-
Postów
5 673 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez SlimShady
-
Wielokrotnie słyszałem porównania, że Yakuza, to GTA w Japonii. Nic bardziej mylnego. Już prędzej duchowy następca Shenmue, i to chyba tyle, niczego podobnego raczej nie ma.
-
Widać, że głównie żyjesz GP i traktujesz go bardzo osobiście, więc nawet rozumiem twoją perspektywę, ale ja nie w taki sposób konsumuje gry, więc to nie jest dla mnie żaden gamchanger. Nie lubię też grać pod presją czasu, czy na raty w obawie, że coś mi zniknie z oferty, a poza tytułami first party(wykluczając gry z Forza w nazwie) nie mam takiej pewności. Nigdy nie byłem w stanie ogrywać wszystkich gier, które chciałem i to nie jest kwestia czasu, pieniędzy, ani zasługa GP. To jest po prostu niewykonalne. Nie robią mi te cyferki, ale spoko, dla fanów abonamentów, na pewno jest to fajne. Coś tam zawsze ich zainteresuje. Właśnie tak uważam, bo popatrzymy na spokojnie: 27 lipca – Microsoft Flight Simulator - już było mówione - dla mnie nuda 25 sierpnia – Psychonauts 2 - multiplatforma, ale może być spoko 12 października – Back 4 Blood - coop, zombie - nie mój target 28 października – Age of Empires 4 - strategia, w dodatku na blachę - jak najdalej 9 listopada – Forza Horizon 5 - było mówione - może być fajnie Święta – Halo Infinite - Master Chief jest twoim idolem, jarasz się jego umorusaną zbroją w przerywniku. Spoko, nic mi do tego. Mnie to nie zachwyca. Najpierw zacznij od siebie, bo to ty wbijasz kij w mrowisku z niby niewinnym "taka ciekawostka panowie na dzisiaj, xbox ma więcej zapowiedzianych gier nextgenowych niż konkurencja, która wierzy w generację". Albo wbijasz do tematu soulsów "no słuchajcie, demonsy nie są nextgenowe, papatki, pozdrawiam". Sam się do tego celowo przyczyniasz i chcesz gadać o podszczypywaniach. Nie wiem o co ci chodzi, ja tylko informuje, bez żadnych podtekstów - tak zaraz pewnie odpowiesz. Łykasz każdą PR-ową bździnę - w zasadzie nie wierzę, że łykasz. Prędzej odgrywasz pewną rolę, bo to jest aż niewiarygodne jak można być takim naiwniakiem. Wklejaj sobie zdrów, ale na tego typu forach większą wartość mają właśnie opinie użytkowników(nieważne, czy ci się podobają czy nie), bo do tematów o grach też nikt nie wrzuca pełnych recenzji. Raczej chodzi oto, żeby zobaczyć, co myślą szaraki. No widzisz jak to jest, szybko zostałeś sprowadzony do parteru. Jak będzie kiedyś gotowy, to daj znać.
-
Niesamowity sukces zrobić lepszą konfę niż rok temu - winszuję. No po prostu coś niesłychanego. To jak wygrać z karłem w kosza. Napisałeś coś w tym stylu "Może jestem zbyt stary/młody, ale nigdy nic lepszego nie widziałem na E3. Sens tej wypowiedzi był jednoznaczny, już nie rób z siebie durnia z tym łapaniem za słówka. Zauważyłem, że to twoja standardowa zagrywka, ale na nic się zdaje, bo kontekst jest oczywisty. Wklej jeszcze więcej, patrz jaką niesamowitą dyskusje dzięki temu rozkręciłeś, właśnie oto chodzi w forum dyskusyjnym. Wklej też kto komu pogratulował, bo to też jest bardzo ważne. Każdy czeka na takie info. Będziemy o tym gadać przez kilka stron. Ogólnikowo chodzi nie, tylko o Starfielda, a o cały pokaz, a to tylko przykład teoretycznie jednej z większych zapowiedzi. I znów palisz głupa. "Nie wiem jak można tak surowo ocenić, ale się domyślam" Otóż ci dokładnie wyjaśniłem dlaczego tak oceniam, a nie inaczej. Inni tak samo, Łysy redaktor naczelny z Gry-Online też, ale to nie była jedyna słuszna linia partii, więc widocznie cię ubodło i musisz się ratować swoimi tzw. "ciekawostkami". Nie będę ci podawał, bo jest prywatny i nie jesteśmy kolegami, ale jeśli tak ci mocno zależy, to mogę udowodnić, że mam świętą trójcę. Warunek jest taki, że jeżeli dostaniesz taki dowód, to usuwasz konto i już niż nigdy nie wrócisz jako alter. Jeżeli nie udowodnię, to w drugą stronę. Adwokata nikt nie potrzebuje. Zbanowany książę cyganów na alterze będzie mi coś pisał o CW. Kto tam głównie urzęduje, ja czy ty? Nie wcinaj się między wódkę, a zakąskę, bo nic nie wnosisz do tematu.
