-
Postów
5 673 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez SlimShady
-
Oprócz tej pogoni za rozdziałką kosztem innych rzeczy, to uważam, że też RT nie jest jakoś bardzo potrzebny. Znam parę starych gier, gdzie podobny efekt osiągano w mniej zasobożerny sposób(ręcznie robione?), ale oczywiście tylko w konkretnych miejscach.
-
Nie tyle najlepsza, co jedyna dobra Zelda.
-
No tak zrozumiałem ten fragment w tej bazie w stylu MGS-a, i było mówione o nowych bossach i lokacjach. Widziałem cutscenki, które były nowe z jakimiś ludźmi na zdjęciach. Oprócz tego tak jak wspomniałeś jakieś pierdoły, czyli strzelnica, wyścigi no i patenty, które z DS zrobią grę dla każdego.
-
Podejrzanie dobra cena jak za m.in dodatek fabularny.
-
Wszystko śmiga, ale niestety nie na domyślnym. Problemy takie jak wyżej.
-
Chyba, że mieszkasz w pudełku po zapałkach jak w Japonii. Nawet myślałem, że to powód dlaczego nie grają na stacjonarkach, tylko przenośniaki i komórki, ale przecież kiedyś grali, a pewnie warunki były podobne.
-
Nie wiem, czy meta, czy nawet martwy gamerankings sięgają tak daleko( za to od 5-6 w górę powinno być w miarę ok). Jeśli mowa o sentymencie, to wypadałoby właśnie zostawić miejsce na własne propozycje, bo może dla kogoś zamiast mario najlepsze były np. "czołgi". W ciemno można wrzucić trochę takich ogólnikowych pewniaków, a resztę uzupełniać według indywidualnych zgłoszeń, czyli ktoś pisze "Panie, z tej generacji brakuje gry XYZ, proszę dopisać". Można też zrobić tak jak XM sugeruje, z małą modyfikacją. Każdy przez powiedzmy tydzień(to jest do ustalenia) podaje swoje kandydatury z danej generacji(jak jakąś ominął, to pomija), niech to będzie nie TOP10, tylko od 1 do max 10 tytułów i na podstawie tego ankieta, z której po tygodniu głosowania(też do ustalenia) wyłaniamy zwycięzcę danej generacji. Na sam koniec losowanie ostateczne pośród samych zwycięzców. Czyli w skrócie: 1. Kandydaci na(3-9) 2. Jedno głosowanie na(3-9) 3. Drugie głosowanie na GOAT-a
-
Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
SlimShady odpowiedział(a) na Kmiot temat w Graczpospolita
Przeznaczenia nie oszukasz. Wygrał chyba największy na forum. -
Jakby ktoś znowu nie wiedział, co to jest dusza, to tutaj macie na zdjęciu Kmiota juniora robiącego tacie tzw. Shang Tsunga:
-
Proponuję zrobić losowanie oddzielnie na każdą z generacji(od 3-9), a później zrobić jeszcze raz i z poszczególnych wygranych wyłonić GOAT-a.
-
Trudne sprawy administracyjne i regulamin
SlimShady odpowiedział(a) na mariusz81 temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Widać klasyczną, postępującą psychozę jak u Hitchcocka, zaraz będzie A co, przestaną nagle widzieć spamowanie upośledzonymi statusami i cytowane wypowiedzi? Pewnie widzą inne IP i sprawa rozwiązana mimo, że w avatarze była rozbita skorupka i każdy wie, że dwóch takich retardów w przyrodzie nie występuje jednocześnie. Matko natura zwyczajnie na to nie pozwala, ma specjalne mechanizmy, które regulują takie sprawy. Nigdy nie było przypadku na tym forum, żeby ktoś był zjebem, został zbanowany i żeby nie był takim samym, albo gorszym zjebem na alterze. To się po prostu nie wydarzyło. Przykładów nie