SlimShady

Przywróćcie zdrowego, to może coś z tego będzie.

Kosmicznie to wygląda jak na crossgena, to już jest taki poziom, że naprawdę dużo więcej nie trzeba.

No, ale wtedy jeszcze byli bezbłędni. Trylogia, najlepsze dodatki w branży i wiedźminskie opowieści, a że odjebali numer, jeden z grubszych w historii, to już inna sprawa.

Potężny pterodaktyl odhaczony, to jeszcze zastanawia mnie, czy będą walki z tymi w jedynce.

Standardowo u niego, zamiast recenzować, to streszcza całą grę, ale i tak dzięki za ostrzeżenie. Jeszcze zaraz zrobi swoje słynne jednominutówki.

Chris=upośledzone Gearsy Wesker=upośledzone Uncharted Jako tako zjadliwy jest horrorowy Leon i "skradankowa" Ada, ale fakt, gra jest ogromna jak na singla tego rodzaju, w dodatku można też grać innymi postaciami.

Z tymi postaciami, pobocznymi to spokojnie. Jedynka też była hajpowana, że siedzą w niej ludzi od trzeciego Wiecha, a było jak było. Po tym trailerze zapowiada się, że będzie coś, czego chciałem najbardziej, czyli latanie na pterodaktylu.

Nie wiem, jak TLoU 2 mogło być słabe, a dubbing super, jak różnica jest zasadnicza. Oni tam rzeczywiście odgrywają sceny, nie muszą sobie niczego wyobrażać ani dukać z kartki. Nigdy tego nie przebijesz, nie zrobisz 20 sesji mo-cap, żeby każdy był zadowolony.

Tylko to mogłoby spowodować, że co bardziej niszowych gier np. z Japonii nie byłoby wcale, więc chyba jednak wolę ten angielski w japońskiej grze niż nie mieć gry wcale, ale tak, lokalizacja kinowa powinna być standardem.

Koniecznie wpadnij do shivy, żeby karnąć się:

Nasz forumowy Czezare też jakoś po włosku brzmi. Przypadek?

Te żółwie, to nawet bym sprawdził, ale trochę boję się testować na sobie czerwonki. Z licencyjnych chałtur np. Transformersy były całkiem spoko.

Obrzydliwie ta gra wygląda, i to pod każdym względem, ale zawsze można zwalić, że robiły ją sprzątaczki z PG.

Tego Avellone'a całkowicie wyrzucili do śmieci?

Różnie to bywa, Medievil dostał dwa rimejki(PSP i PS4), a taki MGS pewnie też ma spore szanse na kolejny remake po Twin Snakes.

No gościu odważny, że nie boi się wpierdolu, ale generalnie w dużej części ma racje. Chociaż z tego, co zrozumiałem będzie się zabierał za intruza, a on jest dosyć dobry technicznie i jeśli chodzi o treść jak na ulicznika. W tym nurcie jest zawsze od zajebania łaków(m.in w jego wytwórni), ale on akurat dużo dobrego dostarcza.

Grałem kiedyś w kilkugodzinnego triala i się odbiłem(różnica taka, że nie jestem fanem zombiaków), ale mam wersje GOTY, i będę chciał dać im jeszcze jedną szansę.

No to była bezprecedensowa sytuacja, dodatki, za które ludzie zapłacili wyparowały, bo "ni ma miejsca". Jedna z gorszych akcji w całej branży.

Z mojej perspektywy bardzo zła wiadomość, nie trawiłem ich gier, a destiny i tego rakowego modelu nie trawię jeszcze bardziej. To chyba już taki akt desperacji, żeby jakkolwiek odbić sobie te podkupione multiplatformy.

Nie jest taka zła, ale ostatni - trzeci sezon, to już chujnia, ewidentnie im się spieszyło i chcieli jak najszybciej zakończyć.

O kurwa, mam ciary na całym ciele. GOAT, wyprzedził pierwszy raz Federera w ilości szlemów. Przy 0-2 w plecy i trzech szansach na breaka w trzecim już wyglądało, że nie ma opcji, żeby to odwrócić, bo grał bardzo słabo i nie miał serwisu, ale to czego nie można mu zabrać, to, to że jest jednym z największych fajterów w historii tego sportu i jeśli jest zdrowy będzie walczył do końca. 5.30h, u nich już zaczęło świtać i mamy poniedziałek, co za chore bydlaki. W 2012 pamiętam rzeźnię z Djoko w finale AO przez 6h, niestety przegraną. Gościu pierwszego swojego szlema wygrał w 2005 jak nastolatek i nadal jest w stanie to robić, mimo prawie 36 lat na karku. Miał operacje stopy kilka miesięcy temu(myślał, że może już nie wrócić), praktycznie nie grał zawodowo w tenisa przez 6-8 miesięcy, a tutaj przyjeżdża i miecz damoklesa wsadził ruskowi w dupę. No kurwa niesamowite. P.S. Djokovic jest jebanym durniem, że próbował kręcić lody na tym turnieju, bo byłby bitym faworytem i sądzę, że by wygrał.

Myślałem, że jesteście inni. Przez pewien czas fajnie sobie pykaliśmy w szczelanki na dwa drążki i nie tylko, ale teraz widać, że dla was te zerwane nocki nic nie znaczyły. Tak naprawdę nie jesteście prawdziwymi graczami, po prostu wykorzystaliście mnie, moją konsolę i moje gry dla własnych korzyści, o darmowych top czipsach i coli z biedronki nie wspominając. Żegnam ozięble, jeszcze nie raz zatęsknicie, ale jest już za późno:

Pewnie chodzi o kwadratowe cytryny, albo tło z psx-a na dziesiątym planie.