Skocz do zawartości

SlimShady

Senior Member
  • Postów

    5 673
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez SlimShady

  1. W kalesoniarzach jest wielki potencjał(chociaż filmami rzygam), do dzisiaj niewykorzystany. Jak skończą Logana i pójdzie im dobrze, to zobaczyłbym pierwszego w historii, dobrego Blade'a(koniecznie dla dorosłych), czy Iron Mana, bo z odpowiednio zrobionym poruszaniem, mógłby pod tym względem, śmiało rywalizować z pająkiem.
  2. W U4 chodziło oto, żebyś się potaplał w błotku autem i pobawił fizyką, linką, bo wszystko zostało skrojone, żebyś nawet bez konkretnego celu mógł mieć jakąś tam frajdę, a że nie miałeś, no to już trudno. Zapatrzyli się na sukces TLoU i moim zdaniem niepotrzebnie zwolnili serię znaną z jazdy bez trzymanki, ale ciężko powiedzieć, że tam nic nie było. No i bardzo daleko temu do otwartego świata(tak samo jak większym, pojedynczym miejscówkom z ich kolejnych gier). @Square Co ta bransoletka dawała, o co z tym chodzi?
  3. No, ale jak robią gówno multiki, które jeszcze im nie pykły, na bazie RE, to zawsze charakternie brną do przodu. Mimo tragicznego odbioru nadal walczą. Osobiście nie widzę szansy dla DC, do momentu aż wszystkie możliwości w obrębie reinterpretacji się skończą. Dopiero wtedy może tego dotkną, czy tam Onimushy, ale za nim to nastąpi, to większość tutaj zdąży umrzeć po drodze.
  4. SlimShady

    The Quarry

    Na pewno jest to najładniejsza( 2k musiało sypnąć kasą, choć kosztem czarnych pasów), i najlepiej napisana(dialogi) ich gra, ale co z tego jak zrobili z tego jeden, wielki film(chuj wie na co komu ten tryb filmowy jak prawie na jedno wychodzi), gdzie trzymasz gałkę do przodu, chodzisz świńskimi tiptopami, a sekcje grywalne są okrojone do absolutnego minimum. Przy tym nawet Beyond, gdzie mogłeś odłożyć pada, a rzeczy się działy jest growym szczytem, i tam QD też zrobiło podobny ukłon w stronę kompletnej januszerki, ale na szczęście jednorazowo. SM cofnęło się strasznie w rozwoju pod względem gameplayu(nawet jak na standardy gatunku), bo gra przez to zamula i nie czuć żadnej presji i ekscytacji(brak poziomów trudności, presji czasu). Mieli fajnie ogarnięte np. trzymanie nieruchomo pada(UD), czy te rytmiczne wciskanie przy ukrywaniu się, a tutaj trzymasz przycisk. No zajebiście fajna zabawa. Zagrać można, ale to jedna z najgorszych rzeczy jakie spłodzili i oby zawrócili z tej ścieżki. Mają szczęście, że w przeciwieństwie do Telltale operują na własnych markach, a nie niesprawdzającym się w tym medium - odcinkowych - i pewnie drogich licencjach, ale te wydawanie gry, czy nawet więcej każdego roku(licząc eksperymenty ze smyraniem smartfonem, czy VR-em)może się dla nich źle skończyć w dłuższym czasie.
  5. Nie przekonuje mnie te demko. Strzelanie zwykłym pistolecikiem jakoś dupy nie urywa, a rozgrywka tak jak sprawdzała się przy korytarzowej i statycznej dwójce, tak tutaj, przy tej ilości postaci i niewiele lepszym poruszeniu zeciarza, wypada chaotycznie i te granie jest mocno "rwane". Ciężko już teraz wyrokować, ale nie widzę w tym kandydata na GOTY i na premierę bym tego nie wziął w takiej cenie, ale mówię to jako ktoś kto nie jest psychofanem RE4, więc też nie jestem kimś kto przechodził oryginał 1000 razy(bo grałem na 3-ech konsolach, a ukończyłem dwa razy).
  6. Już nie pamiętam na ile to miało znaczenia, ale Until Dawn się tym mocno inspirowało, w sumie w kolejnych ich grach też to widać, ale tam już bardziej na miękko, bez profilowania, co najwyżej ktoś tam delikatnie wypomni, co zrobiliśmy, lub nie.
  7. Mega zaskoczenie, czego jak czego, ale kontynuacji najlepszego dragon balla po 16 latach, to bym się nie spodziewał. Ze zwiastuna tak naprawdę niewiele wynika. Liczę, że oprócz grywalności, konkretnego story, dojdą rzeczy związane z konkretnym rozpierdolem areny, bo tutaj jest spore pole do popisu, ale wątpię, bo to nie są proste sprawy.
  8. SlimShady

