SlimShady

Zawsze można zorganizować dodatkowe zawody takie jak są po normalnej olimpiadzie, żeby nawet ci niedomagający coś wygrali.

Horizon Zero Dawn też 500h, szalony człowiek.

Postaci i miejscówki dobrze wpisane w cały świat, nieco Burtonowska oprawa, o dziwo dialogi jak na tego rodzaju grę, to wszystko na plus, ale walka i mix jakiejś karcianki mocno średni, do tego jest tego zdecydowanie za dużo. Aż zrobiłem grzech Wezyra i zmieniłem poziom trudności z docelowego na story, bo jak gameplay nie dostarcza, a tylko przedłuża niepotrzebnie walki, to nie ma sensu się męczyć. Już pomijam, że nawet w trybie story, jest tego sporo i walczy się dosyć mozolnie. Te 15h skrócić do połowy i byłoby lepiej. No, ale ciekawa rzecz, na pewno warta sprawdzenia, ale żaden cichy hit.

Nic, widać mocne WC w głowach.

Jeden Wolfik(zdecydowanie najlepszy) spokojnie wystarczy, a Niohy są do siebie bardzo podobne z tego, co wiem. Też można przyciąć.

Jestem zawsze po stronie prawdy, więc w tym przypadku ciwa ma 100% rację. Takie rzeczy widać gołym okiem, chyba, że mamy do czynienia z jakimś arcygównem jak Prince of Persia, który wyglądał gorzej niż oryginał i tych ciapaków opóźnili, żeby pomóc im się nie zesrać. Już wszystko ustalone, odpalaj wrotki, ewentualnie skorzystaj z uprzejmości ciwy i wrzuć

Nie, nie, ciwa, to nie było tak. Oni mieli już grę w 2005 roku, 6 lat później sobie wzięli i zrobili remastera z wyższą rozdziałką i klatkami, a następne 7 lat później zrobili sobie remaster wcześniejszego remastera. Tam w ogóle nie ma nowych asetów, nowego silnika, dodali tylko futro kolosom.

Motorki, które powtarzam kupiłem jako DLC do podstawki za 16 zika po przecenie 50%. Zupełnie nowa gra, ukryta w zupełnie jeszcze innej grze. Raz masz cztery opony, a raz masz dwie.

Najbardziej niedojebany ac w historii za GZ, który jest lepszy od PP. Widzę, że już tyskie i żywce przedwcześnie odpalone przed majówką.

Ciekawostka jak baba z chujem.

Motorki to największa patola na tej liście, to jest DLC do podstawki, które można kupić też stand alone. Dokładnie taki jest opis: "DriveClub Bikes dostępne jest w sprzedaży jako samodzielna produkcja, a także jako DLC dla oryginalnego DriveClub". No, ale masz w oddzielnym kafelku, więc super rozdzielność majątkowa.

Ok, ok, ciężka decyzja, w chuj długo nad nią myślałem, bo jest tam murzyn z Horizon, a nawet Horizon 2, no dobra, niech będzie, że Killzone.

Przecież PSP ma w kurwę dobrą bibliotekę gier, lepszą niż switch ma do dzisiaj. No, ale tak, zasługa marki tak samo jak na Vicie, a nie czekaj, jednak nie, tam był kozacki sprzęt, ale nie było najważniejszego, czyli odpowiednio długiego wsparcia kozackimi, dużymi grami.

Wywalajcie gówna, a chce zdecydowanie najgorszego Killzone'a w historii, który poza imponującą grafiką(nawet dzisiaj), nic sobą nie prezentuje. Tamte nie potańczyły, to myślisz, że tutaj będzie lepiej.

Wyrzucam swoje Layers of Fear, bo to max siódemka, do tego symulator chodzenia. Proponuję wyjebać Bikes, bo to jest taki stand alone jak ten do Cuszimy, czy oddzielne GTA Online. Zrobili tak, ale jest też zawarty w podstawce jak za to zapłacisz. Matterfall beze mnie ma jeden głos kwadrata, więc trzeba go przekonać. Będzie ciężko, bo jest psychofanem domowej marki, ale pewnie sam podskórnie wie, że tutaj nie było tak różowo, i zgarnie może 3 głosy jak wylosuje czapaczuri the game. No i co? Można po cichu szykować się do inauguracji.

Tam powinno być napisane "na pełnej, albo wcale".

Rwanie obrazu, to ostatni raz widziałem w FC 3 na 360, ale tam, to było nagminne.

Kurwa, to jest niemożliwe. Więźniowie lepsze żarcie dostają, bo inaczej spaliliby całe alcatraz.

Jak ma wejść CTR, lub Tony kosztem innych, to z tego miejsca nominuję trylogię Crasha i Spyro.

Ogólnie trochę wyszło taki, że najwięksi fani nie będą do końca zadowoleni, a nowi w temacie i tak nie zrozumieją dlaczego oryginał cieszył się taką estymą(do tego trochę błędów), ale w zestawieniu z demasterem GTA, to jest remake wybitny. Spore miasto pieczołowicie odtworzone(choć nadal robi głównie za tło), inne mordy, głosy, pewnie motion capture, inna muzyka, co wpływa na klimat, lub jego brak.