trzeba podawać, ale posłużę się najnowszym Kraboburgerem-Marvelozą-Chujozą. Jak był debilem, tak nim pozostał na nowym nicku. Nie wiem na co liczycie, na Bożonarodzeniowy cud? W zasadzie to nic nowego, Figaro z pięć razy dostał dożywocie i jakoś żyje(o tyle dobrze, że bez statusów), ale dobrze wiedzieć, że jak zapierdolę celowo spoilery w 10 tematach, zostanę zbanowany, to i tak wrócę jakby nigdy nic na VPN, mimo, że nawet nie będę starał się ukryć kim jestem. Nie mam pojęcia o co chodzi, być może forum umiera i nie można wybrzydzać, ale chuja wam to da, bo nikt normalny z nimi nie będzie dyskutować(frosti, cirexy i inne takie). Co najwyżej odstraszycie i tak garstkę, co bardziej merytorycznych użytkowników i osiągniecie efekt odwrotny od zamierzonego. Powiedzmy, że to jest coś na wzór Gruchy, wrzucasz jakieś prowokacyjne gównonewsy, a reszta niech się bije w szlamie. To nie pyknie, to nie jest PPE. -
Trudne sprawy administracyjne i regulamin
SlimShady odpowiedział(a) na mariusz81 temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Dziwne, że samo bycie alterem nie wystarcza. -
To była dobra gra na zasadzie zaskoczenia i zerowych oczekiwań, bo jedynka nie miała nawet singla, więc jak grasz i okazuje się, że jest lepiej niż w FPS-ach AAA, to jednak doceniasz dużo bardziej niż może powinieneś. W sumie takie czarne konie zawsze robią robotę, bo to jest odwrotny efekt jest przy hajpowanym czekaniu na zejście Mesjasza, a później okazuje się, że to tylko i aż bardzo dobra gra, więc jesteś trochę rozczarowany. W nowe COD-y mało ostatnio grałem, ale z tej listy wybrałbym Wolfika z 2014(jako wzorcowe odświeżenie legendy). No chyba, że potraktować go jako crossgen powstający głównie z myślą o 7 generacji, to wtedy rzeczywiście Tytanowy Janusz może wygrać. W reboot Dooma grałem i niby jest dobry, ale jest jakiś taki generyczny. Zupełnie nic z niego nie pamiętam poza skokami trudności i tym, że nie mogłem grać dłuższych sesji, bo mnie męczył. Widocznie zbyt duży oldschool, a może był zbyt intensywny. Ciężko powiedzieć.
-
Nie rozumiem tego oporu przed używką, przecież tutaj nikt nie spuszcza się na sprzęt...a nie, czekaj.
-
Jeśli chodzi o ścigałki na licencji, to Codemasters dostarczali dosyć solidnie pod tym względem, ale fakt, że im starsze odsłony(choćby Dirty), tym było lepiej:
-
Zaczyna pisać swoją historię od nowa. Liczy, że tym razem nikt nie zauważy, że jest dzieckiem uwięzionym w ciele dorosłego.
-
Vampire: The Masquerade - Swansong może być niezłe. Trochę czuć drewno, ale wcześniej zrobili dobrze przyjęte The Council.
-
Jak zamkną kiedyś serwery, to gra będzie nadawała się na śmietnik. Wirtualny, czy prawdziwy. Always online w singlowych trybach, to zawsze jest nieporozumienie. Tyle było szumu za czasów tego luja od Xboxa, a dzisiaj po cichu takie numery przechodzą jakby nic się nie stało.
-
Niby, że co? To są etapy padakogenne?
-
Coś w tym jest, takie gry, to też często czarne konie danego roku, bo myślisz, że grasz w byle gierkę, a okazuje się, że jest lepsza od tych hajpowanych, albo jest porównywalnie dobra. Tak miałem m.in z Lord of Shadow w 2010 r.(niby klon GOW), albo Metro Last Light(bo nie lubiłem jedynki).
