozchodzi się o ogólne założenia t.j. chodzi o to, żeby nie popsuć klimatu SURVIVAL HORRORU. Wiadomo łazisz, masz zagadki z lat 90-tych, to nie jest realistyczne, ale nie rujnuje atmosfery. Idać dalej, może pozwólmy, żeby Zetta jeździł na deskorolce i napierdalał z nunczako Mr.X po głowie. To nie jest Dead Rising i całe szczęście.
-
Stepowanie po głowie jak najbardziej, ale kung fu i Hulk Hogan jak w czwórce to ni c.huja, to nie ten rodzaj gry.
-
W oryginale w zasadzie można było przejść Claire-Leon i Leon-Claire(gdzie drugi scenariusz w kolejności zawsze był lepszy), a przy drugim podejściu i zamienionej kolejności można było wychwycić kilka niuansów w przerywnikach.
-
Zagrałbym w Sky( Journey w chmurach), ale na nie na telefonie(niby ex na apple czy cos tam). Możesz jeszcze sprawdzić Journey pod wodą (ABZU) albo Vane, który niedawno wyszedł, tylko recenzje nie są z zbyt dobre. Jeśli chodzi o Journey , to emocji jako takich nie czułem, ale za styl artystyczny, klimat, muzykę i motyw przewodni w fabule należy się temu tytułowi szacunek. Jeżeli chciałbym komuś pokazać, że gry to sztuka to Journey byłoby na pewno jednym z pierwszych wyborów. Lubię takie gry-doświadczenia.
-
Wysypują się jelita po strzale z shotguna w bebzon?
-
Powiem Wam, że takie czasowe demko to trochę po hu.yu jest, prawie nic nie pograłem, już lepiej było dac konkretny urywek(nawet 10 min, ale od początku do końca). Demo bardziej wkurzyło niż nakręciło hajp, bo w takich grach nie biegniesz na aferę. A tak poza tym to: -klimat-jest celowanie i sterowanie-jest grafika-jest(nie wiem, co te sprane hdr-owe berety wymyślają, ktoś tam pisał, że poziom PS2, zobacz chłopie jaki piękny system obrażen i najmocniejsze gore na tej generacji. Nie widziałem mleka czy innej kawy z mlekiem nawet na zwyklaku. Podejrzewam, że się nagrali w kałboje, które można zaliczyć niemal do AAAA+(jak to ktoś fajnie ukłuł) i teraz rimejk rzekomo nie wygląda jak topowe gierki. -cutscenki lepiej odegrane, gra nabrała większej powagi, co jest dobre. -nic prawie nie pamiętam, więc nie kojarzę zagadek ani nic, więc to będzie dla mnie jak granie niemal w coś nowego Co jest złe lub bym poprawił: -strzelanie pistolecikiem absolutnie nie ma siły rażenia, mam nadzięje, że to tylko jedna broń, bo inaczej będzie lipa. -frajerskie praktyki z wycinaniem oryginalnej muzyki i wrzucaniem do wersji hiper super edyszyn podobnie jak przy DBZ FigherZ, gdzie kozak OG muza została odebrana wszystkim ludziom dobrej woli. Nie podoba mnie się jeszcze znikanie przedmiotów po ich wyrzuceniu, a do tego pewnych przedmiotów nie zaliczałbym do ekwipunku(klucze/medaliony itd.). Podsumowując: Jedyne obawy to muza i moc broni, reszta jest sehr gut. Jeśli okaże się, że strzelanie jest dobre to już teraz można dać -10/10. Pozdrawiam
-
Grałem, tylko w jednego jRPG-a tj. Nier jedynka i moje pytanie jest następujące: Jest sens nadrobić Final Fantasy od 7-9 dla samej fabuły? No i czy dla laika system turowy, poziom trudności i grind nie będą zbyt wielką przeszkodą? Przede wszystkim interesuje mnie jak wygląda sytuacja z ewentualnym grindem na PSX. Z góry dzięki za odpowiedź.
-
To niezłe 40-lecie.