-
Dobrze wiesz, że nie ma tutaj dzieci, nikt normalny tego nie kupuje, a ty nadal brniesz w tego rodzaju nieudaczną narrację. Rok temu pisałeś, że CGI/przerywniki nic nie dają, ale teraz super i najlepsza konfa na E3 jaką pamiętasz w swoim krótkim życiu. Wklejasz artykuł jakoby, te E3, to był jakiś gamechanger. Przecież, to jest śmiechu warte. Starfield pokazał najpierw planszę jak w Ragnaroku, a teraz niewiele więcej i już mam lecieć się jarać, bo tak nakazuje przyzwoitość. Tak swoją drogą Bethesdę szanuje jako jednego z lepszych wydawców, ale jako deweloper nigdy mnie ruszali. Posłuchaj mnie wielce bezstronny narratorze, w moim interesie jest, żeby wychodziło jak najwięcej gier, które mnie interesują niezależnie od platformy. Grałem i gram na sprzęcie każdej firmy. To ty masz problem, że ktoś się nad tym nie rozpływa, a przecież jak wiadomo jesteś orędownikiem trzymania się własnego zdania. Nie ulegasz presji rówieśniczej, gdy cały świat mówi, że trawa jest zielona, a niebo niebieskie, ty mówisz, że jednak nie, co wy pierdolicie, jest dokładnie na odwrót, więc teraz pozwól uprzejmie, żeby inni też mogli wyrażać własne zdanie niezależnie od tego, co ktoś wypierdział na bardziej światowym od tego forum. Jakby dojebali The Evil Within 3, to byłbym zadowolony. Jakby dojebali wysokobudżetowym AW2, to tylko dla tej gry poleciałbym po konsole, bo właśnie tak było z 360. Jakby Kojima mógł zrealizować swoją wizję z P.T. na Xboxie, to też byłbym w chuj zadowolony wbrew temu, co ci się wydaje. No cóż, nie zobaczyłem niczego takiego i może nigdy nie zobaczę, ale posługując się słowami pewnej znanej elfki czystej krwi Aoife Ní Fhearraigh - trzeba wierzyć, że najlepsze jeszcze przed nami.
-
Jedna Yakuza na rok, to i tak za dużo, a półroczna przerwa to takie minimum, żeby nie umrzeć w środku. Jestem w miarę na bieżąco, i na ten moment zostały z głównej serii dwa rimejki, a ze spin offów Judgement, Yakuza7 i zombiaki na PS3.
-
Niech to będzie zagadka taka w stylu, gdzie jest Wally. Nie wiem kurna, co nie, może saturn był głównie skrojony pod gry 2d i mógł nie spełnić ich artystycznej wizji.