-
Weź teraz głosuj na GOTY. Nierealne. Do tego jeszcze: -onimusha -Tony 3 -SSX -Red Faction z geomod i zaawansowaną destrukcją, gdzie mogłeś przekopać się rakietnicy pod ziemią. -conker -twisted metal black -pikmin, -nba street, -return to wolfik -ace combat 4 -shenmue 2 -burnout -gothic(głównie w Polsce, ale też ogólnie w Europie. -Oni(chyba system walki). -Serious Sam (nie lubię, typowa rozpierducha FPS). -Soul Reaver 2 -PGR -DoA3 i uwaga, uwaga Microsoft Flight Simulator 2002 Flight Simulator 2002 for PC Reviews - Metacritic W tamtym czasie musieli mieć ciężko, nawet z taką niszą. Już ta dwa połączone zestawienia zrywają skalp z głowy, a i tak wszystkiego nie wymieniłem To może jakieś konkrety, zróbmy zestawienie gier, które wpłynęły na branżę, bo tak 98 r. też jest mocny, ale większość to sequele uznanych gier, czyli ewolucja zamiast rewolucji. 98: -Ocarina(to nie wiem, nie grałem na premierę, powiedzmy, że przepastny świat i udane przeniesienie Zeldy w 3d). -MGS(udane przeniesienie skradanki 2d w 3d i narodziny skradanek 3d, łamanie 4 ściany i bossowie na kozackich patentach. Kinowa jakość opowiadania historii. Od tego momentu nie było miejsca na kanapkę z Jill. -Gran Turismo(samochodziki symulacyjne), ale tak po prawdzie to już przynależy do 97 r. -Half-Life(nacisk na coś więcej niż pif paf w FPS). -MediEvil - oryginalne patenty, i unikalny, mroczny(dosyć mocny jak na grę dla dzieci, wisielce, nabici na pal itd.), Burtonowski klimat, ale gra nie była jakimś wielkim hitem, miała swoje bolączki, więc podaję ją trochę na wyrost. -Thief(wprowadzenie skradanek w FPP) -Tenchu(można powiedzieć, że wespół z MGS-em, wprowadzenie skradanek w TPP). 2001: -DMC(ojciec slaszerów). -SH2(magnum opus survival horrorów, tym bardziej horrorów psychologicznych). -Max Payne(na wtedy fotorealizm, bullet time(growy john woo i matrix), nastawienie w TPS na coś więcej niż pju pju), opowiadanie historii za pomocą komiksów. -Halo( nie lubię, ale inny rodzaj FPS-a(pojazdy, spore tereny) i utorował drogę innym strzelankom na konsolach). -GTA 3( nie trzeba mówić, kamień milowy, otwarty, bogaty świat, wolność, i udane przeniesienie GTA w 3d. -Conker(pierwsza platformówka z jajem i dla dorosłych, bo Rare zarzucane dziecinne gierki). -ICO(do dzisiaj inspiracja dla całej rzeszy twórców, szczególnie mniejszych gier). -Red Faction(rewolucja w destrukcji otoczenia, do dzisiaj robi wrażenie). Nawet powiedzmy, że jest 50/50 w tytułach naprawdę istotnych, ale z pełną listą sztosów na dany rok, to 2001 r. jest jak atak na WTC, już nic tak spektakularnego się nie wydarzy. Jeśli chodzi o konsole, to żadna nie miała tak przejebanej biblioteki gier jak PS2, i to zaledwie rok od premiery. Przez pryzmat dzisiejszych czasów science-fiction, i to dosłownie.
-
Najlepszy rok, który jest nie do pobicia już nigdy, to 2001. Wtedy wyszły tytuły nie tyle bardzo dobre, co ważne w skali całej branży.
-
Rzeczywiście brzmi to zajebiście(szczególnie tytani walczący w tle), ale z grami tak już jest, że zawsze coś wypadnie(termin, budżet), albo nie będzie działać tak jak należy. Długo wyczekiwana Mafia 2 np. miała mieć broń białą, kilka zakończeń i możliwość wyboru do jakiej rodziny(były trzy) chcesz przynależeć oraz nieliniowe misje, ale ostatecznie i tak byłem zadowolony choć wiadomo, że zawsze może być lepiej.
-
Do dzisiaj nie wiem o co chodzi z tym łysym(zresztą ostatnio wyprowadził Star Warsy po wielu latach na prostą), ale przynajmniej wiem dlaczego już nie jesteś kratosikiem(kupowanie konsoli dla jednej gry zawsze jest niebezpieczne, mam limitkę PS4 z protezy Big Bossa, i tam zmarnowali potencjał na grę wszechczasów, a przynajmniej zeszłej generacji). Naczytałem się jeszcze, chyba nawet tutaj, narzekań o zakończeniu, a po zobaczeniu mówię sobie "nie no, pierdolnięci". Przy takim skurwysynie nie było innego rozwiązania niż To była jazda bez trzymanki od początku do końca, GOW3, to jest synonim epickości. W zasadzie kojarzę, że dopiero przy tej grze zaczęto tego używać. No i ta grafika, GOW2 wyglądał jak z PS2.5, a trójka jak z PS3.5. Absolutnie najwyższa liga i wyciskanie 150% z konsoli. A ta muzyka? Ten nowy GOW się nie umywa. Coś tam doczytałem, że miała być walka z tytanem z milionem rąk, czy coś takiego, ale nie zdążyli. Niewiele to zmieniło. Być może ten pomysł trafił później do prologu
-
Teoretycznie tak, ale wszystkie te gry celują w trochę inną publikę, więc może nie będzie takiej potrzeby.