    MMA

    Jedyny prawdziwy GOAT. Z kimś tak dobrym, po tak długiej przerwie, ogarnął temat jak z dzieckiem, ale jednak tego Predatora szkoda. To jest jedyny zawodnik MMA, które ludzie autentycznie się boją, coś jak Tysona w jego prime time. Słabo, że najlepszy ciężki jest poza UFC.
  9. SlimShady

    Atomic Heart

  10. Jest chyba takie powiedzenie, coś w stylu "lepiej nie poznawać swoich idoli". Sprawdza się nie tylko przy gazetkach. Teksty się nie ukazały, umowy nie było, nie ma kasy. Jakie znowu oszustwo? Jeszcze się tłumaczy jakby problem był na siłę wyolbrzymiony. Wyobraźcie sobie taką sytuację z robieniem gry. Nie została wydana, to chyba nic takiego się nie stało? Małe nieporozumienia na łączach. Oczywiście dużo w tym jest naiwności, żeby nie powiedzieć, czystej głupoty i jakiejś frajdy z tego, że "będę w gazetce", a to już blisko, żeby takie osoby wykorzystywać, albo używać jako koło zapasowe. PSX-a za mordę trzyma Roger, przy kimś innym już dawno by się posypało, a tak - wbrew przeciwnością losu - jakoś to się turla do przodu.
  11. SlimShady

    Konsolowa Tęcza

    Chyba mylisz z bezczelnym klonem Giana Sisters. Byli ludzie, co grali na oryginałach. Salony gier, wypożyczalnie konsol i gier na czas, możliwość wymiany oficjalnie i między sobą. To nie było tak, że ich gry były za żelazna kurtyną i nikt się nie mógł na tym poznać. Nintendo po prostu nie robiło zbyt wiele, żeby walczyć w jakikolwiek sposób na rynku(pewnie obrażeni za pegaza, ale pegaz jest umowny, bo mógł to być rambo/robocop/terminator/cokolwiek). Zawsze mieli na nas wyjebane, zresztą do dzisiaj właściwie nic nie robią, nawet nie polonizując gier. Nie są bez winy, a jak w 98 r. taniej mogłeś mieć nowego PS-a, z memorką, grą i demówkami niż dwie gry N? Wybór nie był wtedy trudny. Z tego, co kojarzę, to nawet są jakieś gry po polsku na szaraka, część ma tylko instrukcję, czy okładki. Później to było tylko podkręcane do momentu aż wjechały dubbingi w siódmej. Samo nic się nie zrobi, a też mogli się obrazić za te reklamówki pełne Verbatimów.
  12. SlimShady

    Konsolowa Tęcza

    Ludzie wychowali się na ich grach, wiedzą, że dane gry pochodzą od nich, bo wiesz, takie ekraniki wyskakują przed zagraniem w grę, z rocznikiem i nazwą firmy. Nie wykorzystali tego sentymentu, bobmark poszedł w saturna i się zesrał, ale saturn i tak nie miał szans z szarakiem, średnio nadawał się do rewolucji 3d będąc jedną nogą dalej w 3-4 generacji. Gry na 64 latały u nas nawet po 350 zika(które miały dużo większą wartość niż dzisiaj), czyli prawie dzisiejsze ceny grozy, ale kogo to wina? Nasza?
  13. SlimShady

    Konsolowa Tęcza

    Pegazus, to jest ojciec chrzestny konsol w Polsce, Mario zna nawet twoja babka, ale będziesz udawał, że nie dało się na tym zbudować. Niesamowite rzeczy się dzieją w tych księżycowych półkulach. Pegaz, to był sam początek 90, nie połowa, czy końcówka. To nie była bezpośrednia rywalizacja szarak vs NES, no chyba, że byłeś uchodźcą z Erytrei. Także byli na rynku ładne kilka lat przed sonką, a realnie w Polsce plejki wjechały w okolicach 96 r. Sam NES poza Japonią wjechał w 1985 r. więc te 5-6 lat różnicy przy podróbce famicona, to nie jest aż taka przepaść, tym bardziej, że gry z 3 generacji, to jest coś, z czym utożsamiamy gejming do dzisiaj. Ludzie sobie po prostu grali, nie musieli kręcić śrubokrętem i siedzieć cicho w nadziei, że gra się wczyta. Verbatimy vs składanki z abonamentową ilością gier w cenie jednej zanim ktokolwiek o tym pomyślał. Widzisz tutaj jakieś zależności, czy grzyb nintendo przejął twój układ nerwowy?
  14. SlimShady

