-
Postów
5 673 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez SlimShady
-
To też jest zajebista sprawa, że wszystko dzieje się w jednym uniwersum, i o dziwo nie czuć, żeby było robione na siłę.
-
Mnie najbardziej ciekawi jak rozwiążą etapy we śnie, nie wyobrażam sobie, żeby to wyglądało tak jak w oryginałach.
-
Tylko zauważcie, że rimejki zawsze dostają gry stosunkowo małe, liniowe(może z wyjątkiem Mafii), więc to też nie jest, nie wiadomo jak wiele roboty. Crashe/Spyro/Tony nawet powychodziły od razu w pakietach.
-
Jak to jest na wczesnym etapie, to czuje, że przed tym R zdąży niechronologicznie wypuścić remaster trójki, później wjadą dwa rimejki i jak się dobrze przyjmie(bo trójka nie spełniła ich wysokich oczekiwań), to pewnie zielone światło na czwórkę, która będzie się działa na Alasce, tak jak pan grucha powiedział: https://www.ppe.pl/news/42768/max-payne-4-powstaje-mamy-pierwsze-artworki-i-informacje-o-grze.html
-
Po przeczytaniu każdego opowiadania sprawdzałem sobie właśnie jakieś wizualne interpretacje, i nie powiem, dobre to było. EDIT: W sumie najlepsze odtworzenie opowiadania(innsmouth) HPL widziałem w grze Dark Corners of the Earth, a konkretnie w intensywnym etapie z ucieczką z hotelu. No i ryboludzie jakoś najbardziej wjeżdżają mnie na psychę:
-
Jestem w miarę na świeżo po dwójce, naprawdę strzelania jest tam od groma( w nowych przeciwników przynajmniej można załatwić na raz, i nie są gąbkami). W Shadow ci od Strażników poszli jeszcze dalej i praktycznie nie było walki, co też się nagle nie spodobało(klasycznie gracze sami nie wiedzą czego chcą). Z tą precyzja to też tak średnio zabawnie, że musisz wyliczać skok do piksela i przede wszystkim walczyć z kamerą i sterowaniem. Doceniam te gry za jakiś tam wkład w branżę, ale one nie były zbyt grywalne już w okolicach premiery, w dodatku to takie dzisiejsze assasyny, aż w końcu nawet najwięksi fani mieli ich dość. Crystal troszkę przeciągnęło temat, ale widać, że już nie ma miejsca na takie rzeczy.
-
Jeszcze z czymś takim się nie spotkałem(chodzi o podświetlenie), no chyba, że mówisz o wskaźnikach do celu jak np. w Wiedźminie 3, wtedy tak, tak są te gry zrobione(zresztą większość), że pewnych opcji wyłączyć nie można. Głównie mowa o otwartych światach.
-
Killrooomy, tak jakby nie występowały w waszych kochanych tomb raiderowych klasykach. Był tutaj kiedyś taki nieodżałowany nobody zakochany w "kedyś, to bili czasy", i mógłby się mocno zdziwić jak mocnym pif pafem są stare tomb raidery. No, ale to trzeba czasem odświeżyć pamięć. Zresztą tutaj masz dużo większy wybór, co chcesz zrobić, nie jesteś zmuszony jak w uncharted wybijać kapiszonami wysypujących się bez przerwy murzynów, czy tam innych smigolów. TR jest taką kopią, że ND w U4 wziął z nich przykład chociaż gameplayowo nadal był uboższy(mimo lepszego strzelania). -Lara, co sądzisz o mniej śmiercionośnych akcjach w nowych odsłonach? - A powiem ci, że nawet spoko i teraz sobie mogę w końcu odpocząć: To o czym mówisz, to był tylko smaczek dla fanów staroci No z tymi sekwencjami platformowymi mógłbym się zgodzić(chociaż i tak łatwiej zginąć niż w Uncharted), tylko pytanie jakby to wpłynęło na płynność w scenach akcji, ale na pewno jest to temat do rozkminki, żeby to wszystko nie działo się na automacie. Co do podświetlenia, no to nie musicie tego używać, tak samo jak w Forzy nie musicie przewijać czasu. Po prostu nie wciskajcie przycisku, albo szukajcie wyłączenia w opcjach. W TloU też narzekaliście na podświetlanie przez ściany(znowu ten nobodylikeme). Nie chcecie używać, to nie używajcie, to jest opcja dla januszy, którzy rządzą branżą i nic się w tym temacie nie zmieni. Gry mają schodzić w milionach, a nie tysiącach.
-
Zrobili trzy części bardziej archaiczne(w tym jeden remake), więc poszli dalej i na dobre im wyszło. Z Uncharted, to nie wiem, co tam jest wspólnego poza kozackimi scenami akcji, ale umówmy się, nikt nie ma na takie rzeczy monopolu. Inaczej się gra, jest więcej rozwiązań gameplayowych, lepsze znajdźki, lepsze zagadki(z naciskiem na grobowce opcjonalne), no i ten crafting, i zbieractwo(umowny survival jak w TLoU), w marcu 2013 r. to nie było siódma woda po kisielu. To, co budowali przez te lata, i ta cała geneza, która mnie się tak podobała(choć potencjał był większy), teraz naturalnie zmierza w stronę Lary, którą wszyscy znają, więc na pewno akcenty zostaną postawione inaczej. No chyba, że będzie jakiś gruby odjazd horrorowo-psychodeliczny i wrócą do starych konceptów.