-
No jak FF7 potrzebował kilku CD, to nie wiem jakby miał wyjść na kartridża. Mnie śmieszy jak ktoś uważa tą konferencje za najlepszą w historii E3, czyli najlepszą w ostatnim ćwierćwieczu, ale to może wynikać z braku obeznania. Było tak zajebiście, że trzeba ludziom wmawiać i cały czas o tym przypominać. Jeszcze te brandzlowanie się PR-owym bełkotem na twitterze. Jeszcze jest taka kwestia, że jak kogoś w ogóle nie interesuje streaming z artefaktami/lagami tylko natywne granie, a PC nie jest jego docelową platformą, to oczywiste, że głównie liczy się to, co na danej konsoli. Także czekam z niecierpliwością na dzień, w którym zostanę "zmuszony" do kupienia Xboxa. Na razie jest do tego daleko.
-
Najlepsze zakończenie w serialach? The Shield i Six Feet Under pewnie będą gdzieś na podium.
-
Tutaj można posłuchać, co sądzą liderzy polskiego dziennikarstwa growego z Gry-Online z rodowodem typowo blacharskim. W sumie rozstrzał taki sam jak tutaj. Jeden umiarkowanie zadowolony, drugi zawiedziony, a trzeci nie wiem, bo ma słabą siłę przebicia.
-
Gdyby pokazywali Starfielda od 1996 r. to mogliby wygrać E3 25 razy z rzędu. Do momentu premiery w 2022 r. byłaby to pasjonująca zapowiedź NOWEJ GRY.
-
Zdecydowanie najlepsza odsłona pod względem fabularnym. Nie ma tutaj żadnych niedomówień i jakichś bardzo głupich plot twistów z ukrytą mechagodzillą na dnie oceanu, ale nie powiedziałbym, że to najlepsza odsłona na zapoznanie się z serią, bo do gry wróciłem po dłuższej przerwie, gdyż ileś tam początkowych chapterów jest dosyć żmudnych i pełnią rolę bardzo długiego tutoriala. Tych nowych atrakcji jest chyba nawet aż za dużo. Co prawda, nie skończyłem wszystkiego, tylko gdzieś połowę pobocznych(sporą część zrozumieją tylko ci, którzy są z serią od początku) na każdą postać, ale większość z tych na, które natrafiłem było nieźle napisanych i całkiem zabawnych. Pomijam ich dosyć archaiczną strukturę, ale taka jest Yakuza od samego początku. Wiem, że wielu traktuje te gry jako pełne opakowanie, ale dla mnie te minigierki i inne poboczne sprawy, to była zawsze ciekawostka i skupiam się na głównym daniu. Takie zarządzanie jak przy hostessach, czy biznesach chyba nie jest dla mnie. Dobre style walki choć Majima ma dużo ciekawsze. Wielokrotnie morda się śmieje po specjalach typu zasypywanie przeciwnika paczką z gwoździami, ale to też już standard. Dla fana marki od 2005/06 roku, to na pewno najlepsza odsłona(8/10), ale tak jak wspomniałem, próg wejścia jest bardzo wysoki. Zawsze powtarzam, że ta seria ma wiele wspólnego z MGS-ami(mimo całkiem innego gatunku). Długie, zajebiste przerywniki i groteska pomieszana z powagą. To jest właśnie ta słynna japońska szkoła robienia gier dla małych dzieci. Albo, to kupujesz, albo nie. Nie ma nic pomiędzy. Szkoda, że nigdzie nie mogę znaleźć tego fragmentu z końcówki 14 chaptera w sztywniutkiej jakości. To samo było z MGSV i najlepszą misją z "nuceniem". Do znalezienia była, tylko jakaś kulawa, prowizoryczna wersja z "zanieczyszczeniami". Muzyka była pięknie dopasowana do wydarzeń, nie dało się tego zrobić lepiej. W ogóle ta seria przerywników po zakończeniu też była w punkt, ale to już trzeba mieć pewną tolerancję. Dobrze, że można pauzować.
