-
Postów
5 671 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez SlimShady
-
-
Te seria mimo, że wygląda podobnie do Dead Nation, czy Alienation, to rozumiem, że nie ma żadnej kampanii, czy nawet zakończenia? Rozumiem, że to jest takie niekończące się koszenie przeciwników?
-
Nie wszystko sprowadzisz do subiektywności, tym bardziej w tak zerojedynkowym produkcie jakimi są gry. Albo coś w grze jest zawarte, albo nie, albo coś w grze działa, albo nie działa. Jest od groma elementów, których nijak nie sprowadzisz do u mnie działa, mnie się podoba.
-
Po prostu, to co (nie)przygotowali jest mizerne nawet jak na wersje GOTY, co nie znaczy, że sama gra jest kiepska. To jest gra single player, a (pipi)a przygotowali dla graczy single player. Jedynie te zagubione poziomy w formie ciekawostki. Zachwyca się, że modele, arty, jakieś dzienniki, to już było w podstawce, a te filmidła z produkcji można obejrzeć gdziekolwiek. Dodatkowo, po tych 3.5 roku można było oczekiwać czegoś więcej, gdy większość takich wydań u Sony coś tam ciekawego wrzuca(i to w dużo szybszym czasie, bo najczęściej dzieje się to rok po premierze). Naprawdę porównajcie sobie tego obesranego rogala, i super hiper skórki do innych tego typu wydań. To jest prosta, szybka wrzuta skrojona pod popularność serialu i nie ma, co z tego robić jakiejś rewelacji. Mnie nie dziwi, że on się tym jara, bo sam mógłbym np. ocenić remake jedynki wysoko(lub idealnie) jako ja(bo multi mnie nie interesuje), ale jak jesteś recenzentem, to musisz wyjść ze swojej skóry i pomyśleć o ludziach, którzy coś mieli, a teraz nie mają, i wtedy pomimo braku multi też był cały w skowronkach. Nie ma w nim jakiegoś poczucia recenzenckiej przyzwoitości, albo jak przy niedo(pipi)anym technicznie Jedi Survive coś pisał, że twórcy obiecali, że będą patche, więc na słowo honoru daje wysoko ocenę, bo zbierał tazosy z czitosów. REDzi też obiecywali, że u nich świetnie działa, a jak było, to wszyscy wiemy. Nie mam jakiejś wielkiej wczuty w oceny w PSX, bo ja tych ludzi poniekąd znam, i wiem, kto, co lubi, a czego nie, gdzie przymyka oka, a gdzie szuka dziury w całym, więc sam sobie do ich ocen dodaje, lub odejmuje i wtedy wychodzi mi prawdziwa wersja.
-
No i niech się wy(pipi)ią wszyscy na ryj, nikt normalny nie będzie po nich płakać. Czasem trzeba zacząć wszystko od nowa, jak nintendo uderzyło z tymi swoimi pieczęciami jakości po zalewie biegunki we wczesnych latach 80. Tylko gracze są tak niedo(pipi)aną grupą konsumencką, że od lat można im robić takie rzeczy(które nie przejdą gdzie indziej), a oni potulnie przyjmują zastaną rzeczywistość.
-
Wiesz, co dostaniesz? Droższe gry i monetyzację, bo ona się przecież nie skończyła, i nie skończy odkąd puszka pandor przy zbroi dla konika została otwarta. Przecież zaraz premium pajonk 2 dostanie jakieś (pipi) jak w przypadku poprzednika i będą udawać, że nie było wycinanki i, że pracowali nad tym w pocie czoła miesiące po premierze. Calisto aka pierwsza gra AAAAAAAAAAAAAAA, sprzedaje zakończenie w DLC jak w najgorszych, mrocznych czasach(Capcom, UBI), a ten miły grubasek od Dead Space'a Glen, czy (pipi) wie jak on ma, robi ten sam numer jak przy Dead Space 3. No i tak to wygląda, i tak będzie wyglądać, trzeba być ostrym odklejeńcem, żeby wierzyć w takie rzeczy, że będzie drogo i rak zostanie wyleczony. To jest jak z wiarą, że cyfra będzie super tania, bo odchodzi tłocznia, drukarka i inne bzdety. Nie będzie alternatywy, będziesz dymany i jedyne, co możesz zrobić, to obrazić się na gierki.
-
Untated, to miks strzelania, skakania i zagadek - każda część, a gearsy to strzelanki od murka do murka. Inne gry, jedynie ich rdzeń jest ten sam, czyli samo pif paf.