-
To o dinozaurach, to będzie nowość, czy jakiś odrestaurowany staroć?
-
To jest w chuj dobra opcja dla np. ludzi uczulonych na słońce, jak rayos.
-
PSX Extreme - THE MOVIE - Zbieramy materiały
SlimShady odpowiedział(a) na Domino BoChcieć temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Też grał na Verbatimach, a tak się składa, że mieszka w Łodzi. -
Pierwszy raz cisnę m.in w dodatki(aktualnie w dwójce) i naprawdę wszystkie są bardzo dobre, a taki handlarz cienia, to jest lepszy niż cała androbieda. Podzielony na trzy różne etapy: -śledztwo -coś czego się nie spodziewałem znając podstawkę całej trylogii, czyli grywalny No kurwa złoto w czystej postaci, ciekawe jak będzie w trójce. Właśnie tak to powinno wyglądać, liniowe, dopracowane wycinki, światy umowne, ale z korzyścią dla gry i misji, a w andromedzie poszli w jakieś chujowe, nudne, otwarte tereny jak z singlowego MMO, a na końcu w każdym denne korytarze jak z jakiegoś halo. Nie wierzę, że w kolejnej części dostarczą, bo od dekady nie zrobili dobrej gry, ale oby się obudzili po latach.
-
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge
SlimShady odpowiedział(a) na SebaSan1981 temat w Ogólne
Powiedziałbym kogo z nich lubię najbardziej, ale na tym forum lepiej się do tego nie przyznawać. -
Nie wiem jak z fabułą, ale pamiętam, że był tutaj kiedyś ktoś, kto pisał rozprawki o tych postaciach, no i było to w chuj śmieszne(o tych blobloxach, czy jak oni tam mieli). Co do Origins, to z tego, co kojarzę miał więcej poziomów niż ten zawarty w Legends, więc tak, czy siak, warto. No i był dużo trudniejszy.
-
Dlatego Kojima-san wygrał w cuglach dwie generacje z rzędu, a może i dorzuci hat-tricka, albo GOAT-a. Tutaj nie ma miękkiej gry.
-
Żurek już pewnie pisze kolejny tomik poezji.
- 7 604 odpowiedzi
-
- 2
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ostatni raz GTA IV, wcześniej Tony Hawk 2 na PSX-a i Soul Calibur na Dreamcasta. Więcej miała tylko Okaryna, bo aż 99. Czegoś takiego, to się nie spodziewałem.
- 7 604 odpowiedzi
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Trudne sprawy administracyjne i regulamin
SlimShady odpowiedział(a) na mariusz81 temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Telegazeta zawsze dawała nadzieje u buka, nawet jak już było dawno po meczu, to mogłeś byś zaskoczony zmianą cyferki na swoją korzyść(bramki często padają w doliczonym). -
Tzn. nie twierdzę, że nie, tylko dziwne jak tak świeża gra tego wymaga. Wiadomo, po jednej stronie masz Dead Space'a, który też rimejka nie potrzebuje i rok młodszego Demons Souls, który jednak go potrzebował i na szczęście dostał.
-
Niedawno ukończyłem chronologicznie całą klasyczną serię(tutaj znowu potwierdzam @Pupcio, że w GOW 3 jest lepiej z bossami niż w czwórce, ale też gorzej niż w najbardziej napakowanej dwójce, za to jest dużo bardziej epicki, w zasadzie ciężki do przebicia nawet dzisiaj. No i tak sobie przechodziłem, później oglądałem wszystkie filmiki z procesu powstawania tych gier i tam sami twórcy mówią, ze starali się zachować idealne tempo pomiędzy walką, zagadkami i elementami platformowymi. Do tego te gry są dużo bardziej nastawione na fabułę i postaci niż typowe slaszery skrojone pod masterowanie tych samych poziomów jak Ninja Gaiden, DMC, czy Metal Gear z Raidenem. Do czego zmierzam, to jest po prostu przygodowa gra akcji, Uncharted też od biedy można nazwać strzelanką, ale tak jak w Gowach - te gry polegają na czymś więcej.
-
Nawet szaron od Zetty nie była tak rozpieszczona, czy dostawała mizerię w 30, czy 60, to zawsze zjadała ze smakiem.
-
Może remake Bloodborne'a od BluePoint? Chociaż przy grze z 2015 r. byłoby to trochę śmieszne.
-
Nie pierwszy raz jest taka sytuacja, była kiedyś znana gra radzieckiej produkcji. Na nextgenie w tamtym czasie można było wyświetlić trzy postaci w jednej scenie, a na pastgenie zaledwie dwie. No i do tego woda była nieco bardziej rozmazana.
-
Piechoty nie będę chwalił, bo to już robi się nudne, ale z Adamusa od jakiegoś czasu rośnie na tyle mocny zawodnik, żeby - w razie czego - mógł go godnie zastąpić(coś tam napomyka o "emeryturze"). Te mroczne lore soulsów traktuje mocno z przymrużeniem oka, ale tutaj, o dziwo, czytało się bardzo dobrze. Teksty o filmowym mariuszu, czy wcześniej o Matrixie, też dają radę. Jeśli chodzi o Dziatkiewicza, to niby czuć, że pasjonat, ale jakoś nie potrafię się zaangażować tak jakbym chciał, może dlatego, że tematyka jest zbyt okołogrowa.