Kolosy powinny wypaść choćby z tego względu, że jak taki RE2 i RE3 kolejny raz wyłapie wpierdol od nich, to residentowcy po tym, co się stało z NAJLEPSZĄ GRĄ WSZECHCZASÓW RE4, mogliby zerwać niejedną gałąź w lesie, lub w parku. Także w trosce o ich zdrowie, a w zasadzie życie nie można do tego dopuścić. Wszystko, albo nic, bo w większości są jakieś zmiany: -Medievil dosyć wierny, ale też jest parę bonusów, których nie było w oryginale, wersja z PSP chyba nie wzięła udziału, jeśli bym miał nie dopuścić, to tylko dlatego, że to jest taka max siódemka na szynach. -Crash ma trasy z Nitro, i dodatkowe, ale gra się z grubsza tak samo, co z tego, czy online, czy multi na jednym TV. Jakaś kosmetyka jak ubranka i kolorki za którymi płakał Berion, bądźmy poważni. -FF7, to w zasadzie coś w rodzaju alternatywnej wersji, ale też kontynuacji 7, więc w sumie można dopuścić, ale duża część jest zrimejkowana, z naciskiem na CZĘŚĆ, bo nie zapominajmy, że to jedna z pewnie wielu, wielu, bo kończy się na Midgarze. To nawet nie jest pół rimejka na dobrą sprawę. -Mafia dosyć wierna, ale ujebana o OST, soundtrack, ale też zmienia choćby wydźwięk zakończenia i dorzuca garść przerywników, które rzucają nowe światło na pewne postaci. Do tego tryb swobodny z wieloma nowymi misjami, jak UFO, czy futurystyczny motorek, no jest trochę tego. -Oddworld przeszedłem tylko w rimejku, więc się nie wypowiadam na temat różnic -O kubraczka trzeba spytać eksperta w tej dziedzinie, czyli frostiego -Ratchet, reimagine jak residenty, część zrimejkowana, sporo braków w planetach, ale w to miejsce dochodzą nowe, cutscenki chyba zupełnie coś innego w nawiązaniu do filmu. -Nier nie wiem nawet, czy zasługuje na miano rimejka, bo na pierwszy rzut oka nie wygląda jak rimejk(chociaż jak jest na nowym silniku i ma system walki z automaty, to pewnie jest), ale niech się wypowie ktoś kompetentny w temacie -Tony te same gry, w dodatku w pakiecie, a tego unikaliśmy. Daleko zaszedł w piątej, więc jak już nie chcesz, żeby rimejki daleko zachodziły, to też trzeba wyjebać. Trzeba się zastanowić o co tak naprawdę chodzi: -Czy zmiana kamery wystarczy? Jeśli tak to tylko RE2 RE3 i FF7. -Czy pewne nowości kosztem innych braków są wystarczające, żeby coś takiego wrzucić? RE2, RE3 Ratchet -Czy może gameplay ma być zupełnie inny, co w przypadku rimejków, z natury się za bardzo nie wydarzy, bo na tym to polega, żeby klasyka zrobić od nowa i przystosować do współczesnych czasów. Wtedy trzeba wyjebać wszystko, albo wszystko zostawić. Dla mnie powinna to być selekcja naturalna, jak ktoś uzna, że rimejk ma przegrać w pierwszej rundzie, bo oryginał wystąpił gdzie indziej, to tak po prostu będzie. Nie takie rzeczy tutaj się działy, rimejki/reinterpretacje były od początku dopuszczane, djuk dwa razy wziął udział, bo skandal wyborczy i PC WERSJA NATYWNA, personka też dwa razy, bo pupcio bardzo prosił, a wiadomo, że jak grasz na TV na PS2, a później grasz na kiblu na PS VITa, to masz zupełnie inną grę, do tego swego rodzaju wersję GOTY, którymi też się nie kierowaliśmy.

Ozark s03e09 Fire Pink (2020) - Filmweb W komentarzach też sobie chwalą.

W poprzednim sezonie Ozark, przedostatni odcinek to emocjonalny rozpierdol. Dawno nic mnie tak nie ruszyło.

The Walkind dead final season(niech ci będzie, ale to jest najlepszy sezon zaraz po jedynce a zakończenia tak długich serii rzadko kończą się dobrze), The Fist of North Star, Concrete genie, call of cthulhu, matterfall(sterowanie w sumie niezbyt intuicyjne i jedna z gorszy gier od HM, ale ost standardowo sztywniutki). Do wyautowania, ale widzę od groma zwyrodnialskich nominacji jak Killzone(poziom podobny do Knacka), The Crew(jedyne czym może się pochwalić, to odwzorowaniem całej ameryczki, ale gdy gra o brum brumach jest chujowym brum brumem, no to chyba słabo. Model jazdy, to nieporozumienie, jak tu u UBI bywa.