-
W ogóle mnie to nie kręci, ale trylogia przez rdzeń gameplayowy jest ciężkostrawna, wiec strzelanie choćby z czwórki dużo by pomogło.
-
Tutaj to akurat nie tyle błędy, co szata graficzna jest trefna, więc może grafik(albo ktoś kto składa numer), ale nawet jakby, to była jego wina, to jeszcze ktoś to powinien wychwycić dalej.
-
Maciomaniak mnie zamęczył tym technicznym bełkotem. Bugi najbardziej bolą w publicystyce, szczególnie, że temat numeru, no i szkoda, że trochę spierdoliliście fajną robotę Dżuja. Weźcie tam zatrudnijcie jakąś korektę, bo tak nie może być.
-
Mejm pisał, że mu ukradli skarby z plusa. No i ubi też coś tam odpierdalało ostatnio.
-
W sumie nigdy się za bardzo nie chwalili sprzedażą gier(zgadnij czemu), tylko zawsze ile osób zagrało, więc taki stan rzeczy nie może trwać w nieskończoność, a swoje gry do abo, to też powinni wrzucać rok/dwa po premierze. Także pójście drogą SEGI(plus może dekoder do wypożyczalni gier), to jedyna alternatywa w dłuższej perspektywie, i będą z tego mieli hajsy o jakich nawet nie mogli marzyć.
-
Spoilerujecie tego SH, czy jest bezpiecznie?
-
Taka ciekawostka, ponoć te The Crew always online, które zaraz zniknie jak łzy na deszczu, to ma zwykły przełącznik, żebyś mógł progresować i grać offline, ale oni ci będą wciskać, że się nie da i cześć i czołem kup sobie nową odsłonę, bo mamy fajną road mapę.
-
To jest oczywiste, ale gotowanie żaby trwa w najlepsze, a co im się marzy, to wiadomo, bo nawet jakiś luj z ubisoftu się z tym nie kryje. Przyzwyczaj się i będzie git.
-
Za co te czerwonki w recenzjach, bo widzę, że jesteście względnie zadowoleni, a tutaj wygląda jakby to był ciężki crap.
-
Czyli z niejakim Raczkiem, niedobrze, gorzej być nie może. Sam łaziłem za Kingiem jak jebany debil po całym mieście, ale wszędzie Kazuya, ale w sumie jest w tym top 4, które chciałem upolować, więc może być.
-
Nie wiem, czy mam jakieś omamy, ale jestem prawie pewien, że wspominki w listach o tytule "dziwne koło", zatoczyły dziwne koło, bo to samo było kilka(?) numerów wcześniej.
-
Na pewno jest kompletna cisza w temacie takich szpiegowskich skradanko akcyjniaków, więc dobrze, że cokolwiek będzie się działo. Początkowo myślałem, że będzie ożywiony Syphon Filter, ale dopiero później zakodowałem, że nowe IP.
-
Pokaz dobry, najmocniejszy od dawna, ale trochę czuć, że to jest takie "mamy w domu automatę, cuszimę, residenta, i P.T. W zasadzie, tylko Kojima zrobił wrażenie jak trzeba, ale nic dziwnego, bo już DS był momentami fotorealistyczny. Acha, robić remake UD, to jest jeszcze głupsze niż rimejkowanie Brothers: A Tale of Two Sons. Zamiast zabierać się za faktyczne klasyki, czy starocie, które tego potrzebują, to zaczyna się odpierdalać jakaś dziwna maniana. Czekam jeszcze na pierwszą alojkę,
-
Byle do Meksyku.
-
Powiedziałbym, że nawet bliżej PS3.
-
To będzie w najlepszym razie doświadczenie jak z oryginału, tylko ponad dwie dekady później(coś jak remake Medievil), czyli ok, ale nie przystające do obecnych czasów. W zasadzie, mogli zrobić symulator chodzenia i trochę uciekanki i jakoś wielkiej krzywdy by nie było, a tak na siłę będą chcieli pokazać, że jednak potrafią.
-
Drugi raz z 2-0 odjebany w finale AO. To musi zostawić ślad.
-
Nie ma co się zbytnio przywiązywać do nazw studiów, minęło tyle czasu, że to mogą być całkowicie inni ludzie. Dobrym przykładem jest choćby takie BioWare, które się skończyło po ME3, a nowy DA i ME, to pewnie będzie ich być, albo nie być. Przy SS zresztą może być podobnie.