-
Postów
5 673 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez SlimShady
-
Z Bioshockiem, to co można jeszcze zrobić oryginalnego? Było podwodne miasto, podniebne, i co dalej? Kosmos oklepany(do tego remake system Shocka nadchodzi), podziemne miasto też raczej nuda. Nie mam pomysłu, co z tą marką można zrobić.
-
Rzeczywiście, złamali pierwszy raz zasady i zrobili wyjątek. Prawdopodobnie bali się zamieszek , bo mogliby ich tam roznieść. Tak się zastanawiam, czy Tsitsipas z tego skorzysta i będzie w stanie w niedziele z tej mordęgi wyciągnąć coś dla siebie.
-
Nie zostanie, bo tacy już się nigdy nie urodzą. Młodzi też dobrze pograli wcześniej, ale tamten mecz, a ten, to jak dwa różne sporty. Co śmieszne, zaraz kibiców wypierdolą z trybun, bo o 23 jest godzina policyjna.
-
-
Prawdopodobnie debla będzie grała dzień później, ale radzę teraz zając się poważnymi sprawami. Prawdziwy tenis, a nie jakieś zabawy we czterech. Generalnie jest tak: -jesteś dobry - robisz karierę w singlu -jesteś za słaby na singla - robisz karierę w deblu -jesteś chujowy wszędzie, cóż, wtedy nie pozostaje nic innego jak zostać graczem.
-
Tutaj na ten temat wypowiadają się twórcy Outriders: https://www.eurogamer.pl/articles/2020-02-14-polskie-outriders-to-kompletna-gra-bez-mikrotransakcji-i-elementow-uslugi ASX, który o zgrozo, chciałby nieść kaganek oświaty, lubi się podpierać słowami twórców i uznaje to zawsze za argument ostateczny, ponieważ kto wie lepiej jak nie oni. Nie wiem, czym jest ta gra, bo w nią nie grałem, ale jaka widać to nie jest temat zerojedynkowy. Tak samo jak dzisiejsze gatunki w grach są mocno płynne. Niczego tutaj nie rozwikła książkowa definicja napisana przez Hendrixa.
-
Model Wiedźmina 3 nijak nie pasuje do gry przysługi.
-
Myślę, że Wiesiu 3 mógłby się mocno obrazić za zestawienie go z całą resztę tego tałatajstwa. To jest gra kompletna w dniu premiery(choć z błędami jak każda) i gra niemal idealna w wersji GOTY. Wrzucanie tego do jednego wora z grami, gdzie twórcy dorzucili złote karabiny dwa miesiące po premierze brzmi co najmniej śmiesznie.
-
I taka to gra przysługa z tych piratów, dali zawartość singlową, w która nie da się grać w singlu. Rare? Magicy jedyni w swoim rodzaju.
-
Tak postrzegam właśnie gry usługi - nie patche, nie porządne dodatki(bo takie wychodziły już 20 lat temu, gdy nikt nawet nie stosował tego określenia). To jest gra, która w domyśle rzuca dzień w dzień/tydzień w tydzień/miesiąc w miesiąc różne aktywności, żeby trzymać delikwenta przy jednej grze jak najdłużej się da. Idealny przykład? Choćby te ostatnie Hitmany(eskalacje, jakieś misje jednorazowe na, którą masz jedną realną dobę). Z tym, że tego rodzaju wsparcie, to jest nic, co mnie kręci, bo jakościowych rzeczy nie przygotujesz na poczekaniu. To wymaga czasu, pieniędzy i umiejętności.
-
Po pierwsze, to nie jest wina graczy, że kupują gry na premierę, a później okazuje się, że gra kuleje na jedną nóżkę, albo dwie i potrzebuje długiego procesu rehabilitacji. A po drugie, te gry nie są za darmo, więc łaski nie robią, że próbują po wielu miesiącach/latach wyjść z tego z twarzą. To jest tylko i wyłącznie w ich interesie, bo drugi raz nikt nie da się oszukać. Nikt normalny oczywiście.
-
To nie jest twarz, tylko pysk, a to zasadnicza różnica.
-
Tenchu nie jest ich zasługą, przynajmniej żadna dobra odsłona, ale raz zrobili jakiegoś szrota.
- 7 604 odpowiedzi
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Możliwe, że to będzie dodatek do DS w klimacie MGS-a, z naciskiem na skradanie. Z tym, że to nadal brzmi jak substytut, a nie jak coś co rozpali fanów. Coś wspominał o przewidywaniu przyszłości w swoich grach, dwa razy odnosił się do 11/9. Chuj wie, co to może oznaczać.
-
Fajne, ale trochę jestem zmęczony soulsami i muszę mieć pewność, że to nie będzie dosłownie to samo. No i przydałaby się fabuła pierwsza raz w historii.
-
Planet of Lana wyglądało jakby miało duszę, trzeba mieć na oku.
-
Pokazują gry z pomocy dla powodzian. Na konie pewnie Elden Ring, bo trzeba zatrzeć złe wrażenie.
-
Nie wiem, co ta wersja reżyserska oznacza, ale skurwiel robił wybitnie podchody pod MGS-a.
-
Nie ma, ale większość pobocznych jest dobra, bo masz tam fajne walki z bossami. W zasadzie chyba nawet więcej niż w głównych wątku. Oczywiście parę słabszych się znajdzie, ale omijanie ich, to grzech. Ewentualnie odpuść sobie te losowe czasówki z licznikiem(alarmy), bo to zapychacz.
-
Nie szkalujcie, bo ten Stricker, to jest dobry junior(rok temu wygrał juniorski RG). Nikt go nie zna, bo dopiero zaczyna grać z zawodowcami, ale już zdążył palnąć m.in Cilica, czy Fucsovicsa, a teraz Hubercika.
-
To nie ma znaczenia co kto z tym zrobi, jak nie chcecie używać, to nie używacie. Zwykła, podstawowa funkcja, która zawsze powinna być, tak samo jak pauza w soulsach.
-
To chyba miałem wysoki honor, bo na
-
Nie jest dobrze, ale liczę że Greczynka jeszcze spuchnie. Szykuje się wpierdol, co prawda ćwiara niby nie jest zła, ale na przyszłość wysrałbym się na te chuja warte deble, bo nikt poważny nie bierze na serio udziału w jednym i w drugim.
-
Czy ja wiem, w piątce każdy ending miał sens. W końcu , więc jak ktoś podjął taką decyzje, to jest to zrozumiałe. W dodatku ta scena z było dosyć mocna. Przypomnij o co chodziło z RDR 2, nie kojarzę tam podejmowania wyborów pod koniec gry.
-
Po ile tam hormon wzrostu w Danii?