SlimShady

Pierwsze GTA na poważnie może im wyjść na dobre. Ten pastisz już wypadałoby zostawić i pójść drogą MP3/RDR2.

Z tego, co zrozumiałem, to był żart, a tutaj jakieś poważne rozkminki na temat REBUILD type game. Crash Trilogy to też rimejki, nic się tam nie zmieniło oprócz dodanych dwóch bonusowych poziomów, jednego wyciętego z oryginału(bo zbyt trudnego) i jednego całkowicie nowego. To nie jest problem, że remake ma taką samą mechanikę jeżeli ta z oryginału nadal trzyma się wystarczająco dobrze(a tak jest z TLoU, czy Crashami). Problem jest w tym, że w celu reklamy i nakręcenie hajpu mamili ludzi, że wszystko czego nauczyli się w ostatnich tytułach zostanie odbite w tym rimejku, a tak raczej nie będzie. Rzeczy, które wyglądają na sporo słabsze niż z dwójki: -gunplay i gore(chociaż źle też na pewno nie będzie) -ruchy choć Joel chyba tego nie miał w poprzedniku, ale argument z popsuciem gry brzmi wiarygodnie, jeżeli lokacje, A.I nie jest pod to skrojone, to popsujesz balans. A.I. niby się chwalili, ale lokacji nie ruszyli, czyli zrobili to tak na pół gwizdka. Co widać na pierwszy rzut oka: -stolik gunporn, fajna rzecz, ale najmniej istotna z tego wszystkiego -modele postaci do już gotowego mocapa, gdzie też parę rzeczy można było nagrać od nowa, ale znów, pewnie kwestie cięcia kosztów, lub czasu i jest, co jest. Podsumowując: -The Last of Us nie potrzebował rimejku, bo technicznie, graficznie i mechanicznie nadal się broni(tak jak Dead Space), a więc nie ma szans zniszczyć jak rimejki - nawet 1:1 - gier z PS1, czy PS2, ale jeżeli dostałby wszystkie dobrodziejstwa gameplayowe dwójki, to byłby w jakimś sensie usprawiedliwiony, bo to naprawdę zrobiłoby istotną różnicę. -Fałszywy marketing, celowy, lub nie, myślę, że to drugie, też im zaszkodzi, tzn. nie zaszkodzi im w rzeczywistości, ale wystarczyło powiedzieć krótko "to będzie wierny rimejk w nowej oprawie, z ficzerami unikatowymi dla PS5, cena też fajniutka, bo po staremu, czyli 250 zika, polecamy się na przyszłość". Odbiór były zupełnie inny, ale dla mnie, osobiście, byłoby to za mało. Niezależnie, co by powiedzieli chciałbym, żeby te gry były gameplayowo zrównane, w końcu te jebane PART 1 i PART 2 powinno coś znaczyć, a dojdzie do tego, że będziesz grał w jedynkę, przejdziesz na STARSZĄ dwójkę, i poczujesz, że coś tu nie gra, a tak nie powinno być.

Remake Vigilante 8 Arcade mogliby wypuścić poza 360.

Jakieś największe tytuły, które nie mają widoku na wyjście na konsoli jak Alyx(chociaż na VR 2 może będzie), czy Company of Heroes 3, to tak, ale trzeba ostrożnie działać, bo przebieranie w tym wysypisku ze steama, gdzie nie ma żadnej kontroli jakości - może narobić jak Sapkowskiemu Wiedźmin 3 - mnóstwo smrodu i gówna.

Jest Pixel, jakoś dacie sobie radę.

A kto z nich wyłapał, lub wyłapie w ryj? Redzi pod pewnym względem, giełda i utracone zaufanie na zawsze/do czasu premiery Wiecha 4, no i może Bioware, ale oni nie zrobili dobrej gry od ponad dekady, więc to żaden szok. Cała reszta ma się dobrze i jest nie do ruszenia, co by się nie działo.

Dobrze już było i musicie to zaakceptować. Ostatni remake, który chodził w pięknej cenie, to Mafia z końcówki 2020, ale siedzieli przy tym chyba z 4 lata, więc jak tego nie traktować jako pełnoprawnej gry zrobionej od zera? Jakby wzięli pełniaka, to winić ich nie można, ale to jeszcze było przed startem nowej generacji.