-
Nie było żadnego zaskoczenia. Nie było żadnych gier, które by wywołały u mnie szybsze bicie serca. Trzy gry od nich, które teoretycznie powinny zachęcić: -Port symulatora samolotów - No fajnie, ale zasnąłbym po pięciu minutach w kokpicie. Nie gram w takie rzeczy, bo mnie nudzą. -Halo Infinite- Nie trawię tej serii, a nowa odsłona po tym piekiełku deweloperskim tym bardziej mnie nie zachęca, ale był też taki majtek, który pisał, że wygląda świetnie po zeszłorocznym komicznym pokazie. Dlaczego tak pisał? Nie wiem, ale się domyślam. -Forza 5 - Wygląda zaskakująco nieźle jak na teoretycznie słaby Meksyk. I nie, Australia i UK nie są kiepskimi miejscówkami. Do tego wygląda jakby nawiązywali do najlepszej struktury z jedynki, gdzie był wyraźny nacisk na kampanie bez tego niepotrzebnego rozbuchania i aktywności rodem z generatora misji. Generalnie, to był fajny pokaz indyków plus wisienka w postaci Forzy na koniec, ale absolutnie nic, co by sprawiło, że pomyślę "muszę to mieć". Nie miałem żadnych oczekiwań, a i tak byłem rozczarowany, ale fakt, jakiejś wielkiej beki nie było jak do tej pory. Jest Somerville, którego znam go od 2017 r. No i był Replaced, którego pomyliłem z tym zapomnianym tytułem stylizowanym na BladeRunnera, bo wyglądają identycznie.
-
W skali szkolnej mogę wystawić im, co najwyżej trójkę na szynach.
-
Grając w trójkę szybko zapomniałem o ich istnieniu. Nie wiem, czy to kwestia przyzwyczajenia, czy były zwyczajnie niepraktyczne w boju.
- 7 604 odpowiedzi
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dokładnie tak. Nie ma ich na płycie, jest tylko voucher.
-
Oni tam odpowiadali tylko za system walki, więc chyba spisali się na medal. Mnie zastanawia dlaczego nie brali udziału w tegorocznym Nierze.
-
Pewnie cała kasa idzie w następne części FF7.
-
Jedyne, co mnie nakręciło to Somerville. Od dawna miałem na oku po zobaczeniu tego ruchomego obrazka: Teraz się okazało, że nonejmy dali to Playdead(Inside), czy tam połączyli z nimi siły, więc powinno być dobrze.
-
Powinieneś się teraz wstydzić. Wiadomo, tenis jest unikalny, tutaj nie ma grania na czas, nie wspomoże cię koleżka z zespołu, i trzeba wszystkie punkty dograć do końca, ale 2-0 w setach, to jest spory handicap na tym etapie. Tylko, że Stefanos też nie gra z byle leszczem, tylko z jedynym człowiekiem, który pokonał tutaj Nadala 2 razy. No i Kraken się budzi powoli, tutaj nie ma miękkiej gry. Adonis się niestety posypał, mam wrażenie, że głównie mentalnie. Będzie ciężko wziąć tego piątego seta. Dwa razy wyszedł z 0-2, odjebał Nadala w jego królestwie, w pełni zasłużył. Widać, że jebany będzie chciał zrobić, to co Steffi Graf w 1988, czyli wygrać klasycznego złotego wielkiego szlema(wszystkie szlemy w roku plus złoto na olimpiadzie(czego mu brakuje).
-
Zaraz startują, oby grecki półbóg uratował ludzkość przed zagładą. Kolejny kapitalny mecz, jak człowiek ogląda baby, a później przejdzie na chłopów, to ma wrażenie, że wcześniej oglądał w slowmotion. I jeszcze oczekują takiej samej kasy nie grając do trzech wygranych setów.
-
W nogach ma trzeci tydzień z rzędu, bo jeszcze wygrała Strasbourg przed RG i jakoś tego nie było widać.
-
Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
SlimShady odpowiedział(a) na Kmiot temat w Graczpospolita
Nie no, chory człowiek. -
Gościu, ja pamiętam jak siedziałem w krzakach w jedynym dobrym 3d, a popiół sypał się na ramiona. Uprzedzam pytania, nie, to nie był łupież.
-
Niesamowity pokaz miałkości z fabryki UBIsoftu, ale ten Avatar trochę ich uratował. Już dawno nic nie było słychać. No i pewnie filmy też wjadą.