    Konsolowa Tęcza

    Dla mnie zaczęli 9 jako pierwsi, skoro Wii U był 8. To nie jest wersja pro.
  15. SlimShady

    Konsolowa Tęcza

    Dużo wcześniej był pegazus i pochodne, więc marne tłumaczenie. Nawet jeśli ktoś wtedy uznawał to za autonomiczny sprzęt, to doskonale wiedział jaka firma robiła część jego ulubionych gier. Idealna podkładka, żeby Polska została krajem nintendo, ale nie pasuje do narracji.
  16. SlimShady

    Yakuza Kiwami 2

    Fabularnie nawet lepsze niż 0, w dodatku wyjaśnia pewien niedosyt z 0 w dodatkowej sadze. Niby nic dużego, ale jak ktoś zna kontekst, to dosyć ważna sprawa i, co ważniejsze, udanie podana.
  17. Na całe (nie)szczęście nawet nie mam tego jak zweryfikować, bo oddałem swego czasu wszystkie swoje skarby(w tym np. Avangersów, które mi przy okazji recenzji przypomniałeś). Z dzisiejszej perspektywy, to bym sobie jednak zostawił. Ogólnie kozacka robota z tym numerem. Zajebiście było sobie przywołać dawno zapomniane obrazy, dźwięki, po zaledwie małym obrazku z gry, czy nawet wyglądzie kartridża(fioletowy 168 in 1, czy ten żółty z Ryu i Kenem ze strony o składankach wartych grzechu).
  18. Dla mnie spoko wyszły te teksty wajpera(tutaj trochę wyrwane z kontekstu), i to mimo tego, że sam grałem w piłkę, czy kapsle, więc teoretycznie mógłbym się obrazić.
  19. Marzyć mogą w charakterze zysków, jeżeli ktokolwiek by im coś z tego odpalał, tak jak Rockstar jest pasiony na GTA Online. Artystycznie, czy jako twórcy, to wątpię, żeby się tym zachwycali.
  20. Możliwe, że nie mam tego na świeżo w głowie, w końcu to mogło być blisko trzy dekady temu, ale tak teraz szukam, to chyba robota tego tajwańskiego Hummer Team, którzy robili też Alladyna lepszego niż licencjonowany oryginał, więc coś tam potrafią, ale pewnie też zdarzało się im potknąć. Druga kwestia, że jako znawca i weteran bijatyk(w tym technicznego, UWAGA, UWAGA, ta nazwa nigdy nie padła, GUILTY GEAR) masz trochę inną optykę niż zwykły śmiertelnik. Tutaj trochę więcej szczegółów znalazłem: https://bootleggames.fandom.com/wiki/Mortal_Kombat_II_Special Wynika z tego, że były różne wersje, z różnymi nazwami, tutaj niby podkręcony silnik, lepiej ogarnięte specjale, dodana krew itd. Ogólnie bajzel z tymi hackami, aż łeb może rozboleć od próby dojścia do sedna sprawy. To były ciekawe czasy.
  21. Konsolite przy okazji tego specjala też pokazał, że umie w publicystykę, a wisienką na torcie jest ostatnia, "o grach, których nie było". O Tekkenie pierwsze słyszę, z racji jego genezy 3d nie wiem, czy bym się nabrał, ale Mortal Kombat 2 był dla mnie legitny z tego, co kojarzę. Chociaż zastanawiałem się dlaczego brutalność jest złagodzona(brak fatali) chociaż krew była. Trochę też wbiłeś mnie nóż w serce nazywając go crapem: Może to zależy od konkretnej wersji, bo tutaj jak wspomniałeś dochodziło jak w przypadku konsol, czy gier, do kopiocepcji, więc ciężko się połapać, co jest pięć. Chyba miałem tę wersję i na pierwszy rzut oka źle nie wygląda:
  22. Tragedia, co się z nimi stało. Nic dziwnego, że stamtąd zaczęli zawijać się weterani. 8 lat po AK i takie chuj wie co, chuj wie dla kogo. Może nie ten kaliber gówna, co Avangersi i gotham, ale co to za pocieszenie.
  23. Musisz pójść do najbliższego komisariatu w twojej miejscowości i zgłosić to na policję. Jeżeli sprawa zostanie umorzona, to oczywiście odwołać się, bo będą udawać, że to niska szkodliwość społeczna czynu, albo że sprawca nie został wykryty.
  24. SlimShady

    Atomic Heart

    Biedne chłopaczki przypadkowo wydały grę idealnie w rocznicę podpisania przez putę dekretu o niepodległości separatycznych republik Donbasu. Tzn. nie wydali, zostali zmuszeni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...