Wierny remake ojca chrzestnego - 10% ceny Reinterpretacja ojca chrzestnego, gdzie Don Corleone jest lesbijką - 100% ceny.

Niektóre rzeczy lepiej wyglądają w oryginale, jak np. zarodniki po rzucie purchlaka vs sam dym, albo nawet ta

Dobre było, że niby PS3 nie mogło sobie poradzić z destrukcją otoczenia(no i to jest spoko, że tutaj to zrobili/podkręcili), ale Mafia 2 z 2010 roku z dużo bardziej zaawansowanym Physx-em jednak sobie jakoś radziła. Ogólnie nie mam pojęcia dlaczego to nie jest crossem, raczej tylko marketingowo, a może tymczasowo, bo jakoś nie widzę, żeby to było bardziej imponujące od dwójki, wręcz przeciwnie, robi mniejsze wrażenie ze względu na brak tego superrealistycznego gore, czy gameplayu z poprzednika. Przypomni ktoś, czy Joel w dwójce miał nowe ruchy czy też było po staremu? Nie żebym ich bronił, ale może mają taką wizję, że dziadydze nie do twarzy z nowym zestawem sztuczek, chociaż po prawdzie, to wymagałoby przemodelowanie lokacji.

Pytanie ile przy tym faktycznie siedziało ND, bo wcześniej zajmował się tym ktoś inny, ale w którymś momencie ich odsunęli.

Jeszcze mam problem z brutalnością, tak jakby jej nie było, nawet na poziomie oryginału.

Poziomu GTA Demasterology na pewno nie będzie, bo co by z tego nie było, to technicznie i graficznie ND zawsze dowozi, ale przy tym, co mówili, to byłoby dużo za mało, a na ten moment wygląda jakby to była podmianka modeli postaci, rozdziałka, klatki, czyli wstępnie pierwszy przykład słynnego semi remastera. Można się łudzić, że to wczesny build, ale takich rzeczy nie robisz na ostatnią godzinę. Jak nie przemodelowali lokacji pod nowy gameplay, to nie ma o czym mówić.

Figarszcze MODE ON: Mnie nie interesuje, czy gra jest rimejkiem, czy nie, czy przenieśli gameplay z dwójki do jedynki, najważniejsze, że nie musieli crunchować i się przy tym za bardzo nie spocili, a goldzik zamiast na miesiąc przed premierą wjechał kilka miesięcy wcześniej.

Oby był japoński dubbing, z polskimi napisami, bo angielskiego nie mogę zdzierżyć.

Ciesz się, że nie 17 lat, bo już dawno byś umarł jak po Valhalli, a te miasta, to i tak się prawie niczym nie różnią. Musieliby chociaż zmienić kraj na Chiny, czy Koreę Południową.

Też ich nie czytam, ale przy takiej nowomowie, to nawet nie myślę, żeby zacząć. Tak trochę nie na temat, to ostatnio sobie oglądnąłem kilka materiałów z tvgry, i tam też ostra odklejka, jajogłowy, co chwilę coś podprogowo programował o gołych cyckach i mizoginistach w np. w Santa Monica(ci od God of Wara), i to było w różnych materiałach rozpiętych czasowo.

Kiedyś coś było z Life is Strange 2, jak ktoś "kupił" darmowy pierwszy epizod, to nie dało się kupić całości.

Sam początek brzmi jak celowa autoparodia liczona na rozkręcenie gównoburzy niczym na PPE. Rzeczywiście mógłbym nie uwierzyć.

Z trzeciego aktu wyjdzie za trzy lata, o ile w ogóle. To będzie chwila prawdy.

Widocznie HIV zamieniło się w AIDS, a wbrew pozorom, to duża różnica, spytajcie się frostiego.

Jak nie MC, to koleś z Dooma, a te niebieskie to chyba Klonoa, bo on miał takie skrzydła, czy co to było.

Ten zielony kask poznam wszędzie.

Można spokojnie grać. Na pewno jest nieporównywalnie lepiej niż w demasterze dwójki.

Ile jest realnej, nowej zawartości w DC? Nie chodzi o pierdoły typu strzelanie do tarczy, wyścigi, tylko mięsko w postaci fabuły, nowych miejscówek i bossów.