SlimShady

Bo takie podpisują umowy od zawsze, gdzie wcześniej często w ciągu np. czterech lat, wychodziły trzy odsłony danej marki, więc za jednym razem, masz kilka gier z porsche, teraz tak nie jest, ale reszta została po staremu. Maksymalnie kilka lat i do piachu, nie wierze, że nie da się tego inaczej zorganizować. Nawet zniszczalne pojazdy da się ogarnąć, co udowodniło najnowsze The Crew, w jakimś tam oddzielnym trybie, omijając pancerne zapisy.

Spokojnie można go puszczać w Guantanamo.

Dokładnie tak, przy okazji chciałbym jeszcze podziękować wszystkim kupującym wycinanki dlc z gier, season passy, mikrotranskację, i wspierającym gry, które są w nieakceptowalnym stanie technicznym(najlepiej w preorderze, bo po co ryzykować). Gdyby nie Wy, i wasz poświęcenie, to branży groziłby krach, a śruba byłaby dokręcana w nieskończoność, a tak co mamy? Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

U mnie jak spełnią swoją rolę, tj. zostaną przeczytane w części, czy całości, to trafiają w zaszczytne miejsce koło otwartego okna. I takim oto sposobem, po iluś dniach, tygodniach, produkt przestaje wydzielać toksyczne opary.

No w sumie nie musi, ale pod warunkiem, że konkretna gra jest samowystarczalna, nie jest nagle ucięta itd. Czego w grach, nie powinno się nigdy robić, bo później zostajesz z takim Shenmue 2, czekasz latami, i przy trójce w sumie też nic nie dostajesz, a w dodatku robią ci to samo. CZEKAJ, może nie umrzesz po drodze.

Jedna odsłona na generację, to powinno być takie minimum. Nie tylko w tym przypadku, ale ogólnie.

Ciężki wybór. Dopłacać do interesu i nie mieć czym oddychać, czy na odwrót.

Ostatnio właśnie grałem, pierwszy raz od 10 lat. Nadal robi robotę, ale problem tej gry był taki, że jest za długa jak na styl rozgrywki, i to co ma do zaoferowania, jakieś 25h, jakby to skondensować do 15h, to byłoby w sam raz.

Chyba będzie najwyżej oceniany DB 3d w historii.

Tango nadal żyje pod tymi Koreańczykami od Calisto, wystarczy dać im zlecenie, niech się tylko knur po to schyli. Te gry wiele łączy, obie przyniosły razem z P.T. nadzieje do survival horrorów, gdy nie było niczego na rynku. Jedna i druga była sprzedażowym fiaskiem, ale też myślę, że jedna i druga może zrobić życiówkę jak dojdą do skutku, bo takie powroty po latach często się docenia bardziej, gdy wiesz, że następnego razu może już nie być. P.S.

Jeszcze The Evil Within 3, i można umierać.

No, ale to prawda. Jak ktoś nie miał do czynienia z oryginałem, to będzie myślał, że tak miało być. Podobnie widziałem pozytywne opinie ludzi o absolutnym szrocie, demasterze Mafii 2. Jak nie znasz, albo nie pamiętasz, to jest dużo szansa, że może nawet będziesz się cieszył.

Mnie te celowniczkowe wyliczanki prawie zabiły, mimo, że krótkie i zwięzłe. Nie da się być bardziej bezdusznym.

Tu nie chodzi o SH, tylko cokolwiek. Lovecrafta też miałem sobie 100 lat temu sprawdzić, a jak nie znam, to można napierdalać z ckm-u? Nic was, to nie kosztuje oprócz minimum godności.

Coś czuję, że będzie surowizna, ale z grafą i niezłą licencją na zawodników.

Raczej nie, bo kategoria AO, i nie będzie mogła być na wystawie.

No dobra, to w takim razie rzucam super kasowe propozycje dla całych rodzin: Dla dorosłych: - GTA EXTREME - Wiedźmin EXTREME(POLSKA GÓRĄ EDYSZYN) - CALL OF DUTY EXTREME Dla nastolatków: - PUBG EXTREME - FORTNAJCIK EXTREME Dla dzieci: MINECRAFT EXTREME Wszystko od nintendo Wrzucasz coś takiego pomiędzy "normalne" numery, które są robione, tylko w ramach ciekawostki, i tym oto prostym sposobem będzie za co drukować następne.

Bez CRT, to tak średnio, ale od biedy można zaryzykować.

Najpierw może skończmy poszczególne sprzęty, trzeba doprowadzić temat do końca. Dacie 16 okładek, trochę erosomaństwa, ze dwie ekstra limitki dla autystów kolekcjonerów i jakoś będzie się kulało.

Na razie nie czytałem, tylko przejrzałem, ale jeśli chodzi o zawartość, to takiego grubasa nie pamiętam. Może z tego być gazetka targów.

Jak to jest Roger, że inną ocenę dajesz w gazetce, a inną w PPE. Czyżby pismo ważyło więcej?

To jest właśnie twój problem, całe życie spędziłeś z chłopakami z gildii, bijąc gnomy i nie tylko, i teraz są tego efekty.

Dobra, czas wracać do pokeballa de Wowik. Przybyłeś, zobaczyłeś, zwyciężyłeś.

Człowiek obszedł pół miasta w poszukiwaniu gryfno pielęgniareczki z dekoltem, tudzież kwadratów uosabiających 9 współistniejących chorób psychicznych wśród fanów silenta, tudzież baby przeglądającej się w kuchennym nożu, z wyrzutem sumienia na twarzy, po ubiciu świątecznego karpia. No i co? Oczywiście wszędzie obrzygane lustro.